AAA
Znają go w Polsce i za granicą
Poeta wyniesiony na piedestał
Poniedzialek, 22 kwietnia 2013r. (godz. 17:43)

Starachowicki aktor i poeta - Władysław Janusz Obara odbierał w sali klubowej Starachowickiego Centrum Kultury "Świętokrzyskiego Gustawa", a w tym samym czasie w Chicago odbył się wieczór poświęcony jego najnowszej książce pt. "Pan Wybicki słuchał i nie wierzył...". Poeta podzielił się z GAZETĄ refleksjami na temat ważnych wydarzeń, jakie ostatnimi czasy miały miejsce w jego życiu.

fot. Gazeta Starachowicka

- Uczestnictwo w drugiej edycji wręczenia Świętokrzyskiej Nagrody Literackiej "Gustawy-2012" było dla mnie ucztą duchową i wielkim przeżyciem - przyznaje W.J. Obara - Pamiętając o moim aktywnym udziale w mszach św. i imprezach patriotyczno-religijnych, ks. Bogdan Lipiec wielokrotnie odniósł się do moich prezentacji artystycznych, które z jego inicjatywy realizowałem w Kościele p.w. N.M.P. Królowej Polski w Starachowicach. Przypomniał o Drodze Krzyżowej wspomaganej "Zapiskami Poncjusza Piłata" - kontynuacji doświadczeń z teatrem Rzepicha i Aliną Szymczyk.


Na uroczystości wręczenia statuetek W. J. Obara, wspólnie z prowadzącym galę Jackiem Tarnowskim, odczytał kilka wierszy ze swojej najnowszej książki pt. "Pan Wybicki słuchał i nie wierzył...". Publiczność natomiast dała popis swoich wokalnych umiejętności, śpiewając wspólnie z artystą jego autorskie piosenki.

- Władysława Szproch wysoko oceniła zarówno warsztat poetycki jak i precyzyjność skrótów myślowych w tekstach piosenek, przez co zachowane zostały wszystkie ważne cechy bohaterów ("Ponurego" czy "Szarego"). Powiedziała też pięknie o ujawnionej przeze mnie postawie "dłużnika" wobec historii. Była pełna uznania dla różnorodności form i wątków mojej twórczości - relacjonuje poeta.

Oceny jego twórczości podjął się także twórca statuetki "Gustawa" - starachowicki rzeźbiarz Zbigniew Adamczyk, który dostrzegł "elegancję ciała i gestu" poety, jaką prezentuje na estradzie.

- Poczułem się w tym momencie jak modelka na wybiegu - dodaje z szelmowskim uśmiechem W. J. Obara. - Dotarł na imprezę również pan, który odnalazł w archiwach RAF-u historię tragicznego lotu swojego wujka, który poległ w bitwie o Anglię. Mój wiersz w nowej książce "Miecz i sława" jest inspirowany tą historią.

Znacząca dla artysty była również obecność mjr d.s. Wiesława Kucy - dowódcy Okręgu Staszowskiego Polskich Drużyn Strzeleckich, który wręczył mu efektowny w swojej ornamentyce dyplom z podziękowaniem, m.in. za "pracę twórczą na scenie, jako aktorowi monodramów, autorowi piosenek, poecie i za współpracę z PDS w podtrzymywaniu historycznego dziedzictwa narodowego".

- Od innego staszowianina, Andrzeja Wawrylaka, otrzymałem list gratulacyjny, w którym życzy mi, żebym rozwijał swe pasje redaktora, poety, wydawcy i kompozytora, oraz żebym był pełen pomysłów i przedsięwzięć sławiących naszą ojczyznę, polskich patriotów, ludzi honoru i wielkiej wiary w Boga - cytuje wydawca czasopisma "Ars Pro Memoria". - Dzień ten był dla mnie ważnym momentem w 50-letniej pracy twórczej - dodaje.

Poeta nie kryje także zadowolenia z faktu, że 15 marca br. w oddalonym o kilkanaście tysięcy kilometrów Chicago odbył się wieczór poetycki poświęcony jego twórczości. Na spotkaniu obecna była córka W. J. Obary, która z uwagą przysłuchiwała się niezliczonej ilości gratulacji i pochwał pod adresem swojego ojca, który w tym czasie w Starachowicach odbierał statuetkę Gustawa.

- Januszu, wszyscy piszący w Chicago gratulujemy ci wspaniałej nagrody - statuetki "Świętokrzyskiego Gustawa" i życzymy dalszych sukcesów twórczych - napisali w mailu do poety jego chicagowscy przyjaciele. Do życzeń dołącza się również GAZETA.

(Kas)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

REKLAMA