AAA
Miss Polski Ziemi Świętokrzyskiej wybrana
Bez korony, ale szczęśliwe
Piatek, 29 kwietnia 2011r. (godz. 10:58)

- Przeżyłyśmy naprawdę wspaniałą przygodę! - mówią zgodnie Magdalena Kiepas i Karolina Garbarczyk, które walczyły o tytuł najpiękniejszej mieszkanki Œświętokrzyskiego. I chodź żadna z nich nie wygrała w sobotę korony Miss Polski i tak czują się wygrane. W końcu o miejsce w finale walczyło kilkadziesiąt równie pieknych i urodziwych kandydatek co one.

fot. Gazeta Starachowicka
fot. Gazeta Starachowicka
fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť Brawa i jeszcze raz brawa

Poprzednia wiadomosc:
ť W duchu patriotyzmu

Kiedy kilka tygodni temu pojawiły się na eliminacjach, a później w naszej redakcji, były zestresowane, nieco wystraszone, a na pewno stremowane. Dziś po tej tremie wydaje się, że już nic nie zostało. Są uśmiechnięte, bardziej odważne, śmielej mówią o planach, a także swoich marzeniach. Nabrały też większej wiary, że wszystko może się udać, w końcu przeszły pomyślnie cały ten bojowy trening.


Co weekend jeździły na zgrupowania, a tam godziny ćwiczeń z choreografem Hubertem Stachurą, ze Studia Tańca i Muzyki „Mimes”, nauka poruszania się z gracją i prezentacji przed kamerami. Przygotowania do finałów to nie tylko wysiłek fizyczny, ale też pokonywanie własnych słabości. Trzeba stawić czoła tremie, nieśmiałości, nauczyć się dobrej prezentacji, ale także pamiętać o tym, co ma się do powiedzenia. To jest prawdziwe wyzwanie, zwłaszcza dla skromnych i skrytych dziewczyn, a właśnie takie wrażenie robiły obie.

Magda trafiła tu tak naprawdę przez koleżankę, która zajmowała się modellingiem. Z początku miała mieszane uczucia, ale we dwie było raźniej. Później została sama na placu boju, ale za to podbudowana swoim awansem.

- Nie zastanawiałam się nad tym czy wygram – przekonuje Magda. - Pewnie jak każda, marzyłam o tym po cichu. Cieszyłam się, że jestem w finale, w gronie tych najpiękniejszych w województwie. W końcu to też niemały sukces.

Podobnie uważa Karolina, która od samego początku traktowała swój udział w konkursie jako dobrą zabawę. Chciała zyskać więcej pewności siebie, otworzyć się na relacje z ludźmi i wreszcie spróbować czegoś nowego. Nie sądziła jednak, że przejdzie dalej. Na castingu, jak sama przyznała, zjadła ją trema. I choć w sobotę, mniejsza nie była, tym razem niczego nie było widać.

Czarowały ze sceny

Uśmiechnięte i z pełną gracją nasze dziewczyny weszły na scenę. A nie było to wcale łatwe, bo na pierwszy ogień poszły awangardowe kreacje. Trudno je było założyć, a jeszcze trudniej w nich chodzić, zwłaszcza że buty do niskich nie należały. Dominowały szpilki na kilkunastocentymetrowym obcasie.

- Czułam jak wbijają się w dziurki na scenie. Modliłam się tylko, żeby się nie przewrócić – śmieje się Magda, która miała na sobie czarne kryjące rajstopy, body, a także kołnierz, który zakrywał jej dużą część twarzy.

- Pierwszy raz w życiu miałam na sobie coś takiego – przyznaje Magda. – Normalnie, nigdy bym tego nie założyła. Jedyne, co udało się jej „wytargować”, to aby kołnierz przytwierdzić do stroju odwrotną stroną, tak by było jej widać choć trochę twarzy.

W podobnym zresztą stylu utrzymane zostały inne ubrania, z których wystawały kołnierze, pióra, a nawet fantazyjne ogony. Jedno z nich dostało się Karolinie. Na szczęście nie miała z nim większych problemów. A nawet gdyby tak było, należało zęby zacisnąć. W końcu na kandydatki patrzyła cała widownia, zgromadzona w Kieleckim Centrum Kultury.

- Najgorzej było przed pierwszym wyjściem – przyznaje Magda. – Gdy tak stałyśmy, a później czekałyśmy za kulisami. Miałyśmy małe opóźnienie, oczywiście nie z naszej winy. Czasem się zdarza, ale nerwy dawały o sobie znać. Dopiero, gdy usłyszałyśmy znajomą muzykę, nieco puściły. A gdy już wyszłyśmy wszystkie na scenę, nie było śladu po tremie.
Choć jak przyznała, miały się czego obawiać.


- Podczas ostatniej próby, nic nie wychodziło nam – przyznaje Magda. – Wcześniej ćwiczyłyśmy na małej sali w fitness klubie, a ta była naprawdę duża. Bałyśmy się, że coś nam nie wyjdzie. I wtedy nasz choreograf powiedział – nie martwcie się tym, nie myślcie o krokach, idźcie na żywioł! No i poszłyśmy, nie skłamię jeśli powiem, że idealnie.

Piękne suknie i skąpe kostiumy

Równie dobrze zaczął też Ivan Komarenko, który zaprezentował gościom w przerwie między wejściami swoje największe przeboje. Ale była to tylko przygrywka do tego, co potem, bo oto na scenie pojawiły się znów pretendentki do tytułu miss, tym razem w ślubnej odsłonie czym wywołały wśród publiczności prawdziwą burzę, na szczęście braw.

- Suknia leżała na mnie idealnie, jakby była szyta na miarę – śmieje się Magda, która miała na sobie, koronkową kreację, nawiązującą nieco do stylu retro.

Pikanterii dodawał jej głębszy dekolt, a także jeszcze większy... kapelusz z kwiatami na rondzie i przymocowanym do niego welonem.

- W odróżnieniu od innych, wiedziałam już wcześniej w czym będę występować na gali – przyznaje w rozmowie. Zdradziła jej to projektantka na jednej z przymiarek. Żeby gwałtownie nie przytyć albo nie schudnąć, tuż przed występem dziewczyny trzymały dietę. Na obiad w piątek mogły zjeść tylko gotowanego kurczaka. Zakazane były słodycze oraz owoce, które w połączeniu ze stresem nie działają najlepiej.

Za to w sobotę tylko banany, co przerwa to jeden. Ale efekt był doskonały. Wszystko znakomicie leżało, no może z małymi wyjątkami...

- Bałam się trochę o ten kapelusz – przyznaje Magda. - Nie chciałam nawet myśleć, że może on spaść. Poinstruowałam wcześniej kolegę, w jaki sposób ma mnie obrócić, żeby nic się nie stało. Na szczęście wszystko szło dobrze.

Bardziej na luzie podeszła do tego Karolina, która w odróżnieniu od Magdy kapelusza nie miała. Zresztą jej suknia nie potrzebowała żadnej dodatkowej oprawy – koronkowy gorset, a do tego mnóstwo falban z tiulu. Błyszczała w niej jak prawdziwa księżniczka. Całości dopełniał perfekcyjny makijaż, a także fryzury, o które zatroszczyły się specjalistki z Centrum Urody „Ambrie”, a także Akademii Makijażu Ewy Filipeckiej.

Po krótkiej przerwie zmieniono całkiem konwencję i wszyscy widzowie przenieśli się zaraz na plażę, gdzie nasze dziewczyny prezentowały się w długo wyczekiwanych strojach kąpielowych, czym zachwyciły nie tylko męską część publiczności, ale i panie. Pełne czaru i wdzięku przyciągały wzrok gości. Ciężkie ćwiczenia dały niesamowity efekt - pokaz okazał się znakomitym połączeniem gracji i kokieterii. Obie reprezentantki naszego powiatu na scenie poruszały się jak modelki. Wysokie i zgrabne. Magda może pochwalić się wymiarami 90-70-95, a Karolina 83-64-90. Opalone dziewczyny paradowały przed jurorami, z gigantycznymi... piłkami.

- Trochę się bałyśmy – przyznaje Magda. – W każdej chwili mogły one nam wypaść, zwłaszcza że układ był dosyć żywy. Przechodziłyśmy obok siebie, czasem nawet trącając się ramionami. Ale wszystko poszło doskonale.

- Za kulisami było spokojnie. Wszystko działało jak w zegarku. Pomiędzy kolejnymi wyjściami miałyśmy dość czasu, aby spokojnie się przebrać i poprawić makijaż - opowiada o tym, co działo się za sceną Karolina.

Nie czuły rywalizacji

Magda podkreśla, że wszystkie w finale były wyjątkowo zgrane. Wydawać by się mogło, że ten etap konkursu to ciągła rywalizacja, podchody i podstawianie nóg. Ale nie tutaj.

- Dziewczyny były bardzo sympatyczne. Od razu się zaprzyjaźniłyśmy. Często chodziłyśmy razem zjeść coś po próbach. Życzyłyśmy sobie jak najlepiej. Chociaż podejrzewałyśmy, która z nas wygra. W przerwach wszyscy jurorzy pytali nas o Anitę (Anita Kosmala – zwyciężczyni konkursu – przyp. red.). Innym nie poświęcali aż tyle uwagi.

Potwierdził to zresztą werdykt, który odczytał Zbigniew Lisowski, organizator tego konkursu. Zdecydowana większością głosów Miss Polski Ziemi Świętokrzyskiej 2011 została 19 – letnia Anita Kosmala ze Skarżyska-Kamiennej, która była już także okrzyknięta Miss Nastolatek 2007. Na I wicemiss wybrano Agatę Sokołowską ze Skarżyska, natomiast tytuł II wicemiss Polski Ziemi Świętokrzyskiej 2011 przypadł w udziale Żanecie Bednarskiej z Opatowa. Miss Internetu została Martyna Foks z Kajetanowa, zwyciężczyni konkursu dla nastolatek. Do gustu publiczności przypadła najbardziej Eliza Młodzińska z Końskich, tj. I wicemiss Polski Nastolatek. Po raz drugi w historii wybrano także mistera. Tytuł ten zdobył 23 – letni Piotr Bałchanowski z Suchedniowa.

Szkoda tylko, że w gronie zwycięzców zabrakło naszych. Na szczęście dziewczyny się nie przejmują.

- Od początku nastawiłam się, że ma być to dla mnie dobra zabawa – mówi Magda. I rzeczywiście tak było. Gdybym miała raz jeszcze dokonać wyboru, nie zastanawiałabym się ani chwili, nawet gdybym wiedziała, że nie wygram. To była fajna przygoda. Zapamiętam ją chyba do końca życia.

Obie są zdania, że sukcesem było już dla nich samo zakwalifikowanie się do finału. W końcu do tego grona dostały się tylko 34 dziewczyny z kilkudziesięciu chętnych. Ale i tak dla ich rodzin oraz znajomych to one są najpiękniejsze.

I choć żadna z nich nie włożyła w sobotę korony, to droga do kariery stoi przed nimi otworem. Kto wie, może za jakiś czas zobaczymy je na okładce kobiecego pisma albo w telewizyjnej reklamie? W przypadku Magdy pojawiła się już nawet pierwsza taka oferta. Niedługo po castingu zaproponowano jej by była twarzą jednej z kieleckich firm.

Na razie nie podjęła jednak decyzji. Ale podobnie jak Karolina, zamierza wystąpić jeszcze w takim konkursie. Co jeśli się nie powiedzie?

- Mówi się trudno – odpowiada krótko Magda. - Ale tej przygody nie da się z niczym porównać. Chciałabym raz jeszcze to przeżyć.

(An)

PRZECZYTAJ TAKZE:
Priest - 01-05-2011 23:49
przynajmniej nie jestem sam ;p
blum - 01-05-2011 13:57
Tak :) Też miałem z tym problem ;)
Priest - 01-05-2011 13:47
nie siedzę w temacie wiec nie wiedziałem... czyli po prostu miss Świętokrzyskiego będzie startowała na miss Polski :) tak?
Ja - 29-04-2011 13:49
Miss Polski Ziemi Świętokrzyskiej- Miss Polski bo to wybieranie miss reprezentujące poszczególne województwa, a ziemi świętokrzyskiej, bo nasze województwo świętokrzyskie ;] także na Miss Polonia zbiorą się wszystkie Miss Polski z poszczególnych województw. Tytuł poprawny :):)
Priest - 29-04-2011 12:44
nie rozumiem tytulu... miss Polski czy Ziemi Świętokrzyskiej? przecież polska to nei tylko ziemia swietokrzyska...
REKLAMA