Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Starachowicach nie planuje w tym roku podwyżek opłat za wodę i ścieki. Zgromadzenie Wspólników na posiedzeniu w ubiegły czwartek przyjęło plan przedstawiony przez Zarząd Spółki.

fot. hmr

- Przyjęliśmy założenie, że będą takie same, jak w zeszłym roku - potwierdził prezes Robert Pastuszka.- Warunkiem jest jednak redukcja kosztów i to na każdym etapie, począwszy od zatrudnienia, a na spłatach zadłużeń skończywszy.

Będą więc cięcia w liczbie etatów. Pocieszające jest jednak to, że wszystkie odejścia wiązać się będą z naturalnymi przejściami na emeryturę. Trzy pierwsze osoby odeszły już w styczniu, czwarta z końcem marca. W drugiej połowie roku planowane są jeszcze trzy kolejne odejścia. Zmniejszony zostanie też odpis na fundusz socjalny, na co zgodziły się w negocjacjach związki działające w zakładzie. Spółka nie będzie ponosić też większych kosztów związanych z energią, co będzie możliwe dzięki wynegocjowaniu z PGE niezmiennych stawek do końca 2013 roku. Ścisłej kontroli podlegać będą zakupy. Wszystkie będą konsultowane z członkami Zarządu, jak poinformował nas prezes.

Największe znaczenie mieć będzie jednak restrukturyzacja zobowiązań wobec Narodowego Funduszu Ochrony Zdrowia, który udzielił spółce kredytu, oprocentowanego na 1 %. Jest to jedno z dwóch zobowiązań spółki. Zgodnie z przyjętym wcześniej harmonogramem, rok 2013 miał być okresem spłaty najwyższych rat, w sumie 7 mln 300 tys. zł, ale udało się wynegocjować kwotę o 1 mln 600 tys. zł niższą, przez co będzie spłacany rok dłużej. "Zaoszczędzone" w ten sposób pieniądze pójdą na modernizację starych sieci oraz zmniejszenie strat wody, co pozwoli utrzymać taryfy na niezmienionym poziomie.

Plan został już przedstawiony Radzie Nadzorczej i zyskał już akceptację. Także Zgromadzenie Wspólników przyjęło go w czwartek (4 kwietnia), a wniosek o przedłużenie taryf trafi pod sesyjne obrady w kwietniu, bądź maju br.

- Poprzedni rok zamknęliśmy na plusie. Wypracowaliśmy zysk w kwocie 238 478 zł netto, co uważam za dobry wynik, zwłaszcza że czas nie był dla nas łatwy. Weszliśmy w okres pełnej spłaty zobowiązań. Szczególnie trudny był pierwszy kwartał, z uwagi na nie najlepsze warunki atmosferyczne, które spowodowały ponad 100 proc. wzrost ilości awarii sieci.

Do lipca nie mogliśmy za bardzo wyjść z tego ujemnego wyniku, później nastąpiło wyhamowanie regresu sprzedaży, innymi słowy - mieszkańcy zużyli więcej wody niż zakładaliśmy. Mieliśmy bardzo gorące lato i tak naprawdę wystarczyły nam trzy miesiące (lipiec - wrzesień), by zniwelować straty z I półrocza. W tym roku chcemy utrzymać sprzedaż na poziomie zeszłego roku. Czy nam się uda, pokaże czas - powiedział GAZECIE prezes Pastuszka.

(An)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU