AAA
Co kraj, to obyczaj
Włochy, jakich nie znali
Piatek, 08 lipca 2011r. (godz. 12:28)

Przekonali się o tym uczniowie Zespołu Szkół Zawodowych nr 2 w Starachowicach, którzy niedawno uczestniczyli w wymianie młodzieży w ramach programu Comenius. Przez ponad tydzień poznawali uroki włoskiego miasteczka Sava, zacieśniając współpracę z tamtejszą szkołą. We wrześniu mają gościć tamtejszych uczniów u siebie.

fot. Gazeta Starachowicka

Szkoła od blisko roku realizuje dwustronny projekt "Kultury Europy, Europa wielu kultur - co kraj to obyczaj!" w ramach programu Comenius. Odbywa się to dzięki współpracy z włoskim Instituto Tecnico Industriale - Liceo Scientifico Tecnologico "Oreste del Prete" w miejscowości Sava. Razem poszukują tego, co łączy i co dzieli Polaków i Włochów. Dyskutują o rasizmie, ksenofobii, równouprawnieniu mężczyzn i kobiet, a także porównują tradycje obu tych krajów.


Do tej pory kontaktowali się głównie przez Internet. Niedawno jednak dwunastu uczniów ze Starachowic, wspólnie z nauczycielkami: Beatą Sławińską - Kopyś, Sylwią Nowak i Anną Bracik, odwiedziło swoich włoskich partnerów. Podczas 10 - dniowej wizyty mieli okazję poznać tamtejszą kulturę, historię i zwyczaje, a także sprawdzić swoje umiejętności językowe, zwłaszcza że w ramach przygotowania uczyli się podstaw włoskiego.

Na początek grupa odwiedziła szkołę. Miłym i wzruszającym akcentem było powitanie jej polskim hymnem i widok trzech flag - polskiej, włoskiej i unijnej - łopoczących na budynku placówki. Wspólne dyskusje, praca nad prezentacjami oraz filmami, odwiedzanie ciekawych miejsc charakterystycznych dla południowego regionu i oczywiście wspólne polsko-włoskie lekcje, wypełniły czas podczas wizyty.

Największą popularnością cieszyła się lekcja chemii w nowoczesnym laboratorium, a także zajęcia w pracowni informatycznej. Prowadzili żywe dyskusje na temat religii, roli mediów, a także …wyścigów formuły I i Roberta Kubicy. Wspólnie wspominali też Papieża Jana Pawła II.

Poznawanie kultury oraz historii jest nierozłącznie związane z odwiedzaniem ciekawych miejsc. A takim z pewnością było miasteczko. W całym regionie Puglia, nie brakowało śladów dawnej kultury, która przetrwała do dziś. Młodzież odwiedziła min. barokowe miasto Lecce z pięknymi budowlami, zabytkowymi kościołami, ruinami starożytnego amfiteatru, Gallipoli, Locorotondo, a także zamek Aragoński w Otranto. Duże wrażenie zrobiło też na niej Arbelobello, miasto trulli - domków przypominających swym stożkowym dachem ule.

Niedzielę uczniowie spędzili u włoskich rodzin, poznając tamtejsze zwyczaje. Wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że jednym z najbardziej zadziwiających osobliwości jest głęboko zakorzeniona tradycja kulinarna. Posiłki składają się z wielu dań. Obiad zaczyna się od przystawki (antipasto), po niej podaje się danie z makaronu albo risotto, potem rybę lub mięso, ser, a na koniec mnóstwo świeżych owoców i kawę. Nawet codzienne posiłki są zminiaturyzowaną wersją tradycyjnej uczty. Jedzenie dla Włochów to prawdziwy rytuał, podobnie jak sjesta, podczas której ulice się wyludniają. Ożywają za to nocą, zwłaszcza te na których są knajpki i restauracje.

Język nie stanowił żadnej bariery w porozumiewaniu się, wszyscy posługiwali się angielskim, ale mieli też szansę poćwiczyć włoski. Dla wielu była to prawdziwa przygoda życia. Zauroczeni gościnnością, otwartością i żywym temperamentem swoich włoskich kolegów, z żalem wracali do Polski. Za to ci drudzy jeszcze nigdy tak bardzo nie chcieli, aby skończyły się już wakacje.
Planują bowiem odwiedzić nasz kraj. We wrześniu grupa młodzieży z opiekunami ma gościć w Starachowicach. Obie strony nie mogą się już doczekać.

(An)

REKLAMA