Prawie 2 tony nielegalnego tytoniu, wartego ponad 700 tys. zł, celnicy znaleźli w magazynie jednej z firm w naszym powiecie. Gdyby towar wszedł do obrotu, państwo mogłoby na tym stracić ponad milion złotych.

fot. Gazeta Starachowicka

- Liście tytoniu przechowywał w magazynie, a przed wysyłką polewał je wodą, chcąc uniknąć w ten sposób płacenia podatku - powiedziała nam rzecznik.

Od stycznia 2013 r. obrót liśćmi tytoniowymi luzem jest dozwolony, ale tylko pomiędzy podmiotami prowadzącymi skład podatkowy i pośredniczącymi podmiotami tytoniowymi. Rolnicy mogą sprzedawać liście tytoniowe bez konsekwencji podatkowych, tylko w przypadku, gdy są one wyprodukowane przez danego plantatora i sprzedawane do podmiotów prowadzących składy podatkowe i pośredniczących podmiotów tytoniowych. Podmiot pośredniczący (a takim był właśnie ów mężczyzna) może odsprzedać je dalej innemu podmiotowi, ale tylko w opakowaniach z naklejoną akcyzą. Stawka podatku wynosi wówczas 218,40 zł za każdy kilogram tabaki. W sytuacji, gdy tego nie zrobi, narusza obowiązek oznaczania znakami akcyzy suszu tytoniowego, jak było w tym przypadku.

Mężczyzna ogłaszał się w internecie, oferując liście tytoniu w paczkach od 20 do 50 kg. W magazynie celnicy ujawnili ponad 150 kg liści luzem i ponad 200 kg zapakowanych w paczki, gotowych do wysyłki. Dzięki współdziałaniu kilku izb celnych zatrzymano ponad 1800 kg liści tytoniowych, wartych ponad 700 tys. zł. Należności z tytułu niezapłaconych podatków funkcjonariusze oszacowali na ponad milion złotych.

- Z takiej ilości suszu tytoniowego można byłoby wyprodukować około 1 800 000 sztuk papierosów. Proceder trwał od dłuższego czasu. Obecnie trwa ustalanie ile nielegalnego towaru mógł nieuczciwy handlowiec wprowadzić do obrotu. Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu, za który grozi wysoka grzywna - powiedziała nam rzecznik..

Tylko w pierwszym kwartale tego roku kieleccy celnicy ujawnili blisko 30 ton nielegalnego tytoniu.

(An)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU