AAA
Wspomnienia z podwórka
Głośne Czytanie Nocą
Sobota, 27 pazdziernika 2012r. (godz. 17:01)

Uniwersalnym pomysłem uczczenia obecnego roku, ustanowionego przez Sejm Rokiem Korczaka, było Głośne Czytanie Nocą.

fot. Gazeta Starachowicka

Pomysł o tyle trafiony, gdyż w każdym z nas dorosłych tkwi gdzieś w zakamarkach duszy cząstka dziecka. Jakoś to dziwnie dzieje się z pamięcią człowieka wraz z postępującym czasem, ponieważ starsi ludzie mogą zapomnieć co jedli wczoraj na śniadanie, ale przedwojenne dziewczyny (zwłaszcza), doskonale pamiętają ile koronek miała ich suknia ślubna i jak wyglądała wówczas wiązanka. Wcale nie gorsi są ich mężowie godzinami mogący rozprawiać o partyzantce, o warkoczach tamtych panienek, a jak wysłać takiego po mleko i chleb, to przyniesie... pastę do zębów. Żona nawymyśla mu od sklerotyków, którzy nie potrafią nawet kupić dwóch rzeczy i szybko zapyta: - A gdzie szczoteczka?


Na szczęście uczestnicy GCN dużo pamiętali ze swoich sztubackich czasów i mogli wykazać się własną interpretacją podwórkowych tekstów znanych prozaików. Żeby było po dawnemu, Andrzej Rojek przechadzając się po Czytelni sprawiedliwie wyliczał: - Ene due like fake... na kogo wypadnie, na tego bęc. Powstałą lukę w programie wypełniła dyrektor MBP Anna Gębska, przypominając sylwetkę lekarza, oddanego społecznika i tragicznego wychowawcy.

Zaledwie teksty zostały rozdane, a już znaleźli się odważni, co to na ochotnika przyznali się do swoich pacholęcych, nie zawsze szczęśliwych, historyjek. Zazwyczaj, jeżeli w grę wchodzą uczucia, jak zwykł był mawiać pewien znany poeta: - Trza bez nazwisk.Tak więc bezpieczniej było sięgnąć po wybrane lektury przybliżające słuchaczom wygląd podwórek oraz zabawy, które były modne i dostępne około stu lat temu. Iwonie Dziubińskej przypadło w udziale przeczytanie fragmentu z "Uśmiechu w kapeluszu" nieodżałowanej łomżanki Hanki Bielickiej. O atrakcjach szkoły koedukacyjnej i wielowyznaniowej pięknie czytała Eliza Tarnowska, a Jadwiga Zaręba zdmuchnęła pył z iwaszkiewiczowskich "Podwórek w PRL-u". Rozdział "Niecierpliwość" autorstwa Urszuli Sipińskiej przeczytał natomiast Marian Lasek, a gospodarz wieczoru Andrzej Rojek, kolejny raz przystąpił do czytania wyboru pism - fragmenty z I i II tomu Janusza Korczaka: "Kiedy znów będę mały".

Zanim zaprezentowała się "Kapela Sołtysa z Wąchocka", Janusz Niewczas postanowił wręczyć satyryczny wierszyk własnego autorstwa pt. "Humoreska" - rymowankę przyrodniczo-obyczajową z opisem nocnej przygody pszczółki, którą w drodze do Wąchocka noc zaskoczyła w Ratajach. Oprócz bzykania, autor poruszył także problem spożywania i wypływające stąd zobojętnienie społeczeństwa, reprezentowanego w tym przypadku przez wyimaginowaną pszczółkę - bardzo pouczające! Nie wiedzieć czemu, autor z gestem podarował utwór honorowemu sołtysowi Wąchocka Markowi Samsonowskiemu...

Marek Oziomek

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

REKLAMA