AAA
Wystawa na raty
"Fotopasje"
Piatek, 13 stycznia 2012r. (godz. 09:55)

Zobligowani okrągłą rocznicą działalności oraz piękną tradycją ofiarowania społeczeństwu w miarę estetycznych przeżyć, członkowie Starachowickiego Towarzystwa Fotograficznego swoje obrazy wyeksponowali na VII już wystawie "Fotopasje 2011". Los chciał, że wówczas trzeba było "uciekać" ze sztuką z foyer SCK, oddając tym samym miejsce na potrzeby wyborów parlamentarnych.

"Fotopasje"
"Fotopasje"
fot. Gazeta Starachowicka

Zainteresowanie pierwszą wystawą było imponujące, co skusiło prezesa STF Zbigniewa Kopańskiego do ponownego wyeksponowania "Fotopasji" w przyzwoitym terminie i bardziej kameralnym miejscu. Tak więc drugi wernisaż tej samej wystawy, i drugie miłe zaskoczenie łaskawością gości, którzy przybyli do Sali Wystaw MBP przy ul. Kochanowskiego w mokry i wichrowy wieczór. A opłacało się tu pokazać, bo można było też zaobserwować bardzo interesujące zjawisko zawiązywania się czegoś, nieśmiało jeszcze, ale wychodzącego poza ramy tradycyjnego wernisażu, a już posiadającego nutki i smaczki "salonu sztuki". Stało się tak za sprawą rodzimych poetów piszących pod wrażeniem zainfekowania fotografią.


Od wielu wieków - przepraszam - dziesięcioleci, kontemplujemy poezję Tego, który świetnie wierszuje i okropnie deklamuje swoją twórczość. Dał się też poznać z niekonwencjonalnych zachowań, ale również jako mający swoje miejsce w loży szyderców. Któż może pretendować do tak wyrazistych porównań, jak nie poeta Włodzimierz Kowalczyk - ma jeszcze znajomą twarz. On to właśnie, którego wiersz odczytano, publicznie przyznał się do znawstwa kobiecych "oblicz". Nie wiadomo co bierze, co wącha, ale odwaga w poecie kolosalna.

Zjawiło się więc kilku poetów, kilku plastyków, kilkunastu fotografujących i miłośników bez liku. W przyszłości może ktoś przyniesie jakiś instrument, może da do słuchu oglądającym jakimś Chopinem lub Paganinim, może coś ktoś zgrabnie i profesjonalnie zanuci.

Na temat dziewięciu autorów i ich fotografii zwięźle wypowiedziała się autorka m.in. aktów pt. "Oblicza kobiety" Katarzyna Glitzman. Kolejno omówiła prace :Andrzeja Bracika, Bożeny Doros, Juliana Janikowskiego, Zbigniewa Kopańskiego, Tomasza Nowickiego, Marka Oziomka, Barbary Podsiadło i Jerzego Rachtana. Jeżeli wymienione nazwiska niczego czytelnikom nie sugerują, najlepiej którejś doby wybrać się do Czytelni i przekonać. Właśnie dyrektorka owego przybytku Anna Gębska, oprócz wielu ciepłych słów pod adresem "Fotopasji" i jej twórców ogłosiła, że od teraz, gospodarzem Sali Wystawowej jest Starachowickie Towarzystwo Fotograficzne.

Dla przypomnienia podajemy, iż Towarzystwo objęło schedę po Robotniczym Stowarzyszeniu Twórców Kultury. Bieg historii sprawił, iż proletariat rozjechał się po świecie za chlebem, a na miejscu pozostali tylko ci, co musieli oraz artyści, sponsorzy. Pozostał też żywo zainteresowany wydarzeniami kulturalnymi w regionie, nowy wydawca "Świętokrzyskiego Magazynu Kulturalno-Literackiego, Władysław Janusz Obara - od tej chwili przestaną się chyba klepać po pleckach z Antonim Dąbrowskim.

Bardzo miłym akcentem jest uczestnictwo w starachowickich wydarzeniach kulturalnych burmistrza Wąchocka, Jarosława Sameli. Zaszczyciła fotografików swoją bytnością wiceprezydent starachowickiego magistratu Małgorzata Szlęzak. Być może jest to początek łamania obojętności wobec potrzeb ludzi, którym jeszcze chce się chcieć. Chciałoby się też, aby przez oczy trafić na czubek listy oczekujących konkretnego wsparcia.

A teraz gasimy telewizor i grzecznie udajemy się do Czytelni oglądać wystawę. No, nie ma co się ociągać!
Marek Oziomek

Dołącz do nas na Facebooku!

REKLAMA