AAA
Znikła bez wieści
Ktokolwiek widział...
Czwartek, 10 maja 2012r. (godz. 13:47)

Zaginęła 25 - letnia Monika Lipińska, mama 8 - letniej Wiktorii. Mieszkała przy ulicy Gruntowej w Starachowicach, skąd zaraz po świętach wyszła przed dom ze znajomym i od tamtej pory nikt jej nie widział. Zdaniem rodziny, może przebywać w Tychowie. Jeśli ktokolwiek wie coś na jej temat proszony jest o kontakt z policją.

fot. Gazeta Starachowicka

Miała na sobie czarną jesionkę, różowe klapki, spodnie jeansowe i jasną bluzę. Nie wzięła z domu niczego, nawet pieniędzy. Wyszła na moment, opowiada jej matka, z mężem siostry ciotecznej, który niedawno wyszedł z więzienia.


- Zatrzymał się nawet tutaj, mówił, że szuka mieszkania - opowiada pani Wiesława. - Z żoną się rozszedł. Do nas przyjeżdżał co jakiś czas.

Zjawił się także feralnego wtorku (10 kwietnia br.) i wyszedł z jej córką, a potem pili razem przed domem.

- Wołałam: Monika chodź, bo dziecko idzie jutro do szkoły i trzeba je wyszykować - opowiada pani Wiesława pokazując na małą Wiktorię. Dziewczynka ma osiem lat i codziennie pyta o mamę.

- Zdarzało się wcześniej, że córka znikała na dzień, dwa. Od jakiegoś czasu miała problemy z alkoholem - przyznaje matka. - Sama zgłosiłam ją na leczenie. Woziłam na Michałów, do tamtejszego ośrodka i - szczerze mówiąc - wolałabym, żeby tam była teraz. Byłabym o nią przynajmniej spokojna, nie musiałabym się zamartwiać. Ale na umieszczenie w zakładzie czeka się długo. Po prostu się nie udało.

Z początku pani Wiesława sądziła, że córka wróci, nie wzywała więc policji, zwłaszcza że mężczyzna, z którym znikła, mówił, że przebywa wciąż z nim. Miała pojechać do jego brata, który mieszkał w Tychowie.

- Syn spotkał się z nim całkiem przypadkiem przed MOPS-em. Obiecał, że przywiezie ją z powrotem do Starachowic. Ale od tamtego czasu minęło już sporo dni, a jej wciąż nie ma. Boję się nawet myśleć, co mogło się stać. Może ona jest tam po prostu przetrzymywana...
- zastanawia się pani Wiesława. - Wszystko przez ten alkohol.Inaczej pewnie by się odezwała... Ma tu przecież córkę... Musiał gdzieś ją wywieźć, bo tutaj nigdzie jej nie ma. Nikt jej nie widział na Żeromskiego ani na Murarskiej. Wcześniej zawsze się jakoś odnajdywała, a teraz nawet nie poszła po pieniądze do MOPS-u - mówi pani Wiesława, która próbowała także dzwonić do córki.

- Miała telefon, ale jemu go dała - mówi matka dziewczyny. - Znalazłam do niego numer. Próbowaliśmy dzwonić. Za pierwszym razem ktoś odrzucił połączenie, wysłaliśmy więc sms-a z prośbą, żeby wróciła.
Przyszedł raport, że dostarczono. Próbowaliśmy jeszcze dzwonić, ale od tamtej pory nikt się nie zgłasza.

- Modlimy się za nią co dzień, żeby wróciła - mówi matka. - Ma tu dom i dziecko, chociaż od malutkiego sama je głównie wychowuję - przyznaje kobieta. - Jak córka jest trzeźwa, prowadzi małą do szkoły, a potem zabiera ją stamtąd do domu. Ale lubi wypić i to ją gubi, bo kto ją nie zawoła, to zawsze pójdzie.

Czy tak było także tym razem? Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach sprawdzają wszystkie możliwości. Byli już różnych miejscach, poinformowała nas Monika Kalinowska, rzecznik starachowickiej policji. Ale w żadnym jej nie znaleźli.

Osoby, które posiadają wiedzę na temat zaginionej, proszone są o przekazanie informacji o miejscu jej pobyty funkcjonariuszom, bezpośrednio w pokoju 207 KPP w Starachowicach (al. Armii Krajowej 27), lub telefonicznie pod numerami telefonów: 41- 276-02-12, 41- 276-02-15, lub 41- 276-02-05 bądź 997.

(An)

Dołącz do nas na Facebooku!

PRZECZYTAJ TAKZE:
Prezes - 10-05-2012 15:58
Brawo!!! P.S. Panie Priest, 25-8=17
Priest - 10-05-2012 15:53
hmm... 25 letnia matka 8 letniej córki musiała mieć ok 12lat jak zaszła w ciąże... teraz pewnie chce sie wybawic za te lata w pieluchach, w końcu niedługo może zostać babcią i też będą pieluchy... P.S. Panie redaktorze chyba pisze się "zniknęła", a nie "znikła"
ALFik - 10-05-2012 14:19
Minął prawie m-c czasu od tego zdarzenia i dopiero teraz pojawia się ta informacja??
REKLAMA