AAA
Kirkut zdewastowany
To obraża nas wszystkich!
Niedziela, 24 czerwca 2012r. (godz. 15:50)

Faszystowskie symbole pojawiły się na ogrodzeniu cmentarza żydowskiego w Starachowicach. Sprawców dewastacji jeszcze nie złapano.

fot. Gazeta Starachowicka

Swastyki, krzyże celtyckie, a także skróty nawiązujące do Narodowego Odrodzenia Polski zostały namalowane na słupach przy ogrodzeniu nekropolii żydowskiej przy ulicy Bieszczadzkiej w Starachowicach. Niewykluczone, że ci sami sprawcy zniszczyli także tablice informacyjne, znajdujące się przy drodze. Na ślady dewastacji natknął się opiekujący się cmentarzem Maciej Frankiewicz.


- Tak naprawdę zauważył je mój syn, kiedy jechał do pracy - powiedział GAZECIE Maciej Frankiewicz.

Na tablicy, ustawionej przy ulicy 17 Stycznia zamalowano gwiazdę Dawida, a na cmentarnej bramie narysowano faszystowskie symbole. Pan Maciek zawiadomił policję i zabrał się za naprawę zniszczeń.

- Tak się akurat złożyło, że miała do Starachowic przyjechać grupa szwedzkich nauczycieli, którzy podążają śladami książki Christophera R. Browninga "Ślady przetrwania". Nie można było tak tego zostawić - mówi nam M. Frankiewicz. Z pomocą różnych preparatów wymył kamienne słupki. Znaki z nich znikły, ale ślady widać do dziś, bo farba wżarła się w ogrodzenie. Pocieszające jest to, że żydowskie nagrobki są nie ruszone, bo jakieś 5-7 lat wcześniej wandale wyżyli się na nich. Najprawdopodobniej był to wybryk młodzieży, dochodzenie niczego nie wykazało. Pies policyjny podjął co prawda trop, ale znaleziono jedynie puszki po farbie. Tym razem nie było nawet i tego.

- Na miejsce skierowana została ekipa śledcza. Ale jak udało się nam ustalić do zdarzenia doszło około tygodnia - półtora wcześniej - powiedziała nam Monika Kalinowska, rzecznik prasowy policji.

To przykre, że ciągle dochodzi do tego rodzaju sytuacji. Spoczywają tu Żydzi z Wierzbnika, Starachowic i innych okolicznych miejscowości. Podczas drugiej wojny światowej na cmentarzu naziści dokonywali egzekucji osób pochodzenia żydowskiego. Ciała ofiar grzebano w nieoznakowanych grobach. Lokalizacja tych mogił do dziś nie jest znana. Prawdopodobnie pochowano tu także zwłoki pięciu osób, zabitych w Starachowicach podczas antysemickich wystąpień latem 1945 r. Ale widać nie wszyscy potrafią to uszanować.

- Ja jestem katolikiem, ale to obraża nas wszystkich, a przede wszystkim osoby, które tu spoczywają. Pamięć o tych ludziach została nadszarpnięta, bo przecież są to symbole tego, od czego wszyscy cierpieli... - stwierdził Maciej Frankiewicz.

Ewentualnych naśladowców przestrzegamy przed karą grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do lat 2, która grozi za obrażanie uczuć religijnych innych osób, znieważających publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych (art. 196 k.k.).

Precyzują to także szczegółowe przepisy karne zawarte w ustawie o ochronie zabytków: "Kto niszczy lub uszkadza zabytek, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5" (art. 108), bo kirkut o czym informują tablice, wpisany jest do rejestru zabytków. Jeśli nie względy moralne, być może podziała argument kary. Starachowicka policja nadal prowadzi dochodzenie w tej sprawie.

(An)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

REKLAMA