AAA
Wie czego chce!
Poniedzialek, 31 pazdziernika 2011r. (godz. 10:42)

Nie dla niego "ciekawostki" o jakimś tam Nergalu, dziwactwach Michała Szpaka lub czego brakuje, albo co ma Doda. Zdążył już się przekonać, że człowiek szlachetny stawia sobie wielkie cele…

Kuba Werys
Kuba Werys
fot. Gazeta Starachowicka

Jest młodym, niezwykle miłym człowiekiem z ujmującym, szczerym uśmiechem i blond czupryną. Studiuje w Bydgoszczy na II roku UKW. Kuba Werys - bo o nim mowa - ma swoje plany, przynajmniej na najbliższe kilkanaście lat. Jest członkiem Wojewódzkiej Kadry Strzelectwa Sportowego, mającym duże aspiracje i możliwości rozwoju na drodze, którą wybrał.


- Skąd u ciebie zainteresowania strzelectwem?

- Jak pamiętam, dobrymi drożdżami inicjującymi moje fascynacje był dziadek, który w każdej wolnej chwili zabierał mnie na strzelnicę. Pierwszy raz pozwolono mi strzelić jakieś 7 lub 8 lat temu. Nie muszę dodawać, że była to dziadkowa dubeltówka

- Drogą do pierwszych sukcesów było…

- Po rozpoczęciu ćwiczeń w Strzelnicy "Świt" okazało się, że jak na swój wiek postarałem się o świetne wyniki. Miałem wówczas 13 lat, nie miałem konkurentów wśród rówieśników i zadowalające rezultaty strzeleckie, a w konsekwencji otwartą drogę do przygody życia. Z czasem postarałem się o niezbędny patent strzelecki, licencję i legitymację PZS.

- Najważniejsze wyniki sportowe

- Były to: rekord Polski w konkurencji SKEET, gdzie zdobyłem 120 punktów na 125 możliwych. Na zamieszczonym zdjęciu demonstruję tylko trofea z mistrzostw Polski, ale mam za sobą jeszcze mistrzostwa Europy (Cypr - Nikozja; Chorwacja - Osiek), na których zdobyłem 14. miejsce. Co do satysfakcji życiowej, na razie cieszy mnie szczęśliwe połączenie strzelectwa z nauką.

- Plany na najbliższe lata?

- Na pierwszym miejscu stawiam studia. Co do strzelectwa, to będę dążył do zakwalifikowania się na Igrzyska Olimpijskie.

- Życiowe pasje?

- Wiadomo, że jest to myślistwo, lubię też wypady z wędką i wszystkie eskapady związane z podziwianiem piękna przyrody. Nie można tego nazwać życiową pasją, ale bardzo leży mi na sercu dbałość o naturalne środowisko - nie myślę tu wyłącznie o faunie.

- Jak każdy młody człowiek, z pewnością masz przyjaciół. Wiemy też, że jesteś bardzo zajęty, ale mamy też świadomość, iż studencka brać lubi sobie czasem pofolgować. Jak zatem wygląda twoje życie towarzyskie?

- Otóż w życiu jak w rolnictwie - jest czas siewu i czas zbiorów. Innymi słowy, gdy teraz nie zadbam o swoją przyszłość, to później nie będę miał satysfakcji z godnego wypoczynku. Mogłoby się wydawać, że prowadzę ascetyczny tryb życia, że obowiązki i jeszcze raz obowiązki. No, cóż. Przeważnie w soboty i niedziele odbywają się jakieś zawody, ale nawet gdy jestem w Bydgoszczy (wybór "Zawiszy" nie był przypadkiem) i nie ma zawodów, chcąc pracować nad formą muszę trenować.

Jakiekolwiek spotkania połączone z degustacją alkoholu, równałoby się z przekreśleniem dotychczasowego, w pocie czoła wypracowanego "dorobku", jak również zaprzepaszczeniem sportowych szans na przyszłość. Oszukałbym siebie i osoby, na których mi zależy, a wiem, że im na mnie również. Mimo "zapchanego" kalendarza, staram się wygospodarować jakiś czas dla swojej dziewczyny, przyjaciół. Byłbym zapomniał. Otóż - tak po drodze - muszę przygotować się do zrobienia kursu instruktora nauki strzelectwa sportowego. Ale ze mnie pracuś, prawda?

- Plany już były, a marzenia?

- Ho, ho, ho. Jak już marzyć, to o zdobyciu złotych medali na każdych najbardziej prestiżowych mistrzostwach, włącznie z Olimpiadą. Aby tak właśnie mogło się stać, potrzebne jest zdrowie własne i rodziny. Dobrze by było po studiach dostać pracę. To tak niewiele, a zarazem ogromie dużo. Mam jeszcze marzenia bardziej ogólne. Otóż chciałbym, aby wzorem zawodników z czołówki światowej np. Norwegii, Czech, Niemiec, Włoch, Polacy również mieli możliwość strzelać na treningach do 40 tys. rzutek rocznie - inna sprawa, że u nich strzelectwo jest drugim sportem po piłce nożnej.

- Ile czasu tygodniowo poświęcasz na treningi?

- Treningi strzeleckie to głównie ćwiczenia ogólnorozwojowe, mające wyrobić w zawodniku wytrzymałość i kondycję. Służą temu zajęcia na pływalni, siłowni oraz gra w piłkę nożną. Tygodniowo poświęcam tym zajęciom 30 godzin.

- Wybory do parlamentu mamy już za sobą. Nie chodzi tu o wyniki, tylko o gdybanie typu: Kuba Werys został posłem RP i ma możliwość spełnić jeden postulat wyborców. Jaki ?

- Jak tylko można uciekam od polityki, natomiast będąc już ważnym panem posłem, chętnie powalczył bym o większe dofinansowanie sportów niszowych.

- Zapewne nie są ci obce postawy twoich rówieśników, dla których prawdziwe życie to: alkohol, narkotyki, tatuaże, pogoń za pieniądzem, łatwym życiem z elementami przemocy i stadionowymi zadymami.

- No cóż, wychowanie wynosi się z domu.

- Twój ideał dziewczyny?

- Miła, mądra, wykształcona i akceptująca moje zainteresowania

- Jeśli musiałbyś dokonać wyboru - w którym kraju chciałbyś żyć ?

- W Polsce !

- Dziękuję za rozmowę.

Marek Oziomek

Dołącz do nas na Facebooku!

REKLAMA