AAA
Sanepid nie będzie kontrolował kąpielisk
Wakacje nad wodą, ale czy czystą...?
Niedziela, 12 czerwca 2011r. (godz. 23:36)

Już nie Sanepid, a organizator wypoczynku nad wodą, będzie musiał zatroszczyć się o jej czystość. Dotyczy to oczywiście zgłoszonych wcześniej kąpielisk. A tych w Starachowicach mamy dwa. Za ich badanie w tym roku zapłaci Miejskie Centrum Rekreacji i Wypoczynku, innymi słowy gmina. Będzie to kosztować blisko 2 tys. zł.

fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť Udany piknik w Adamowie(zdjęcia)

Poprzednia wiadomosc:
ť III LO

Wszystko za sprawą zmian w ustawie o prawie wodnym, które zdejmuje z Sanepidu obowiązek systematycznego badania jakości wody (ograniczyło je tylko do basenów). Teraz odpowiedzialny za to ma być organizator wypoczynku nad wodą (np. samorząd). Co najmniej cztery razy w sezonie ma obowiązek sprawdzić stan zbiornika na własny koszt. Do tej pory badanie wody inspektorzy rozpoczynali już w kwietniu.


Do końca sezonu próbki wody pobierali co dwa tygodnie, a aktualne komunikaty o jej stanie zamieszczali na stronie internetowej. Zgodnie z nowymi przepisami, będą to robić już tylko raz, przed otwarciem kąpieliska, potem zajmie się tym na własny koszt organizator wypoczynku, w naszym przypadku Miejskie Centrum Rekreacji i Wypoczynku. Musi się ono liczyć z wydatkiem 2 tys. zł, bo koszt jednego badania to ok. 240 zł, a przeprowadzić trzeba ich osiem, cztery na każde kąpielisko.

- Jeżeli któraś z próbek wody będzie budziła podejrzenia, pobierzemy dodatkowe próbki - zapewnił Adrian Jamka z Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Starachowicach.

Korzystający z kąpielisk, mogą więc czuć się bezpiecznie. Spokojna jest o to Ewa Dróżdż, Powiatowy Inspektor Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Starachowicach, która chwali sobie współpracę z zarządcą kąpielisk. Spełnione są wszystkie wymogi, a nie było to takie proste, jak do tej pory. Rygorystyczne przepisy spowodowały, że kąpielisk będzie mniej w całym kraju, a są regiony, w których nie ma ani jednego takiego miejsca.

Organizacja strzeżonych plaż jest tak kosztowna i skomplikowana, że gminy i inni właściciele wód, zgłosili je do Inspekcji Sanitarnej tylko jako tereny wykorzystywane do kąpieli. A na tych, według nowego prawa, można się kąpać tylko na własną odpowiedzialność, bez ratowników, a także pewności, że woda jest czysta. Będzie ona badana tylko raz w sezonie. Inaczej niż u nas, na Piachach oraz Lubiance.

- Do tej pory stan ich wód nie budził większych zastrzeżeń - twierdzi dyrektor starachowickiego Sanepidu. - Z wyjątkiem krótkiego okresu w ubiegłym roku, kiedy to musieliśmy zamknąć Piachy po powodzi.

Pierwsze badania wykonane zostaną przed rozpoczęciem sezonu, czyli przed 18 czerwca br. Za każde następne zapłaci już organizator. Informacje o aktualnym stanie wody, będzie musiał także zamieścić na specjalnej tablicy, na plaży. Do tej pory był tam tylko regulamin kąpieliska i informacja o zarządcy.

(An)

REKLAMA