AAA
Za nami premierowy koncert Juniors Band
Jaki piękny jest świat
Sobota, 08 grudnia 2012r. (godz. 20:53)

Genialny, niepowtarzalny i wyjątkowy - takie słowa padały najczęściej z ust widzów koncertu starachowickiej grupy Juniors Band, promującego jej płytę "Jaki piękny jest ten świat", nagraną wspólnie z Justyną Motylską i Stanisławem Soyką. A piękne tego wieczoru były nie tylko strofy, nuty czy nawet aranże, ale i radość z muzykowania. Chwytająca za serca!

Genialny, niepowtarzalny i wyjątkowy - takie słowa padały najczęściej z ust widzów koncertu starachowickiej grupy Juniors Band, promującego jej płytę "Jaki piękny jest ten świat", nagraną wspólnie z Justyną Motylską i Stanisławem Soyką.
Genialny, niepowtarzalny i wyjątkowy - takie słowa padały najczęściej z ust widzów koncertu starachowickiej grupy Juniors Band, promującego jej płytę "Jaki piękny jest ten świat", nagraną wspólnie z Justyną Motylską i Stanisławem Soyką.
fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť Seniorzy bez "kasy"

Poprzednia wiadomosc:
ť Rozwiązany kontrakt z Wesołowskim

Koncert odbył się z okazji 20-lecia Targów Kielce, które objęły mecenat nad płytą, jaką wspólnie ze Stanisławem Soyką, Jerzym Główczewskim i Justyną Motylską nagrała orkiestra Mirosława Gęborka. To dzięki niej o Juniors Bandzie zrobiło się głośno i pewnie będzie tak dalej, ponieważ udowodnili, że krążek nie jest dziełem speców od masteringu (choć oczywiście brawa należą się także Michałowi Pastuszce), ale zasługą doskonałych muzyków, którzy mimo młodego wieku opanowali tę sztukę. A na żywo i do tego w takiej jeszcze oprawie (Filharmonii Świętokrzyskiej) brzmiała ona jeszcze lepiej niż w oryginale.


Starachowicki big-band przywitał gości światowym hitem Michaela Jacksona "Thriller". Na scenie zaprezentował się cały skład, ponad trzydziestu muzyków. Na fletach zagrały: Klaudia Koriat, Anna Rachudała, Marta Olesińska, na saksofonie altowym: Jerzy Główczewski, Marcin Gęborek, Aleksandra Kulczuga, Kamila Rychlik, Kacper Szwagrzyk, Anna Kuniczkowska, Piotr Siwiec, Małgorzata Pawłowska, Anna Krawczyk oraz Edyta Siwiec. W saksofony tenorowe tchnęli swój oddech: Sławomir Fijałkowski i Paweł Topolski, a saksofon barytonowy reprezentował Kacper Celuch. Trąbki to oczywiście: Karol Serek, Maurycy Wójciński, Rafał Gęborek i Łukasz Frankiewicz. Towarzyszyły im równie doskonałe puzony, czyli Łukasz Rakalski, Sylwester Litwinek, Paweł Celuch i Michał Dudkiewicz. Za fortepianem zasiadł doskonały pianista - Kamil Urbański, który przyjął na siebie ciężar aranżów. A oprócz niego też Katarzyna Gałek. Gościnnie wystąpił również Stanisław Soyka, który wykonał kilka swoich utworów. Na gitarze zagrali: Norbert Pajek i Jędrzej Łaciak (basowa). No i oczywiście perkusja, czyli Artur Lipiński i Paweł Leszczyński. A przewodził im tradycyjnie "papa Gęborek", jak mówił o nim redaktor Leszek Ślusarski, prowadzący koncert.

Orkiestra znakomicie zagrała kilka standardów jazzowych, m.in. utwory Charliego Parkera. Z towarzyszeniem big-bandu niezapomniany przebój Norah Jones "Don`t Know Why" wykonała Justyna Motylska, wykładowczyni w Akademii Muzycznej w Katowicach. Można jej było posłuchać także w dwóch innych utworach: "I`m Beginning to See the Light" oraz w brzmiącym z jesienna "Semptember", który zagrano na finał.

Nie mogło zabraknąć też Soyki, który kibicuje orkiestrze i temu, co robi Gęborek. Zaczął tak jak przed laty, tylko przy fortepianie, wykonując kawałki Czesława Niemena i nagrane niedawno piosenki do nie wykorzystywanych jeszcze tekstów Agnieszki Osieckiej, jak choćby "Szyba". A potem przechadzając się niczym Sinatra, zaśpiewał swoje wielkie przeboje: "Są na tym świecie rzeczy", "Cud niepamięci" i "Życie to krótki sen", do których zupełnie nowe aranże napisał Kamil. Publiczność nie szczędziła oklasków, także słysząc solówki Jerzego Główczewskiego i Marcina Gęborka, którzy stoczyli bitwę na saksofony.

Bezcenne były też chwile, w których Stanisław Soyka dawał się porwać muzyce i w rytm melodii "pląsał" na scenie. Atmosfera wspólnego muzykowania udzielała się też publice, która żywiołowo reagowała na każdą "wisienkę", jaką raczyli ich podczas koncertu muzycy.

Prawdziwie bajkowo rozpoczął się finał, w którym nie mogło zabraknąć tytułowego "What a Wonderful World". Rozbrzmiał on także na bis, bo zgromadzona licznie publiczność nie dała artystom za szybko odejść. Głośno oklaskiwała występy. Trudno było się oprzeć wrażeniu, że aplauz był jeszcze większy niż podczas koncertów w Starachowicach.

O naszej orkiestrze i prowadzącym ją Mirosławie Gęborku wypowiadano się w samych superlatywach. Nazywano ją jedną z nadziei kieleckich targów. Można tylko żałować, że tak niewiele mówi się o niej u nas, choć zespół działa już przecież od 19 lat. Powstał w 1993 roku przy Szkole Podstawowej nr 11, od 1999 roku działa przy Gimnazjum nr 3 w Starachowicach. Na swoim koncie ma już ponad 150 koncertów w kraju i za granicą, wiele występów i prestiżowych nagród. Skupia przy tym uczniów i absolwentów starachowickich szkół, co jest swoistym ewenementem. Bo w jego muzyce trudno dopatrzyć się amatorstwa. I jeśli będzie tak działać nadal, trzeba będzie chyba pomyśleć o zmianie nazwy. Bo nikt nie uwierzy, że jest to band skupiający juniorów.

Szkoda tylko, że ich najnowszej płyty nie można póki co kupić w sklepach. Krążek został wydany w Warszawie w nakładzie promocyjnym tysiąca sztuk, a jego producentem jest Stowarzyszenie Przyjaciół Big Bandu. Być może materiałem zainteresuje się jakiś wydawca i wówczas trafiłby do sprzedaży. Póki co, utwory z płyty będzie można usłyszeć na antenie Radia Kielce oraz Programu Trzeciego Polskiego Radia. Promocyjne wsparcie zaoferowała też TVP Kultura.

(An)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

REKLAMA