Z Komendą Powiatową Policji w Starachowicach pożegna się jej dotychczasowy szef – nadkom. Roman Jaśkiewicz, który kierował KPP od ponad półtora roku. Na razie nie wiadomo, kto zajmie jego miejsce.

Nadkom. Roman Jaśkiewicz
fot. Gazeta Starachowicka

Do Starachowic przyszedł w maju 2009 roku, zastępując na stanowisku Mirosława Domańskiego. Swoją karierę zaczynał w Komisariacie Policji w Skaryszewie, potem służył w wydziale prewencji Komendy Rejonowej Policji w Radomiu.

Nie obca mu była także dochodzeniówka, z którą zaznajomił się podczas pobytu w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Radomiu. Był komendantem IV Komisariatu w Radomiu, a także w Pionkach i wreszcie zastępcą szefa Komendy Miejskiej w Radomiu, do której wróci w przyszłym tygodniu, już jako komendant numer „jeden”.

Prywatnie jest żonaty i ma troje dzieci. Mieszka w gminie Kowala, w powiecie radomskim. A to oznacza, że będzie miał teraz bliżej do pracy. Ale to nie jedyny powód, dla którego wziął udział w konkursie. Nigdy nie krył, że lubi nowe wyzwania, co zresztą potwierdza do dziś. I gdyby nawet ogłosili konkurs na samego papieża, to pewnie też by wystartowałby w nim, żartuje w rozmowie.

- Zdaję sobie sprawę, że czeka mnie tam o wiele więcej pracy i masę problemów, z którymi trzeba się zmierzyć – przyznaje Jaśkiewicz.

- To nieporównywalnie większa jednostka od tej w Starachowicach, ale cieszę się, że będę mógł się wykazać.

Na razie nie wiadomo, kto przejmie po nim kierownictwo naszą komendą.

- W takich wypadkach zawsze rozpisywany jest konkurs. Nie mam pojęcia jak długo on potrwa – mówi komendant.

- Gdy jest odpowiedni kandydat może to nawet nastąpić na drugi dzień. Decyzja w tej sprawie należeć będzie do komendanta wojewódzkiego.

Ale o bezkrólewiu nie może być mowy. Do czasu wyboru nowego szefa policji, jego obowiązki przejmuje dotychczasowy zastępca, Piotr Zalewski.

Uroczyste pożegnanie komendanta odbędzie się w najbliższy czwartek, 10 lutego br.

(An)