Na koniec czerwca br. w statystykach Powiatowego Urzędu Pracy w Starachowicach figurowało 4423 bezrobotnych, czyli o 476 osób mniej niż w analogicznym okresie 2015 r. Na przestrzeni stycznia i czerwca 2016 r. spadek ten wyniósł 675 osób. Tak dobrej statystyki nie było w naszym powiecie od kilkunastu lat, jak twierdzi Jarosław Nowak, dyrektor PUP w Starachowicach. Wśród zarejestrowanych jest 2095 pań i 619 osób z prawem do zasiłku dla bezrobotnych. Niepokojącym zjawiskiem jest jednak 2526 osób długotrwale bezrobotnych, które od co najmniej 12 miesięcy w ciągu ostatnich 24 miesięcy przebywają w powiatowych rejestrach. Są to osoby, z którymi praca przysparza najwięcej problemów, pasywne, ukierunkowane na pobieranie świadczeń, w przypadku których nie skutkują ani spotkania z doradcami zawodowymi ani indywidualne ścieżki kształcenia zawodowego. Nie mniej jednak sytuacja ogólna przedstawia się bardzo dobrze, a jeśli spojrzeć na północ województwa, to nawet lepiej. Prześcigamy powiaty: konecki, skarżyski, ostrowiecki, opatowski czy ziemski kielecki. Dużymi krokami zbliżamy się do powiatu jędrzejowskiego. Jest szansa, że za kilka miesięcy uda się go zdystansować. Zdaniem dyrektora J. Nowaka, liczba bezrobotnych w powiecie starachowickim może spaść nawet poniżej 4 tys. osób. Tak dobrej sytuacji nie było u nas od lat 90-tych, gdy tworzyło się bezrobocie. Nie mały wpływ na to mają działania aktywizacyjne prowadzone przez PUP.