AAA
Historyczny pojedynek młodych orłów
Konkurs pamięci o naszej ostatniej drodze do wolności
Czwartek, 16 grudnia 2010r. (godz. 23:10)

Stowarzyszenie „Wolni i Solidarni 1980 - 1989” w Starachowicach dba o to, by kolejne pokolenia młodych nie zapomniały czasów Lecha Wałęsy, „Solidarności”, stanu wojennego i narodzin wolnej Polski. Popularyzacji wiedzy o drodze do niepodległości służy konkurs „Orła WRONa nie pokona”, który w minionym tygodniu miał drugą edycję.

fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť Opłatek "Rodziny"

Poprzednia wiadomosc:
ť Wigilia u strażaków(zdjęcia)

Hasło turnieju nawiązuje do Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (w skrócie WRON). Organ ten, na czele którego stał generał Wojciech Jaruzelski, był inicjatorem wprowadzenia 13 grudnia 1981 roku stanu wojennego w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Ironiczna nazwa WRONa powstała wśród opozycji antykomunistycznej i szybko przyjęła się w społeczeństwie.


Konkurs Stowarzyszenia „WiS 1980- 1989” ma na celu popularyzację wiedzy o tamtych latach ze szczególnym uwzględnieniem wydarzeń w Starachowicach i w regionie świętokrzyskim. Do udziału w historycznym sprawdzianie zapraszani są uczniowie gimnazjów i szkół średnich.

Na tegoroczną edycję zorganizowaną 8 grudnia br. w sali „Olimpia” urzędu miejskiego zgłosiło się 8 placówek z naszego miasta i powiatu. Młodzież rozwiązywała trzyczęściowy test wyboru.

Ponieważ pytania były prezentowane w wersji multimedialnej, swoją wiedzę mogła także sprawdzić publiczność, wśród której nie zabrakło dawnych i aktualnych działaczy starachowickiej „S” doświadczonych przez stan wojenny.

Oprócz typowo konkursowej części prowadzonej przez Roberta Adamczyka organizatorzy pomyśleli także o bloku artystyczno – wspomnieniowym. Wiersze i piosenki powstałe w ostatnim dziesięcioleciu PRL wykonali utalentowani uczniowie III Liceum Ogólnokształcącego w Starachowicach.

Historyczny wstęp do konkursu przedstawił Paweł Perchel. Działacz „WiS” nawiązał do dwóch wydarzeń poprzedzających i będących bezpośrednim następstwem stanu wojennego. To zamieszki w Nowej Hucie z 1960 roku w obronie krzyża oraz zamordowanie przez komunistów księdza Jerzego Popiełuszki, charyzmatycznego kapelana „Solidarności”.

- Pogrzeb księdza Jerzego odbył się 3 listopada w 1984 roku w Warszawie. Wzięły w nim udział także osoby z naszego miasta. M.in. Teresa Pogłódek, która była w służbie porządkowej uroczystości oraz Grażyna Muzyka, mająca do wykonania na pogrzebie ważną misję - mówił P. Perchel.

O szczegółach opowiedziała zaintrygowanym słuchaczom sama bohaterka zdarzeń.

- Wraz z Teresą Dobrowolską miałyśmy przewieźć na pogrzeb transparent i zawiesić go przed konduktem pogrzebowym. Napis na transparencie namalowali Ula i Edek Imielowie, ale w dniu wyjazdu jeszcze tego nie wiedziałam. To były takie czasy, że najbezpieczniej było mało wiedzieć, aby w razie zatrzymania nie pogrążyć innych osób.

Nie znałyśmy się też za bardzo z panią Teresą, bo ona była członkiem „Solidarności” zakładowej, a ja nauczycielskiej. Plan był taki, że spotykamy się dopiero na dworcu kolejowym i nie kupujemy biletów na pociąg w tej samej kasie. Ponadto bilety nie były bezpośrednio do Warszawy; najpierw miałyśmy dojechać do Skarżyska.

Miałam obawy, bo w domu zostawiłam małe dziecko, ale na szczęście dotarłyśmy bez przeszkód z transparentem ukrytym w specjalnej torbie. W Warszawie na ulicach były kordony milicji, ZOMO, ORMO i wojska. Do kościoła św. Stanisława Kostki szłyśmy osobno. Na miejscu zobaczyłyśmy masę ludzi. Niektórzy stali na balkonach, inni siedzieli na dachach, a młodzież obsiadła drzewa.

Przed kościołem było sprawdzanie przychodzących osób. Skóra mi ścierpła, ale, o dziwo, przeszłam. Wyciągnęłam transparent z torby, podałam harcerzom, którzy wywiesili go na ogrodzeniu. I wtedy pierwszy raz przeczytałam umieszczony na nim napis „Boże, skróć ten miecz, co siecze kraj”, a pod spodem „Solidarność Starachowice”.

Łzy stanęły mi w oczach. Uświadomiłam sobie, że zrealizowałam założony plan, by Starachowice miały swoją reprezentację na pogrzebie. Po powrocie z Warszawy tego samego dnia wieczorem wzięłam udział w poświęceniu sztandaru komisji „S” w FSC. Uroczystość odbyła się w kaplicy przy dzisiejszym kościele p.w. Najświętszego Serca Jezusowego.

Było na niej kilkadziesiąt osób. Istniała obawa, czy na tak duże zgromadzenie nie wpadnie grupa operacyjna milicji i nie zabierze sztandaru. Po uroczystości ludzie stopniowo wychodzili z kaplicy małymi grupkami - wspominała pani Grażyna.

Na tajnym nabożeństwie była też Ewa Markowska, działaczka starachowickiej „S” od 1980 roku. Prowadzący rozmowy z gośćmi Paweł Perchel zapytał ją, czy w tych niepewnych czasach nie obawiała się dekonspiracji ze strony współpracowników.

- Ludzie, których poznałam w tamtych czasach m. in. Olek Paniec, Andrzej Pryciak, Edek Dudek, Zbyszek Rafalski, czy Jerzy Wierzbiński to byli ludzie, którym mogłam zaufać - powiedziała.

O własnych doświadczeniach opowiedział też Bogdan Kowalski, starachowiczanin, który na początku lat 80- tych działał głównie w lubelskiej opozycji, ze względu na studia w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Przy okazji bytności w rodzinnym mieście przywoził tu konspiracyjne publikacje, czyli tzw. bibułę. Ponieważ pan Bogdan nie mógł przybyć do Starachowic uczestnicy konkursu wysłuchali nagrań jego wspomnień.

- Kiedyś słyszałem takie zdanie, że w Starachowicach niewiele się działo, a ludzi „S” można policzyć na palcach jednej ręki. Nie zgadzam się z tym. Po prostu mało mówimy o tych czasach i dlatego nadal nie wiemy wszystkiego – stwierdził.

Historyczno - osobiste refleksje gości były przerywnikami poszczególnych części testu wypełnianego przez młodzież. Wiadomości uczniów sprawdzała komisja w następującym składzie: doktor Ryszard Śmietanka - Kruszelnicki z kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej, Waldemar Bartosz, przewodniczący NSZZ „S” regionu świętokrzyskiego i Ewa Markowska ze Stowarzyszenia „WiN”.

Jury postanowiło nagrodzić pierwszym miejscem Milenę Jeśko z Gimnazjum w Rzepinie (gmina Pawłów). Drugą lokatę przyznano Arturowi Markowskiemu z Gimnazjum nr 1. Były też dwa trzecie miejsca dla Pauliny Pokory z Gimnazjum nr 1 i Łukasza Malinowskiego z I Liceum Ogólnokształcącego oraz osobne wyróżnienie dla najlepszej szkoły, którą zostało Gimnazjum nr 1.

Laureaci otrzymali nagrody książkowe oraz elektroniczne gadżety, a pozostali historyczne publikacje. Upominki zasponsorowali organizatorzy, IPN i starosta starachowicki.

(iwo)

REKLAMA