- Mimo braku bramek, spotkanie mogło się podobać – ocenił mecz kierownik Tomasz Jackowski. Starachowiczanie z gorącego terenu w Ćmińsku wywieźli cenny remis. *Gród Ćmińsk – Star Starachowice 0:0

fot. Gazeta Starachowicka

U ligowego średniaka gościli w niedzielę piłkarze Staru Starachowice. W tabeli wyżej notowani byli gospodarze, którzy w tym sezonie grają wyraźnie w kratkę. Przed tym pojedynkiem ich bilans meczów na własnym boisku to dwa zwycięstwa i dwie porażki.

Starachowiczanie ostatnio w formie też nie byli, bo nie wygrali od czterech kolejek, ale w ostatnim meczu poprawiła się nieco sytuacja kadrowa i do Ćmińska można było jechać w nieco lepszych nastrojach.

Od początku obie ekipy nastawiły się na ofensywną grę, a to mogło zwiastować bardzo ciekawy mecz obdarzony wieloma bramkami. Ostatecznie goli zabrakło, a obaj bramkarze rozgrywali bardzo dobre zawody broniąc uderzenia niemalże z każdej pozycji.

Starachowiczanie mogli wyjść już na prowadzenie w 5. Minucie, ale potężny strzał Pociechy obronił bramkarz rywali. Swoich sił z dystansu próbowali jeszcze Marcin Chodniewicz i Marcin Krawczyk, ale im również nie udało się zdobyć gola.

- Rozegraliśmy fajny, żywy mecz. Mimo braku bramek, spotkanie mogło się podobać, bo obie drużyny stworzyły sporo sytuacji. Po raz kolejny potwierdziło się, że jak gramy z Wiesiem Żakiem z tyłu, to gramy spokojniej i lepiej. Chcieliśmy wykorzystać warunki, było mokro i staraliśmy się uderzać z dystansu, ale nic nie weszło. Mamy ważny punkt i nasza gra w tym meczu cieszy – skomentował T. Jackowski.

(mp)