AAA
Wziął w łapę i poddał się karze
Były wicekomendant oskarżony
Piatek, 06 maja 2011r. (godz. 10:12)

Kielecka Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie Roberta P., byłego zastępcy komendanta policji w naszym mieście. Jest oskarżony o płatną protekcję.

fot. KPP w Starachowicach

Do kieleckiego aresztu trafił 10 stycznia br. po zatrzymaniu przez Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. W akcie oskarżenia prokurator zarzuca policjantowi, że będąc już na emeryturze, powoływał się na znajomości i obiecywał załatwić pracę w komendzie i starachowickim magistracie. „Pomoc” wycenił jednak na13,5 tys. zł.


- Jest oskarżony o to, że podjął się pośrednictwa w załatwieniu pracy w urzędzie młodej kobiecie, a w policji młodemu mężczyźnie, któremu miał załatwić testy egzaminacyjne i przychylność sprawdzających, by był przyjęty do pracy policji - informuje prokurator Sławomir Mielniczuk, rzecznik kieleckiej prokuratury.

Robert P. wycenił swoje „usługi” na 13,5 tys. zł, wziął jednak 3,5 tys. od dziadka kobiety, której miał załatwić pracę w urzędzie i 8 tys. zł mężczyzny, który chciał pracować w policji. I właśnie biorąc od niego ostatnią ratę został zatrzymany przez funkcjonariuszy Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Dowiedzieli się o tym od kandydata na policjanta, któremu oskarżony zaproponował załatwienie pracy w KPP.

Emerytowany wicekomendant przyznał się w prokuraturze do winy i złożył wniosek o wydanie wyroku bez przeprowadzenia rozprawy i wymierzenie kary dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat, 12,5 tys. zł grzywny oraz oddanie równowartości przyjętych łapówek. Za zgodą prokuratury wniosek oskarżonego został włączony do aktu oskarżenia, który już trafił do sądu.

(es)

REKLAMA