AAA
Kolejne zwycięstwo juniorów Juventy [ZDJĘCIA+VIDEO]
Sroda, 07 sierpnia 2013r. (godz. 12:11)

W ubiegłą niedzielę juniorzy starsi starachowickiej Juventy rozegrali drugi tego lata sparing. Tym razem podopieczni Zdzisława Spadło pokonali Łysicę II Bodzentyn 5:2.

fot. Marcin Słoka
fot. Marcin Słoka
fot. Marcin Słoka
fot. Marcin Słoka

*Łysica II Bodzentyn - Juventa Starachowice (juniorzy starsi) 2:5 (0:3)

Bramki: Marcin Witkowski 2 - Maciej Ciepielewski, Daniel Majzner, Alan Garbarczyk 3.


Juventa: M. Bies - Niewczas, Jagiełło, Legut, Śliwa, Garbala, Kiełek, Majzner, P. Bies, Ciepielewski, Garbarczyk oraz Sieroń, Sadowski, Podzielny, Kopeć.
Trener: Zdzisław Spadło.

Niedzielny sparing juniorów starszych Juventy był drugim meczem kontrolnym w tym tygodniu- w piątek podopieczni Zdzisława Spadło zmierzyli się z kanadyjskim Lakeshore United (dla przypomnienia starachowiczanie wygrali 3:1). Można było się spodziewać, że rezerwy bodzentyńskiej Łysicy nie będą równie wymagającym rywalem co Kanadyjczycy. Znalazło to potwierdzenie na boisku- już po upływie 45 minut starachowiczanie prowadzili 3:0 po bramkach Macieja Ciepielewskiego, Daniela Majznera i Alana Garbarczyka.
Pierwsza bramka padła około kwadrans po rozpoczęciu gry- Maciej Ciepielewski precyzyjnie uderzył na bramkę z bliskiej odległości i po raz pierwszy po powrocie do Juventy wpisał się na listę strzelców. Kilkanaście minut później na 2:0 podwyższył Daniel Majzner, który wykorzystał zamieszanie powstałe po rzucie wolnym egzekwowanym przez Piotra Kiełka. Jeszcze przed zakończeniem pierwszej połowy Juventa zdobyła trzecią bramkę- tym razem Alan Garbarczyk popisał się pięknym uderzeniem zza pola karnego.

W drugiej połowie mimo kilku zmian w obu drużynach w dalszym ciągu dominowali przyjezdni. Swoją drugą bramkę zdobył Garbarczyk, który lobując bramkarza wykorzystał stuprocentową sytuację. Ten sam zawodnik wpisał się na listę strzelców po raz trzeci kilkanaście minut później, jednak potrzebne do tego były... trzy podejścia.

Maciej Ciepielewski obsłużył świetnym podaniem napastnika "Żółto-niebieskich", jednak Alan Garbarczyk najpierw w sytuacji sam na sam uderzył wprost w bramkarza, następnie próba lobowania również zakończyła się fiaskiem i dopiero trzecie uderzenie powędrowało prosto w okienko bramki Łysicy.
Końcówka spotkania upłynęła pod znakiem dwóch, jak się wydaje niepotrzebnych bramek dla bodzentyńskiej Łysicy.

Zespół Juventy spuścił nieco z tonu, czego efektem było dopuszczenie do dwóch uderzeń z dystansu, które jak się okazało znalazły drogę do bramki strzeżonej przez Mateusza Biesa.

Marcin Słoka

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

REKLAMA