Niepokojący spadek liczby młodzieży w szkołach ponadgimnazjalnych w Starachowicach odnotowuje ostatnio powiat. Chęć rozpoczęcia nauki zgłosiło w tym roku o 160 osób mniej niż jeszcze dwanaście miesięcy temu. A może być jeszcze gorzej, jak przewiduje Cezary Berak, członek Zarządu Powiatu, odpowiedzialny za sprawy oświaty.

Niepokojący spadek liczby młodzieży w szkołach ponadgimnazjalnych w Starachowicach odnotowuje ostatnio powiat.
fot. Panthermedia

W tym roku do naszych liceów zgłosiło się mniej o blisko 50 osób. Liczba ta jest jeszcze większa, jeśli chodzi o zespoły szkół zawodowych, w których rozpocznie naukę o 111 osób mniej niż jeszcze rok temu. A mniejsza liczba oddziałów, wiąże się okrojeniem etatów. Na razie odeszło w powiecie 20 nauczycieli. Ale stosunki pracy, jak zapewnił Cezary Berak, rozwiązywano łagodnie, bez stosowania zwolnień grupowych. Jak będzie w przyszłości? Tego niestety nie wie.

Apelował też do młodzieży by wybierała swe szkoły z głową. Bo nie zawsze prywatne znaczą najlepsze. Zwrócił także uwagę na wysoką zdawalność w powiatowych placówkach, która plasuje je ponad średnią krajową czy wojewódzką.

- Bardzo ważna jest kadra nauczycielska, ale też miejsce odbywania praktyk - uważa Berak. - Nasi uczniowie zdobywają swe doświadczenie w CKP, hotelach "Senator" i "Europa", stołówkach szkolnych, dwóch dużych bankach, Urzędzie Skarbowym, urzędach gminy, firmie Animex, a także u rzemieślników. Różnorodność jest duża - przekonywał nas Berak. Zwrócił także uwagę na blisko 74 procentowy wynik zdawalności (wyższym o 10 proc. od średniej powiatu) w Zespole Szkół Zawodowych nr 3, uważanym dość długo za najsłabszą ze szkół. I właśnie ci uczniowie, jak twierdził, mają o wiele większe szanse na znalezienie pracy. Dlatego apelował do pozostałych, aby wybierali placówki, w których są wymagania, bo przekuwają się one w zdawalność.

(An)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU