O niedochowanie terminu zakończenia prac remontowych w ramach projektu Reggio Ferrea dyrekcja Muzeum Przyrody i Techniki zamierza pozwać do sądu wykonawcę tej inwestycji. Będzię się domagać blisko 230 tys. zł, bo właśnie tyle wynoszą kary umowne.

fot. www.ekomuzeum.pl

- Wysyłamy ostatni wniosek o płatność, spodziewamy się jeszcze jednej kontroli – zapowiedziała na sesji.

Ostatnie zakupy placówki to m.in. monitor do budynku recepcji, kosze na śmieci, ławki, a także tablice, jakie pojawiły się już na placu. Hala spustowa mieści obecnie 150 miejsc. Wydrukowano też album i zamontowano dwie pamiątkowe tablice. Zakończono też remont dachu kotłowni.

- Nie będzie już żadnych przygód z zaciekająca ekspozycją – mówiła z ulgą dyrektor.

Niepokojące jest jednak to, że na różnicach w kursach walut, placówka straciła blisko 260 tys. zł, które musi pokryć z własnej kieszeni. I właśnie na ten cel zamierza przeznaczyć w całości kary umowne, jakich domaga się od wykonawcy.

(An)