AAA
Młodzi filmowcy zjadą do Starachowic
Oj, będzie się działo!
Sobota, 04 lutego 2012r. (godz. 18:33)

Łódzka "filmówka" zainteresowana jest naszym muzeum! Myśli o wystawieniu tam przedstawienia dyplomowego absolwentów. Spektakl miałby się odbyć już w czerwcu w amfiteatrze hali spustowej Wielkiego Pieca i byłby nie lada gratką dla miłośników teatru.

fot. Wirtualne Starachowice
Nastepna wiadomosc:
ť Chcą wygrać dla Starachowic

Poprzednia wiadomosc:
ť Nagrodzono sportowców

Rozmowy wciąż trwają. Jak poinformował nas Marek Pawłowski, członek Zarządu Powiatu, wizytę w Starachowicach zapowiedział już rektor uczelni. Ma się tu zjawić najprawdopodobniej w lutym.


- Chcemy odnowić nasze dawne kontakty - mówi Pawłowski. - Swego czasu przyjeżdżało tu wielu artystów, jak choćby Janusz Gajos ze swoją grupą. Z nim także próbujemy nawiązać korespondencję. Myślimy również o Akademii Sztuk Pięknych, z którą kiedyś współpracowaliśmy.

Pomysł z przedstawieniami dyplomowymi wydaje się bardzo realny. Podczas przyjazdu do Starachowic, rektor obejrzy nasz amfiteatr i jeśli strony doszłyby do porozumienia, już w czerwcu można byłoby obejrzeć spektakl.

- Najprawdopodobniej będzie to coś z Szekspira - zdradza Pawłowski. - Niewykluczone że "Sen nocy letniej", choć o szczegółach będziemy jeszcze rozmawiać.

I nie jest to jedyna atrakcja, jaką w tym roku szykuje powiat. Zachęcony ubiegłorocznym sukcesem projektu "Nad Czarną i Kamienną" myśli nad dalszą promocją i to na dużą skalę.

- Zrobiliśmy kawał dobrej roboty - uważa Marek Pawłowski. -I dosyć długo zbieraliśmy tego efekty. Współpraca z telewizją publiczną była znakomitym pomysłem i szybko się okazało się, że nie taki diabeł straszny jak go malują - żartuje członek Zarządu. - Choć ta reklama nie kosztowała nas może mało, to zamierzamy ją znów powtórzyć. Te sześć odcinków "Kawy czy Herbaty" obejrzało ok. 27 mln ludzi. Jeśli podzielić przez to pieniądze, które wydaliśmy na promocję, to wyjdzie nam ułamek grosza na dotarcie do widza.

Dlatego warto pokusić się znowu o tego typu działania. Nie wiemy, czy będzie to ten rodzaj programu, mamy trochę pomysłów i chcemy się spotkać z przedstawicielami telewizji. Rozmawiamy także z Regionalną Organizacją Turystyczną. Chcemy zorganizować wspólnie jakąś imprezę i to na większą skalę - zapowiada Pawłowski.

Nie wyklucza też telewizji, bo jest najbardziej skuteczną metodą dotarcia do potencjalnego turysty.

- Następne są portale społecznościowe, potem długo, długo nic i dopiero okolicznościowe wydawnictwa - przekonuje w rozmowie z nami. Choć, jak dodaje, z nich także nie rezygnują.

- Kończymy właśnie folder z informacjami o naszym powiecie. Odeszliśmy trochę od dawnego i trochę nudnego wydawnictwa. Chcemy położyć w nim większy akcent na pokazanie walorów naszego regionu. Każda z gmin przedstawiona zostanie osobno, będzie też jeden wspólny obraz powiatu.

Władze powiatu myślą też o promocji turystyki rowerowej i wykonaniu na razie dwóch przejść rowerowych przez miasto, jednego z północy na południe oraz drugiego na trasie Wąchock - Lipie. Nie porzucają też dawnych pomysłów.

- Chcemy dalej organizować Żelazne Korzenie. Jest to doskonała impreza edukacyjna, choć dosyć kosztowna. Dlatego chcemy się zwrócić do Ministerstwa Kultury o objęcie nad nią honorowego patronatu. I choć nie idą za tym żadne pieniądze, to z pewnością daje większe uznanie.

Pokusimy się też o zorganizowanie Jarmarku Starzecha, ale tym razem sami, nie angażując do tego żadnej zewnętrznej firmy, tylko muzeum. Zaproponował to nowy dyrektor. Padła też propozycja zorganizowania wspólnie z miastem "Lata z radiem" w Starachowicach. Na pewno warto się nad tym zastanowić, choć niewykluczone że pojawią się także i inne pomysły - mówi Pawłowski.

(An)

Dołącz do nas na Facebooku!

REKLAMA