AAA
Takie rzeczy, tylko w Wąchocku!
Sołtysi stanęli w szranki
Sobota, 09 lipca 2011r. (godz. 16:21)

Skakali przez płoty, dmuchali w balony, walczyli z bakterią E.coli, szukali jaj w stogu siana i strzelali batem po jajach - tak było w ostatni czerwcowy weekend w Wąchocku, gdzie po raz 14. rozegrano Turniej Sołtysów. Poprzedził go tradycyjnie zjazd gospodarzy z Ziemi Kieleckiej.

Turniej Sołtysów
Turniej Sołtysów
fot. Gazeta Starachowicka

Wąchock znów zmienił się w stolicę wspaniałej zabawy, bo gdzie indziej jeśli nie tu, można było urządzić rywalizację sołtysów z całego kraju. Nim jednak rozpoczęli zmagania, wybrali podczas dorocznego zjazdu sołtysa roku, który nie bez przyczyny odbywa się w tym miasteczku.


Żartów o nim trudno zliczyć, a głównym bohaterem większości jest sołtys, który - jak się okazuje - nie musi być wcale mężczyzną. Bo nawet ta funkcja, co widać było na zjeździe, podlega parytetom. Lwią część zebranych stanowiły panie, również na turnieju. Młode sołtyski doskonale stawiały czoła kolegom i sprawdzały się w konkurencjach tak dobrze, jak w życiu, prezentując niezłe umiejętności i wolę walki.

Tytuł sołtysa roku trafił tym razem do reprezentantki płci pięknej. Szczęśliwą
posiadaczką statuetki stała się Halina Myślińskia- Kuśmierz z Mnichowa, która otrzymała też dyplom i 20 tys. zł od marszałka Adama Jarubasa na rozwój swojego sołectw. Laureatka nie kryła satysfakcji, przyznała, że bycie sołtyską to wyzwanie i ciężka praca na rzecz lokalnej społeczności. Mowił o tym również prezes Stowarzyszenia Sołtysów Ziemi Kieleckiej, Feliks Januchta.

Wśród gości przybyłych na XVII Zjazd Sołtysów Ziemi Kieleckiej była wojewoda świętokrzyski Bożentyna Pałka-Koruba, wicewojewoda Beata Oczkowicz, przedstawiciele parlamentu i samorządów. Uhonorowano 32 najbardziej zasłużonych dla swoich społeczności sołtysów i wybrano nowy zarząd, znów powierzając funkcję prezesa Feliksowi Januchcie.

Od maratonu po walkę z E.colę

Plac przy ul. Kościelnej w Wąchocku był terenem turniejowych zmagań. W maratonie na spostrzegawczość, nie wystarczyło pokonać trasy, ale jeszcze odpowiedzieć na pytania o obiekty, mijane po drodze. Bieg rozpoczęły 64 osoby, a ukończyło ponad 50 i to oni zmierzyli siły w dmuchaniu balonów do takich rozmiarów, by nie przeszedł przez obręcz, a potem przywiązać go do barierki pod sceną. Była też konkurencja oczyszczaniu ogórków z bakterii E.coli, szukanie jaj w wozie z sianem. Uczestnicy, którzy znaleźli jajo z numerem podzielnym przez 5, mogli otrzymać dodatkowe punkty, gdy prawidłowo skojarzyli dowcip o Wąchocku z naprowadzającym hasłem.

Prawdziwą skarbnicą żartu okazała się beczka śmiechu, do której trafiały wszystkie w ramach "Narodowego Spisu Powszechnych Dowcipów ". Zebrało się ich kilkadziesiąt. Nie pozwoliło to jednak wypełnić beczki. Dlatego ma się ona pojawiać na różnych imprezach. Niewykluczone, że będzie jeździć po Polsce.

- Chcemy opublikować Wielką Księgę Dowcipów - wyjaśniał Marian Susfał, dyrektor Miejsko - Gminnego Ośrodka Kultury i jednocześnie autor tego pomysłu.

Zabawy z sianem w roli głównej

Ostatnią konkurencją pierwszego dnia było napełnianie sianem wozu sołtysa, które ponownie odbyło się w dwóch grupach, które podeszły do sprawy bardzo ambitnie, wymyślając coraz to nowsze metody umieszczania siana na górze. Najbardziej skuteczne były w tym względzie panie, siedzące na barkach swoich kolegów. Mimo zaciekłej rywalizacji jurorzy orzekli remis, kończąc tym samym pierwszą część Krajowego Turnieju Sołtysów, ale nie atrakcje przygotowane dla uczestników. Sołtysi udali się na biesiadę zorganizowaną w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury, a na scenie pojawiły się zespoły artystyczne.

Mistrzowski pokaz tańca nowoczesnego zaprezentowały dziewczyny z Formacji Tanecznej "Impuls". Widzowie byli też wrażeniem show, jakie zrobił dla nich Krzysztof Drabika - zwycięzca w Mistrzostwach Polski Barmanów. Potem czekał ich występ zespołu "Liverpool", grającego covery Beatlesów oraz przeboje rock’n’olla. Tuż przed północą odbył się pokaz sztucznych ogni, który - jak zwykle zgromadził - liczbą publiczność.

Najwięcej emocji w niedzielę wzbudził bieg wierzchem przez płoty, który - dzięki gościnności ojców Cystersów - zorganizowano po raz pierwszy w zakonnych ogrodach. Tu panowie ustąpili pola kobietom i jako pierwsze wystartowały sołtyski. Mimo upadków i pomyłek - kobiety nie poddawały się.

Mocnego ramienia użyczali im strażacy z OSP Wąchock, którzy "ubezpieczali" zawodników podczas zabawy. "Pogoniono" także obu burmistrzów, którzy w pięknym stylu wykonali bieg synchroniczny, przeskakując równocześnie przez płoty, bądź przechodząc razem pod nimi.

Smagali batem po jajach

Sołtysi musieli się także zmierzyć z maturą, która rozpoczęła się tradycyjnie dyktandem. Przygotowano też dla nich matematyczną łamigłówkę, w której musieli obliczyć, ile lat ma córka sołtysa.

Jeden z wąchockich dowcipów mówi o tym, że asfalt jest tu zwijany na noc. I właśnie ta anegdota dała początek kolejnej konkurencji, która - łatwa nie była. Niektórzy jednak mieli sposoby, by szybko się z nią uporać. Mnóstwo zabawy i śmiechu było podczas strzelania z bata po jajach, rzecz jasna kurzych.

W tej konkurencji, tyle że poza konkursem, wzięli też udział licznie włodarze, m.in. wojewoda Bożentyna Pałka - Koruba, poseł Krzysztof Lipiec, czy burmistrz Jarosław Samela. Żadnemu z nich nie udało się jednak rozbić konkursowego jaja, inaczej niż uczestnikom, którzy mieli wyraźnie celniejsze oko. W toczeniu koła do wygódki, można było zobaczyć natomiast posła Henryka Milcarza, fundatora skutera, głównej nagrody turnieju. Niestety, nie trafił... ale za to jak nikt rzucał dowcipami.

Nowym, ciekawym konkursem było odgadywanie znaczenia dawnych narzędzi, użyczonych przez miejscowego regionalistę - Stanisława Jaruszewicza z Marcinkowa. Sprawdzano także "szczodrość sołtysów". Musieli się przy tym wykazać dużą sprawnością w kwestowaniu, co poszło im nader dobrze. Ku zaskoczeniu jurorów zgromadzili aż 600 zł, które zostaną przekazane na organizację wakacji dla dzieci z uboższych rodzin.

Najlepsi z najlepszych

Wszystko, co dobre zawsze się kończy, również i turniej. Po podliczeniu wyników, najlepszym wśród sołtysów okazał się gospodarz wsi Rybitwy z gminy Połaniec - Jacek Mazur, dla którego był to pierwszy udział w turnieju.

Wyjechał z Wąchocka skuterem i unikatową statuetką miniatury Pomnika Sołtysa. Drugie miejsce przypadło w udziale Sebastianowi Gębalskiemu, z sołectwa Lipnik (gmina Osiek), natomiast trzecie wywalczyła Aneta Mróz z sołectwa Śniadka, w gminie Bodzentyn.

Do finału zakwalifikowali się również: Władysław Trzęsień (Gacki gm. Pińczów), Szymon Żyła (Pielaszów gm. Wilczyce), Jan Olszewski (Jaworze gm. Zagnańsk), Maria Kowalik (Szydłówek I gm. Szydłowiec), Arkadiusz Moćko (Baranów gm. Busko - Zdrój), Krystian Paw (Bugaj gm.Wilczyce), Marek Kozerawski (Rogów gm. Końskie), Agnieszka Parszewska (Szydłówek Kol. gm. Szydłowiec) i Włodzimierz Derlatka, jedyny śmiałek z gminy Wąchock, który reprezentował Węglów, a więc sołectwo, któremu od kilku miesięcy przewodzi. Zajął on 12. miejsce, premiowane zresztą nagrodą.

Było też dużo dobrej muzyki. Oprócz regionalnych zespołów, prezentowały się również inne kapele, w tym doskonale znany zespół "Damy Radę", prowadzony przez Marka Samsonowskiego. Na koniec Andrzej Cierniewski, czyli gwiazda wieczoru, przypieczętował dwudniową zabawę.

A na kolejną organizatorzy zapraszają już za rok, do czego się przyłączamy, jako patron medialny tej wyjątkowej imprezy.

(An)

PRZECZYTAJ TAKZE:
Vonhole - 11-07-2011 21:38
Zapraszam do obejrzenia zdjęć z Dni Wąchocka oraz Turnieju Sołtysów -> http://www.wachock.pl/galeria/XXII_DNI%20_WACHOCKA_2011/index.html
Pelek - 09-07-2011 22:00
Jest raz. Ale przypominają co tydzień.:D
Pawelizda - 09-07-2011 16:46
Ta impreza to co tydzień jest? Wydawało mi się, że to było...nawet nie pamiętam kiedy.
REKLAMA