AAA
Starachowice bliżej zwierząt
Zaczną od najmłodszych
Niedziela, 08 maja 2011r. (godz. 21:42)

Jak humanitarnie traktować zwierzęta, właściwie się nimi opiekować, a także zapobiegać ich bezdomności chcą uczyć dzieciaki władze Starachowic. Stworzono już projekt programu, który ma regulować wszystkie podejmowane działania. Bo nie da się rozwiązać problemów dorosłych w oderwaniu od edukacji najmłodszych.

fot. Gazeta Starachowicka

Stąd pomysł skoordynowania działań i zamknięcia ich w jednym programie, który mówiłby kompleksowo o wychowaniu młodzieży w duchu poszanowania zaniedbywanych dość często praw zwierząt. Zapewnia on realizację zamierzonych celów w sposób łatwy, przystępny i atrakcyjny. Poprzez pogadanki, inscenizacje, rozmowy w kręgu, dyskusje, pokazy, zabawy integracyjne, czy prace w grupach, nauczyciele chcą kształtować w uczniach postawy humanitarnego traktowania zwierząt, uświadomić im płynące z tego korzyści, uwrażliwić ich na problem bezdomności, a także zachęcić do działania na rzecz odpowiedzialnego obchodzenia się ze zwierzętami.


Ma im w tym pomóc wspólne przygotowywanie gazetek, prowadzenie kroniki, organizowanie różnego rodzaju wystaw, a także spotkań z ludźmi pracującymi ze zwierzętami, zbiórek i kwest na rzecz zwierząt, wycieczek, konkursów i quizów, skierowanych zarówno do przedszkolaków, jak i uczniów szkół podstawowych oraz gimnazjów. Już teraz trwa zbiórka prac plastycznych wykonanych przez dzieci, które zostaną przekazane na kiermasz, odbywający się co roku w Warszawie z okazji Dni Ziemi, organizowany przez Stowarzyszenie Komitet Pomocy dla Zwierząt. Dochód ze sprzedaży przeznaczony zostanie na rzecz opieki nad zwierzętami. I na tym nie koniec, bo pomagać można na różne sposoby.

W opracowaniu programu czynnie uczestniczyły miejscowe nauczycielki – Sylwia Winnickia (SP nr 10) i Maria Dróżdż (SP nr 9). Stanowi on jednak jedynie bazę wszelkich działań, które będą modyfikowane przez nauczycieli, wychowawców i uczniów.

- Chcemy zbudować tu pewien system współpracy różnych podmiotów i działać interdyscyplinarnie – mówi Małgorzata Szlęzak, zastępca prezydenta ds. społecznych. – Myślę, że małymi kroczkami uda się nam coś zmienić. Ważne jest także skorelowanie działań podejmowanych np. przez wydziały: Edukacji i Ochrony Środowiska, co również zostało uwzględnione w założeniach powstającego programu.

Ciekawą inicjatywę podjęli uczniowie z Gimnazjum nr 3 w Starachowicach, którzy wspólnie ze swoją wychowawczynią – Magdaleną Iwan – realizowali projekt „Zwierzę to nie rzecz, też czuje”, w ramach którego zorganizowali spotkanie z weterynarzem, a także zbiórkę na rzecz zwierzaków. Rozdali przy tym blisko tysiąc ulotek, w których zachęcali mieszkańców do chipowania, kastracji i sterylizacji zwierząt. Temat, jak się okazuje podsunęli sami uczniowie, bo każdy z nich ma w domu własnego pupila. - Miejmy nadzieję, że mieszkańcy Starachowic, którzy je otrzymali zastanowią się nad losem zwierząt – mówi M. Iwan, która sama jest posiadaczką sympatycznego kota i wspólnie z uczniami chce przestrzegać mieszkańców przed niekontrolowanym rozmnażaniem zwierząt. W ten sposób nie będą one lądowały w koszach i na ulicach, jak zobrazowali to na jednym ze swoich plakatów uczniowie.

Zorganizowali także spotkanie z weterynarzem. Wzięli w nim udział przedstawiciele wszystkich klas w szkole, w tym cała I „b”, pomysłodawca akcji.

- Było nas naprawdę dużo, prawie sto osób – mówi Małgosia Perchel, która prowadziła to spotkanie, a wcześniej także i wywiad z weterynarzem, który znalazł się również w szkolnej gazetce.
Uczniowie mieli okazję dowiedzieć się wszystkiego na temat swoich pupili. Zadawali mnóstwo pytań, na które odpowiadał Augustyn Blicharz. Najbardziej interesowały ich jednak kary grożące tym, którzy krzywdzą zwierzęta. O prawnych nowinkach opowiadał im na spotkaniu Marek Materek, społeczny asystent europosłanki Róży Thun. Mieli także okazję zapoznać się z prezentacją, przygotowaną specjalnie na tę okazję. I na tym nie koniec. Sami przygotowali blisko 300 ciasteczek, które przez dwa dni sprzedawali w szkole.

- Były wśród nich kokosanki z marmoladą, gwiazdki, serduszka, a także księżyce – mówi Martyna Urban, która razem z Natalią Sidor i Kingą Łubek włączyła się w akcję.
Słodkie łakocie cieszyły się dużym wzięciem. Wszyscy chcieli je mieć – zarówno uczniowie, jak i nauczyciele. Zapachy nęciły wszystkich, dlatego sprzedano dużo. A cały dochód przekazano na rzecz zwierzaków.

- Uznaliśmy, że karma będzie najbardziej sensownym prezentem. W sumie udało się jej zakupić 45 kg – mówi Magdalena Iwan, która zaznacza, że jeden worek będzie dla kotów, które podobnie jak psy znalazły opiekę w schronisku w Dyminach. Dostarczyli ją tam rodzice, którzy wspólnie z uczniami zaangażowali się w przedsięwzięcie.

Miejmy nadzieję, że w ślad za nimi pójdą także i inni. Bo program stworzony przez gminę przewiduje dużą aktywność oraz współpracę różnych środowisk, w tym także organizacji pozarządowych.

(An)

REKLAMA