Karać, ale tylko dilerów, a nie osoby przyłapane na posiadaniu nieznacznej ilości narkotyków chce Ministerstwo Sprawiedliwości, które przedstawiło niedawno projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Niestety, tych drugich trafia się najwięcej, jeśli przyjrzeć się policyjnym raportom. Nie ma miesiąca, by starachowiccy funkcjonariusze nie zatrzymali młodej osoby z foliową torebką. A różnią się tylko pomysłowością miejsca jej schowania.

fot. Gazeta Starachowicka

Taki system karania wprowadzono dziewięć lat temu. Policja uważała, że dzięki temu pozamyka dilerów, którzy nie będą mogli się tłumaczyć, że prochów nie sprzedają, tylko posiadają na własny użytek. Liczby wskazują, że problem narkomanii jest u nas widoczny, a walka z tym zjawiskiem niezwykle ciężka i trudna.

W samym tylko 2007 roku za handel narkotykami polskie sądy skazały 804 osoby, podczas kiedy za samo posiadanie niedozwolonych środków aż 17 razy więcej. Co prawda zmiany nie oznaczają legalizacji narkotyków, ale nie będzie można już postawić zarzutów posiadania narkotyków osobie, która została złapana z przysłowiowym „skrętem” czy dilerką. A to właśnie one stanowią zdecydowaną większość w policyjnych statystykach.

16 stycznia starachowiccy policjanci zatrzymali do kontroli cinguecento, w którym znaleźli torebkę z niewielką ilością suszu. Badanie narkotestem potwierdziło, że była to marihuana. Trzej mężczyźni znajdujący się w aucie zostali odwiezieni na policyjny „dołek”.

Tydzień później, na ulicy Wysockiego, w miejscu gdzie kilka dni wcześniej grupa młodych ludzi zaatakowała funkcjonariuszy na służbie, zatrzymano dwóch braci. Obaj w wieku 21 lat i o podobnych zainteresowaniach.

Przy jednym znaleziono szklaną fifkę z pozostałością marihuany w środku, u drugiego zaś foliową torebkę, w której znajdował się wcześniej susz. Podczas przeszukania w ich domu, ujawniono kolejne cztery dilerki.
17 marca - policjanci z sekcji kryminalnej zatrzymali 19 – letniego mieszkańca Starachowic, który kilkakrotnie miał sprzedawać marihuanę swojemu rówieśnikowi z Dziurowa. Do ostatniej transakcji doszło dwa tygodnie wcześniej. Za 20 zł chłopak kupił od niego 1 g suszu.

W mieszkaniu i piwnicy 19 – latka funkcjonariusze natknęli się na torebki z zapięciem strunowym, a także plastikową butelkę ze śladową ilością suszu i gałązkę konopi. Raporty z połowy marca dotyczą zatrzymania przez CBŚ ośmiu mieszkańców naszego powiatu (od 19 do 26 lat) podejrzanych o posiadanie i handel narkotykami.

Bywa, że wpadają przez przypadek, jak ci zatrzymani w czerwcu w Osinach. Mężczyźni zaparkowali wóz w miejscu, gdzie notorycznie podrzucano śmieci do lasu. Funkcjonariusze, chcąc ukrócić ten proceder, postanowili interweniować. Tyle że zamiast śmieci, znaleźli w aucie broń i blisko kilogram narkotyków, z których można przygotować blisko 800 „działek” marihuany i amfetaminy. Przeważnie trafiają się jednak „płotki”

- Zazwyczaj zatrzymujemy młode osoby, które mają przy sobie jedną czy dwie „działki” – mówi Kamil Tokarski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach. – W zależności od miesiąca, ich liczba jest różna. W zeszłym roku prowadziliśmy 53 sprawy z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. W tym mamy już 23 kolejne.

I jak zapewnia, funkcjonariusze z taką samą determinacją będą nadal wykrywać przestępczość narkotykową.

- Nawet jeśli ustawa wejdzie w życie, nic to nie zmieni w naszej pracy – twierdzi. – Wciąż będziemy zatrzymywać osoby, które posiadają narkotyki i prowadzić wobec nich postępowania. Tylko sąd będzie mógł zdecydować o odstąpieniu od ich ukarania.

A wszystko zależeć będzie od stopnia społecznej szkodliwości czynu oraz ilości substancji, zabezpieczonych przez policję. Ministerstwo planuje również wzmocnić zakaz reklamy substancji odurzających, a każdy oskarżony, który zdecyduje się na leczenie, będzie mógł skorzystać z przerwy w odbywaniu kary. Po skutecznym leczeniu sąd może warunkowo zwolnić więźnia z odbycia reszty kary.

(An)