Rada Miejska przyjęła Programu Opieki nad Zabytkami Miasta Starachowice na lata 2012 - 2016.

Urząd Miasta Starachowice
fot. hmr

Na listę wpisano równo 100 pozycji. Są to głównie budynki (zespół fabryk Wielkiego Pieca, niektóre budowle dawnych zakładów górniczych i zbrojeniowych oraz funkcjonującego do dziś Zakładu Topienia Bazaltu, kościół św. Trójcy, układ architektoniczny rynku, dworzec PKP w Starachowicach Wschodnich, dawna remiza strażacka przy ulicy Krywki, Starachowickie Centrum Kultury, pojedyncze domy i całe osiedla zbudowane w XIX i w początkach XX wieku), ale także cmentarze, w tym żydowski kirkut, tama na zbiorniku "Pasternik" i infrastruktura kolejowa.

Program nie wzbudził dużego zainteresowania radnych. Tylko Paweł Rdzanek z PiS pytał konkretnie, jak będziemy chronić zabytki bez zaplecza finansowego.

- Choć na plus jest to, że je zinwentaryzowano, to w budżecie miasta nie zabezpieczono żadnych środków na remonty poprawiające wizerunek tych obiektów. Jak to się ma do ustawy, która nakazuje gminom zabezpieczać zabytki? - chciał wiedzieć.

- Przyjęcie programu opieki nad zabytkami nie przeszkadza w zbywaniu ich.

Ale nowy właściciel nie może bez zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków i gminy np. wyburzyć jakiegoś obiektu. Skończy się więc samowolne działanie. Plan jest 5 - letni i zawiera postulaty, które należałoby zrealizować.

Podawanie źródeł finansowania nie było przy tym konieczne. Powstał też w urzędzie zespół ds. dziedzictwa narodowego. Reszta to sprawa otwarta. Program można też realizować bez konieczności sięgania do budżetu. Dowodem na to jest korelujący z nim projekt edukacyjny "Moje Starachowice", realizowany w naszych gimnazjach - odpowiedział Piotr Ambroszczyk z UM.

(iwo)

Dołącz do nas na Facebooku!