AAA
Robię, to co kocham
Wywiad z GRUBSONEM
Piatek, 23 pazdziernika 2009r. (godz. 10:10)

Wszyscy którzy są zainteresowani twórczością Grubsona oraz chcieliby dowiedzieć się czegoś więcej o nim samym zapraszamy do przeczytania wywiadu jaki został przeprowadzony specjalnie na zlecenie portalu Wirtualne Starachowice.

fot. www.myspace.com/grubson

Wirtualne Starachowice: Płyta O.R.S. według prognoz, zbliża się do statusu złotej płyty, śledzisz na bieżąco rankingi sprzedaży?


GRUBSON: Wiesz co, nigdy jakoś mnie to specjalnie nie interesowało. Nie obchodzi mnie czy to będzie złota, platynowa czy drewniana płyta. Nigdy nie zależało mi na sprzedaży, robię to co kocham, i to jest najważniejsze.

WS: Łączysz na swojej solowej płycie raggamuffin, hip-hop, reaggae. W kawałku 'Ruffneck' pojawia się nawet sampel samego Isaaca Hayesa. Na co dzień też słuchasz tak różnej muzyki?

GRUBSON: Codziennie staram się słuchać różnej muzyki, przede wszystkim ściągam dużo jazzu. Ostatnio poznałem muzykę wielu artystów z lat 30-40. To był taki świetny, oldschool’owy blues. Wybieram naprawdę różną muzykę. Na co dzień leci prawdziwy, klasyczny hip hop typu Edo G, Pete Rock, Das EFX. Tych oldschoolowych wykonawców słucham, ale jeśli mam ochotę na inną muzykę, to wtedy leci jazz, funk, soul – wszystko co jest dobre.

WS: Masz jakieś trzy ulubione płyty które mógłbyś polecić słuchaczom?

GRUBSON: Jasne że mam. Nr 1 to bezapelacyjnie Fu-Schnickens, obojętnie która płyta, może być to nawet 'Greatest Hits'. Jeśli chodzi o dwa pozostałe miejsca to jest naprawdę dużo płyt które mógłbym wybierać. Jednak drugie miejsce należy się płycie A Tribe Called Quest – 'Midnight Marauders'. Trzecią płytą była by Da Bush Babees - 'Ambushed' z 1993/1994 roku - stary, musisz to przesłuchać. To jest w ogóle pierwszy ruffneck jaki usłyszałem – dwóch raperów nawijających z gościem śpiewającym w stylu raggamuffin. Najlepsze jest to, że oni w trójkę pochodzili z różnych, odległych od siebie państw. Nie chciałbym Ci ściemniać z jakich dokładnie. Trzy kompletnie różne osoby spotkały się ze sobą, nagrały ponadczasową płytę - jeszcze raz polecam. Da Bush Babees, ATCQ, Fu-Schnickens, no i jeszcze Jamalski, Black Moon, Lords Of The Underground, King Tee, Black Sheep… . To są moje muzyczne autorytety.

WS: Z wymienionych przez Ciebie artystów, słyszałem tylko A Tribe Called Quest, moim zdaniem to jedna z najlepszych grup w historii kultury hip-hopowej.

GRUBSON: Powiem Ci, że ja wychowałem się na ich muzyce, mój starszy brat kupował mi te płyty. Pierwsze wydawnictwo mam na winylu, reszta już na CD. ATCQ wywarło na mnie naprawdę duże wrażenie. Ja mając 15 lat, znałem wszystkie teksty mimo tego, że w szkole uczyłem się francuskiego, czego zaj……. do dziś żałuję. Szkoda że prawdopodobnie już nic od nich nie usłyszymy.

WS: Zawsze możemy posłuchać solowych płyt Q-Tipa i Phife Dawga.
GRUBSON: Tak, ostatnia płyta Q-Tipa to coś pięknego, bezsprzecznie.

WS: Wracając do pytań dotyczących Twojej płyty, często poruszasz na niej temat polityki. Jesteś zdania że politycy powinni całkowicie zniknąć, w myśl kawałka Nie-Ma-Nic?

GRUBSON: Jasne że nie, ja jestem jedną z osób które na co dzień nie interesują się polityką. W społeczeństwie panuje takie przekonanie, że politykom nie wolno ufać. Ale to od nas tak naprawdę zależy kto będzie rządził tym krajem, bo to my jesteśmy młodym pokoleniem. Naprawdę warto iść i oddać swój głos. Mnie rozwalił fakt, że Kaczyński został prezydentem. Byłem w szoku, od tamtej pory praktycznie straciłem chęć do śledzenia wydarzeń politycznych. Zastanawia mnie, gdzie byli wtedy młodzi ludzie którzy powinni wtedy głosować. W tym momencie kiedy zbliżają się wybory prezydenckie, trzeba szukać informacji w internecie czy poczytać w gazetach informacji o ewentualnych kandydatach, poznać ich – rzecz jasna nie zawsze osobiście. Chciałbym wierzyć, że pojawi się w końcu jakiś dobry człowiek, który zrobi z tym wszystkim porządek. Ale w tej kwestii jestem raczej pesymistą, myślę że nasze społeczeństwo przeszło już tyle, że nie jesteśmy w stanie zaufać nikomu.

WS: Jesteśmy już po pierwszym, oficjalnym występie Supergrupy. Gural będąc tu jakiś czas temu, zdradził jedynie że będzie to powrót do prawdziwego hip-hopowego brzmienia. Nic więcej nie udało mi się od niego wyciągnąć. Jesteś w stanie powiedzieć coś więcej na ten temat?

GRUBSON: Myślę że jak ta w końcu płyta wyjdzie, to zrobi wielkie 'buuum'. I to nie chodzi o to że w jej skład wchodzi Wall-E, Miodu czy Gural. Chodzi o to, że ten materiał jest po prostu bardzo dobry. Premiera tej płyty będzie zaje….. wiadomością dla wszystkich słuchaczy rapu w Polsce. Mamy czterech wokalistów którzy pochodzą z różnych stron Polski (Wrocław, Rybnik, Poznań, Warszawa) Już samo umieszczenie nas w jednym miejscu był sporym problemem. Wiedz że ta mieszanka będzie baaardzo wybuchowa.

WS: Kilka tygodni temu graliście koncert w zakładzie karnym w Głubczycach, gdzie karę odsiaduje Metrowy. Kto wyszedł z inicjatywą zorganizowania koncertu właśnie w tym miejscu?

GRUBSON: Metrowy do mnie zadzwonił pewnego razu, i zapytał: 'Stary, wyobrażasz sobie gdybyśmy zagrali tam wspólny koncert?' Ja byłem oczywiście do tego pozytwnie nastawiony. On to ogarnął z Andrzejem a.k.a. Andrew – jego ziomkiem. Zadzwonili po nas, my pojechaliśmy tam na rozmowę z dyrektorem. Ten od razu zgodził się na takie przedsięwzięcie. Ludzie dla których graliśmy, na początku byli trochę w szoku, bo nie wiedzieli czego mają się spodziewać po tym koncercie. Naprawdę ja wspominam go bardzo, bardzo dobrze. Wszyscy byli zadowoleni, a dzięki temu koncertowi Metrowy będzie mógł wyjść stamtąd prawdopodobnie już w styczniu, a nie w 2012 – jak było wcześniej ustalone.

WS: Pamiętacie jakieś inne występy które szczególnie zapadły wam w pamięci?

GRUBSON: Na pewno koncert Busta Rhymes’a w Warszawie, gdzie graliśmy jako support. Nawet nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy. Kupiłem bilet, a kilka dni później zadzwonił Miodu z Jamala z propozycją zagrania przed gwiazdą wieczoru. Poza tym, trzeba powiedzieć że zawsze kiedy gramy w Lublinie jest genialna atmosfera.

WS: Według informacji na stronie wytwórni MaxFloRec zaczynasz pracować już nad nowym albumem...

GRUBSON: Tak, to prawda. Mam gotowe już 4 kawałki, dlatego czekajcie na kwiecień!

WS: Wśród gości na płycie jest pochodzący z Jamajki raper Mass Cypher, w jaki zawiązała się między wami współpraca?

GRUBSON: Spotkaliśmy się na imprezie we Wrocławiu. Po koncercie sporo rozmawialiśmy o różnych sprawach. Później zagraliśmy parę imprez razem i stwierdziliśmy, że musimy coś nagrać razem. Zaprosiłem go na „Nową Falę”, a On zaprosił mnie na swoją nadchodzącą płytę. Zapraszam 10 listopada do Rybnika – „Kulturalny Club” – będzie niezłe show!

WS: Na koniec pytanie: czemu zawdzięczasz swój charakterystyczny głos, efekt długotrwałych ćwiczeń czy lata melanży?

GRUBSON: Głos to jedna z rzeczy, na które musiałem zapracować naprawdę ciężką pracą. Oczywiście imprezy, alkohol zrobiły swoje. Ale w przeważającym stopniu to efekt naprawdę ciężkiej pracy.

W imieniu portalu Wirtualne Starachowice rozmawiał Bartek Chmiel

REKLAMA