Anna Radecka po raz drugi uznana została najlepszą zawodniczką „małej” ligi pływackiej. Starachowicki Klub Pływacki Barakuda znów zaliczył bardzo udane występy w zawodach zaliczanych do Świętokrzyskiej Ligi Pływackiej.

fot. Gazeta Starachowicka

Dobre starty mają na koncie również panowie. Prezes, a zarazem trener Bartosz Stanecki nie krył zadowolenia z występu Przemysława Szymanowskiego, Michała Bachniaka i Macieja Kasperkiewicza, którzy poprawili swoje rekordy życiowe.

- Trudno nie być zadowolonym po tak świetnym występie naszych zawodników. Bardzo się cieszę z ciągłych postępów moich podopiecznych, ponieważ wiem, jak dużo serca i pracy wkładają w treningi. Dostają za to nagrodę w postaci świetnych wyników sportowych – ocenił Bartosz Stanecki.

„Mała” liga to popis podopiecznych trenera Staneckiego, którzy w sztafecie 4x50 m stylem dowolnym zajęli pierwsze miejsce. Grzegorz Gawlik zwyciężył na dystansie 50 m stylem grzbietowym, a na 50 m stylem dowolnym był drugi. Po raz kolejny z bardzo dobrej strony zaprezentowała się Anna Radecka. Zwyciężyła zarówno na dystansie 200 m stylem dowolnym - uzyskując świetny czas 2.44.20 - jak i na 100 m stylem klasycznym. Ponadto po raz drugi z rzędu wybrana została najlepszą zawodniczką „małej” ligi świętokrzyskiej.

Świetne rezultaty uzyskali też Michał Karkoszka (czwarty na 50 m stylem grzbietowym), Weronika Kuśmierczyk (czwarta na dystansie 100 m stylem zmiennym i szósta na 50 m stylem dowolnym), Ania Karkoszka (piąta na 100 m stylem grzbietowym i szósta na 200 m stylem dowolnym) oraz Marta Jakubińska, Piotr Sulasz i Maciej Niewczas, którzy zajęli miejsca w pierwszej 10 swych konkurencji.


- Patrząc na naszych zawodników trudno uwierzyć, że niektórzy z nich jeszcze rok temu nie umieli zbyt dobrze utrzymać się na wodzie. Wiele ciepłych słów usłyszałem na tej edycji ligi od władz związku, trenerów i kibiców z innych miast. Najbardziej niesamowite było dla nich to, że zaledwie po roku startów, mając niewielu zawodników w lidze, zawsze plasujemy sie na czołowych lokatach.

Tajemnicą naszych sukcesów jest pasja, praca i poświęcenie, a chyba najważniejsze w tym wszystkim jest to, że dzieci stworzyły wyjątkowo zgraną grupę i świetnie się wszyscy rozumiemy – mówi GAZECIE zadowolony prezes i trener Barakudy.

(mp)