Zdarzyło wam się podejść do nieznajomej osoby i zaprosić do zrobienia zdjęcia? Clay Enos robi to już od lat w Nowym Jorku, a z czasem rozszerzył swój projekt na Londyn, Paryż, Amsterdam, Bangkok i Berlin. Dariusz Majgier od dawna fotografuje nieznajomych na ulicach Warszawy. W mijanych przechodniach szuka tego czegoś, co się nie powtarza, co nada wyraz przyszłemu zdjęciu. A Michał Piętak, który pojawia się coraz częściej w Starachowicach, próbuje uchwycić prawdę o każdym, kogo fotografuje, by potem zamknąć ją w kadrze i stworzyć współczesne portrety starachowiczan.

fot. Gazeta Starachowicka

Zazwyczaj są to starachowiczanie, albo osoby, które choćby na chwilę stają się częścią naszego krajobrazu, jak choćby chłopaki z zespołu Kulisz Project, którzy zagrali na Bluesie pod Piecem. Chodzi o uwiecznienie ich "Tu i Teraz", czyli takimi, jacy są w danej chwili, tłumaczy nam pomysłodawca.

Projekt ruszył 8 lipca, podczas festynu "Wakacje bez ryzyka". To właśnie tam, na placu przy krytej pływalni w Starachowicach, pojawiło się po raz pierwszy mobilne mini - studio projektu, a w nim realizujący go Michał Piętak.

- Można powiedzieć, że były to pierwsze próby. Miałem po nich trochę przemyśleń. Wcześniej robiłem portrety w planie amerykańskim, a teraz pełne sylwetki w kadrze pionowym - mówi fotograf. - Chciałbym utrwalić jak wyglądamy i co przedstawiamy w danym momencie, jakie mamy spojrzenie i nastawienie, czyli prawdę o każdym z nas.

A nie jest to łatwe, bo, jak przyznaje, niektóre osoby widząc obiektyw od razu się usztywniają i zaczynają grać, inni są naturalni i od początku do końca zostają sobą. Choć zdarzają się tacy, którzy odmawiają.

- Martwią się o fryzurę, mówią, że się spieszą lub twierdzą, że są niefotogeniczni. Słysząc tego rodzaju słowa mówię zazwyczaj, że wszystko zależy od fotografa, a nie osoby fotografowanej. Niektórzy chętnie na to przystają.

Coraz więcej mieszkańców słyszało już o projekcie. Wieść o nim niesie się szybko, na portalach toczą się już dyskusje na temat zdjęć i miejsc, w których ma się pojawić studio Michała. Można go było zobaczyć podczas różnego rodzaju imprez na Wielkim Piecu. Muzeum jest bowiem partnerem projektu.

- To taki trochę dokument naszych czasów - mówi o swoim projekcie.

W jego galerii jest już ponad sto zdjęć, przedstawiających ludzi w różnym wieku: uczniów, studentów i emerytów, a czasem nawet całe rodziny. Wkrótce pojawią się inni. Bo Michał zamierza realizować projekt dopóki wystarczy mu chęci i sił i do kiedy będzie nim zainteresowanie.

- Projekt powoli zaczyna żyć własnym życiem, zgłaszają się coraz to nowsze osoby, które chcą być także sfotografowane. Mam nadzieję, że będzie ich jeszcze więcej. Może w przyszłości udałoby się zrealizować jakąś wystawę lub wydać album. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Ale póki co, wygląda to dosyć optymistycznie. Nie ukrywam, że bardziej jestem reportażystą. Portret ciągle jest dla mnie nieodkrytą jeszcze przestrzenią, w której chciałbym się również wykazać. Przede wszystkim chodzi jednak o dokumentację "Tu i Teraz". Kto wie... może za jakieś sto lat ktoś wróci do moich zdjęć i przeprowadzi jakieś badania...- mówi z uśmiechem fotograf.

Wszystkie portrety można znaleźć na stronie www.dwiesfery.pl a tych, którzy chcieliby zostać uwiecznieni na zdjęciach zachęcamy do szukania Michała i przyłączenia się do projektu.

(An)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU