AAA
Czarodzieje z Rytwian
Sobota, 09 lutego 2013r. (godz. 12:02)

Od czasów (2011 r.), gdy w salach Czytelni MBP wystawiała swoje prace czteroosobowa grupa poszukująca swojej odrębności artystycznej, a skrzyknięta przez Marcina Słowika-Wilczyńskiego, długo nie mieliśmy okazji oglądać ekspozycji obrazów większego zespołu.

fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť "Damy Radę" w Lublinie

Poprzednia wiadomosc:
ť Ach, Kieleckie jakie cudne!

Można odnieść wrażenie, iż autorzy głównie pejzaży poplenerowej wystawy z Rytwian, starają się przypomnieć oglądającym, że istnieje nieskończona przestrzeń, nieskończone znaczenie i nieskończony wymiar. Na dodatek, ten oszałamiający zestaw kolorów wywołujący podświadome porozumienie, gdzie szary to praca, brzoskwiniowy, którego nie brakuje: łagodność, czerwień - porywczość, dynamika, zielony - ukojenie, spokój, wytchnienie. Turkus z kolei sugeruje zadumę. To jest właśnie ta abstrakcyjna przyjemność estetyczna u odbiorcy, wywołana efektami tajemniczych laboratoriów mieszczących się we wrażliwości każdego artysty.


Najświeższa wystawa jest pokłosiem ubiegłorocznego pleneru członków działających pod szyldem: Stowarzyszenie Artystów Plastyków Świętokrzyskich w Kielcach, a są to: Jadwiga Kotlarz (Staszów), Władysława Bożena Szproch (Kielce), Władysław Sadłocha (Staszów), Maria Skrobacz (Połaniec), Aldona Ostatkiewicz (Legnica), Włodzimierz Gajda (Kielce) oraz dobrze znana starachowicka grupa: Elżbieta Jabłońska, Dariusz Napora i Andrzej Jamski, która przyciągnęła za sobą plenerowych przyjaciół po pędzlu. Są to "osobnicy" diametralnie różniących się indywiduów - każdy z nich jest inny, każdego w swoim otoczeniu interesuje coś innego, specjalizuje się w różnych dziedzinach.

Przeciwności losu nie mogą jednak przyćmić siły pragnień i aspiracji artystycznych - to motto, które rzuca światło na niełatwą przecież drogę poszukiwań twórczych każdego malarza. Chociaż chlubna historia pokamedulskiego klasztoru w Rytwianach datuje się od 1617 roku, to w okresie rozbiorów Pustelnia Złotego Lasu w Rytwianach właśnie, dostała się pod zabór rosyjski.

Po upadku powstania styczniowego, władze carskie zmusiły franciszkanów do opuszczenia "perły barokowej architektury". Po wielu przemianach historycznych, w czerwcu 2001 roku w rytwiańskiej pustelni utworzono Diecezjalny Ośrodek Kultury i Edukacji "Źródło". Rektorem kościoła i dyrektorem ośrodka został ks. Wiesław Kowalewski, który wraz z ks. kapelanem Ireneuszem Rzęsą byli obecni na starachowickim wernisażu.

Jak twierdzi wieloletni uczestnik rytwiańskich plenerów, księża zabezpieczają podstawowe potrzeby socjalne oraz materiałowe każdego uczestnika. Tradycją pleneru stało się ofiarowanie przez uczestników dwóch prac, które za każdym razem wzbogacają tworzącą się kolekcję sztuki nowoczesnej w Rytwianach.

Przy tak wspaniałej organizacji powstają urokliwe dzieła, jak chociażby "Ulotność czasu i koloru", które to ulotności możemy podziwiać w sali "Refleks" MBP. Nam najbardziej podobały się prace Elżbiety Jabłońskiej, chociaż obrazy każdego z wystawiających artystów chętnie widzielibyśmy w naszych mieszkaniach.

Można wierzyć artystom twierdzącym, iż praca twórcza w plenerze, to jedno z najtrudniejszych, ale też najpiękniejszych, zadań plastycznych. Jest to zarazem konfrontacja różnych nurtów sztuki współczesnej, z której prezentowani artyści wyszli oryginalnym pędzlem. Warto zobaczyć!

Marek Oziomek

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

REKLAMA