AAA
Książka pod choinkę
Piatek, 21 grudnia 2012r. (godz. 21:21)

Beata Kępińska jest co prawda łodzianką, ale tak urzekło ją przed laty podnóże Gór Świętokrzyskich, że została tu na dobre. Zdecydowała się nawet poświęcić pracy nauczycielskiej, choć po ukończonej polonistyce nie tak wyobrażała sobie swoje zawodowe życie. Może właśnie dlatego chwyciła za pióro.

fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť Orła... nie pokona

Poprzednia wiadomosc:
ť Powiatowe Targi Rękodzieła

Pierwszą książkę, zatytułowaną "Sielsko i diabelsko", osadziła w realiach okolic Nowej Słupi, gdzie mieszka wraz z rodziną. W ten sposób zdobyła miejscowych czytelników, aż po Starachowice, tym bardziej że na kartach powieści nie zabrakło elementów biograficznych i -jak się dopatrzyłam - cech prawdziwych postaci z tamtejszego środowiska. Region nie jest znów tak wielki, żeby nie znać tego i owego... Jeśli więc nadarza się okazja, by przekonać się, jak jesteśmy postrzegani, nie wolno jej przepuścić. Innymi słowy, autorka znakomicie wybrała temat na swój debiut w 2011 roku. Teraz, wydając kolejną powieść, na trwale wpisała się w kobiecy nurt literacki.


Akcja "Zaradnej" (nietuzinkowy tytuł, jak zresztą i cała książka) toczy się dwutorowo. Czytelnik śledzi losy bohaterki, owszem współcześnie, ale równolegle z wątkiem, który zaczyna się w momencie jej dorastania. Mamy więc na kartach powieści przekrój ustrojowych wydarzeń, których świadkiem była i jest duża część Polaków. Czasy PRL mają być wytłumaczeniem dla zachowań książkowej Marty. Tyle że jest to jednocześnie opowieść o znaczeniu życiowych wyborów i możliwości dokonywania zmian. Również w sobie.

Bohaterka, matka i babcia, mimo że dopiero po pięćdziesiątce, dowiaduje się, że ma nowotwór piersi. Poddaje się operacji i - choć dalej jest bardzo samodzielna - wszystko zaczyna się układać odmiennie niż dotąd. Co nie znaczy, że gorzej. Ba, wydaje się, że właśnie teraz poszczególne kostki układanki trafiają wreszcie na swoje miejsce.

Jako że przed nami sezon na prezenty, polecam "Zaradną" Beaty Kępińskiej pod choinkę dla mamy, babci, siostry, cioci i teściowej. Nie będą zawiedzione.

/ewa/

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

REKLAMA