AAA
Prezydencka prowokacja?
Nikt się nie chce przyznać do winy
Sroda, 12 grudnia 2012r. (godz. 20:58)

... tak radna Lidia Dziura skomentowała fakt dołączenia do uchwały o zmianie statutu Miejskiego Centrum Rekreacji i Wypoczynku, schematów organizacyjnych nowej jednostki, uwzględniających część pracowników likwidowanego właśnie KomPUR-u. Miało to podobno zamydlić oczy mieszkańcom i ułatwić prezydentowi przerzucenie winy za zwolnienia na radnych, którzy i tak o organizacji jednostki decydować nie mogli.

fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť Seniorzy bez "kasy"

Poprzednia wiadomosc:
ť Rozwiązany kontrakt z Wesołowskim

Dyskusję w tej sprawie zapoczątkował wiceprezydent, który stwierdził na konferencji, że winę za przyszłe zwolnienia w KomPUR-ze ponoszą radni, gdyż nie przyjęli uchwały w sprawie statutu Miejskiego Centrum Obsługi Obiektów Sportowych i Komunalnych, w które przekształcić się miało Miejskie Centrum Rekreacji i Wypoczynku, przejmując od KomPuru segment związany z gospodarką komunalną, remontami i obsługą awarii.


W związku z tym, że placówka nie rozszerzyła swych kompetencji, nie będzie mogła zatrudnić pracowników dotychczasowej spółki. Ale najbardziej bulwersował go fakt, że radni nie podjęli nawet dyskusji, mimo że podał dwa rozwiązania (z grupą remontową i bez niej). Chodzi tu o projekty schematów organizacyjnych nowej jednostki, które w formie załączników przedstawiono z uchwałą. Zdaniem radnej Lidii Dziury była to prowokacja, bo radni - jak przekonywała - mogą procedować co najwyżej nad uchwałą, a nie podejmować decyzje co do organizacji jednostki, która nota bene była też dyskusyjna.

- W jednym ze schematów uwzględniono ośmiu pracowników fizycznych, co kosztowałoby budżet ok.1 mln zł. W drugim natomiast nie ma już grupy remontowej, ale jest za to rozbudowany pion administracji. Próbowaliśmy o tym rozmawiać, ale bez rezultatu -stwierdziła radna. Zresztą i tak na niewiele by się to zdało, bo decyzje w tej sprawie miałby podejmować kierownik, a nie radni - przekonywała.

- To świadome i przemyślane działanie prezydenta, policzone na to, że ludzie będą mieli pretensje do nas. Nam do samego początku mówiono natomiast, że zatrudnieni tu pracownicy zostaną zagospodarowani w innych jednostkach. A teraz nagle mówi się o zwolnieniach.

- Gdyby prezydent chciał faktycznie tych ludzi zatrzymać, nie zleciłby firmie zewnętrznej ocieplenia bloków przy ulicy Hutniczej, tylko "dałby" to KomPUR-owi - mówiła radna Joanna Główka. - Czemu, wiedząc jak duże długi spółka generuje i że będzie likwidowana, zgodzono się na zatrudnienie nowego wiceprezesa? Przecież to nie kto inny, jak wiceprezydent chciał jej rozwiązania, a teraz przerzuca winę na radnych twierdząc, że to przez nich zatrudnione tutaj osoby stracą już wkrótce pracę. Zapytana, jak głosowała w sprawie likwidacji KomPUR-u, odpowiedziała, że nie pamięta.

Poproszony o skomentowanie tej sprawy Sylwester Kwiecień stwierdził, że radnym się nie dogodzi. Raz narzekają na brak dokumentów, a innym razem na nadmiar, co miało miejsce w tym akurat przypadku.

(An)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

REKLAMA