Tak dramatycznie pyta pani Agnieszka samotnie wychowująca 20 - miesięcznego synka. Oboje zajmują wynajmowane mieszkanie w bloku. Młoda kobieta nie chce się wyprowadzać, ale nie ma w tej sprawie zbyt wiele do powiedzenia. Jest zależna od woli właściciela, który chce sprzedać lokal. Od chwili, gdy oznajmił jej swoje plany pani Agnieszka żyje w ciągłym lęku przed bezdomnością.
Dwupokojowe mieszkanie, które jak mówi, może w każdej chwili być zmuszona opuścić, wynajęła 2 lata temu. Na początku zajmowała je wraz z konkubentem, ojcem Miłosza. Byli razem od 2004 roku. Po 5 latach związek rozpadł się, mężczyzna wyjechał do pracy za granicą.
- Na początku przekazywał nam pieniądze z dobrej woli. Potem zagroził, że przestanie, więc pozwałam go o alimenty na Miłosza. Sąd przyznał mi 600 zł od sierpnia tego roku. Wysyła mi te pieniądze i od czasu do czasu dzwoni, żeby zapytać o małego – opowiada.
Po tym jak konkubent całkowicie wycofał się z życia pani Agnieszki i ich synka, utrzymanie mieszkania spadło na nią.
- Za wszystko płacę sama. Ile? Licząc z odstępnym dla właściciela, czynszem i opłatami za prąd, gaz, internet i telewizję kablową w sumie 800 zł miesięcznie. Do tego wydatki na małego, na jedzenie. Ja zarabiam niewiele, bo 1200 zł. Więc pieniądze zaraz się rozchodzą. Ale co poradzić. Muszę gdzieś mieszkać.
U mamy nie mogę, bo ona jest rodziną zastępczą dla mojego drugiego dziecka. Bo ja mam jeszcze córkę Martynkę z małżeństwa, które w 2000 roku zakończyło się rozwodem. Ma 4 lata. Dlatego jest w rodzinie zastępczej, bo ja byłam kiedyś trochę za granicą, potem mieszkałam nad morzem i mama mi ją chowała praktycznie od urodzenia. Córka przyzwyczaiła się do babci. Gdy ją zabierałam do siebie na weekend był pisk i płacz - przyznaje nieco zakłopotana pani Agnieszka.
O prawo do opieki nad Martyną wystąpiła jej babcia. Matka nie protestowała przeciwko sądowemu wyrokowi, bo jak tłumaczy córka nigdy nie miała u babci źle.
- Chyba lepiej, żeby była u kogoś z rodziny, niż w domu dziecka. Moja mama też nie będzie wiecznie żyła, bo już jest po 50- tce. Wtedy normalne, że ja wezmę Martynę do siebie. Ona jest mądra, wie, kto jest jej prawdziwą mamą, a kto babcią – przekonuje.
Z powodu wychowywania Martyny przez swoją matkę pani Agnieszka ma ograniczone sądownie prawa rodzicielskie. Na co dzień jest z nią tylko Miłosz. Jako samotnej, a do tego pracującej matce nie jest jej łatwo, ale jakoś stara się godzić zarabianie z zajmowaniem się niespełna dwuletnim dzieckiem.
- Pracuję raz na pierwszą, raz na drugą zmianę. Wtedy zostawiam Miłosza z siostrą. Teraz jestem z nim, bo mi się rozchorował. Złapał ropną anginę, brał zastrzyki. Dlatego wzięłam z pracy wolne dni na opiekę – tłumaczy.
Internet światłowodowy (FTTH/FTTB) (81)
II Starachowicki Test Coopera (0)
Świętokrzyski Turniej Piłki Nożnej Olimpiad Specjalnych w Starachowicach (0)
Zrób dziecku paszport na Dzień Dziecka (0)
Usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa (0)
Pełnowymiarowe boisko z zapleczem sportowym wkrótce w Starachowicach (0)
SMS Absolwenci dają kibicom kolejne powody do radości (0)
Trwa budowa basenów letnich w Starachowicach (0)
Powstała wizualizacja przejścia nad torami w Starachowicach Zachodnich (3)
Będzie konkurs na Dyrektora Starachowickiego Centrum Kultury
Nieruchomości
Sprzedam(0) Kupię(1) Zamienię(0) Mam do wynajęcia(0) Poszukuję do wynajęcia(0)
Motoryzacja
Sprzedam(0) Kupię(1) Zamienię(1)
Praca
Zatrudnię(9) Szukam pracy(0) Dodatkowa(0)
Komputery
Sprzedam(0) Kupię(0) Zamienię(0)
Telefony
RTV / AGD
Sprzedam(1) Kupię(0) Zamienię(0)
Edukacja
Sprzedam(0) Kupię(0) Zamienię(0) Oddam(0)
Dla domu
Sprzedam(5) Kupię(0) Zamienię(0) Oddam(0)
Flora i fauna
Różne
Sprzedam(25) Kupię(1) Zamienię(0) Oddam(0) Usługi(21) Towarzyskie(0) Urzędowe(0) Różne(8)