Na kolejne ślady z przeszłości natrafiono niedawno w Wąchocku, podczas prac związanych z rewitalizacją miasteczka. Jest to fragment drewnianej drogi lub mostku, który w czasach późnośredniowiecznych lub wczesnonowożytnych mógł się znajdować na ulicy Kościelnej, vis-a-vis obecnej lokalizacji szkoły.

Na kolejne ślady z przeszłości natrafiono niedawno w Wąchocku, podczas prac związanych z rewitalizacją miasteczka.
fot. Gazeta Starachowicka

- Najprawdopodobniej jest to relikt starej drogi, późnośredniowiecznej lub wczesnonowożytnej, pochodzącej z XV lub XVI wieku - mówi GAZECIE Michał Beda. - Dokładna data wyjdzie nam z badań dendrochronologicznych (naukowa metoda datowania zjawisk przyrodniczych, zabytków i znalezisk archeologicznych zawierających drewno. Polega na analizie wzoru przyrostów rocznych (słojów) drzew i pozwala określić wiek z próbek drewna z dokładnością przynajmniej do roku, a czasem nawet co do sezonu - przyp. red.), do których pobraliśmy próbki.

Gdyby faktycznie była to droga, to znajdowałaby się zdecydowanie niżej od obecnej. Drewniane fragmenty znaleziono na głębokości ok. 70 centymetrów poniżej najstarszych warstw bruku. Druga wersja jest taka, że mógł to być to mostek, przebiegający przez stare koryto rzeki, które obecnie odsunięte jest na bok. Ale więcej można będzie powiedzieć, kiedy poszerzony zostanie wykop.

- Mamy już na to zgodę konserwatora - mówi archeolog.

Na co jeszcze natrafi? Trudno powiedzieć. Bo nigdy nie wiadomo do końca, co kryje się jeszcze pod ziemią.

- Wprawdzie były tu wcześniej odkryte pewne relikty drewniane, ale patrząc na dokumentację z poprzednich badań, trudno jednoznacznie powiedzieć, w którym było to miejscu - tłumaczy nam Beda. Bywa, że zdarzają się również takie perełki, jak ta obok klasztoru. Najfajniejszą w tej chwili rzeczą, zdaniem archeologa, był relikt budynku przy wejściu do kościoła, na który natknięto się tutaj zupełnie niespodziewanie.

- Trudno powiedzieć do czego mógł służyć. Moja koncepcja jest taka, że była to składnica materiałów, na pewno nie do budowy klasztoru, bo powstała już po nim - tłumaczy nam archeolog. - Ale być może służyła do jego naprawy czy rozbudowy.

Co jeszcze ukaże się jego oczom? To się dopiero okaże. Nadzór będzie pełniony podczas wszystkich prac budowlanych związanych z rewitalizacja, która ma potrwać do 2014 roku. Inwestycja będzie kosztować niespełna 10 mln zł. Około 60 proc. tej kwoty pochodzić będzie z Unii Europejskiej, z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Świętokrzyskiego na lata 2007-2013, z którego gmina dostała wsparcie. Resztę musi dołożyć sama.W efekcie centrum zmieni się nie do poznania, począwszy od ulicy Kościelnej, która wyłożona zostanie kostką z granitu. Pojawią się przy niej chodniki i oświetlenie, a także niezbędna kanalizacja deszczowa. Wykonana zostanie również elewacja budynku Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury oraz ogrodzenie szkoły podstawowej. Na terenie, gdzie niegdyś znajdował się tartak, ma być park z aleją dowcipów, a w nim przeniesiony pomnik sołtysa. Wzdłuż przyległej do tego terenu ulicy Błonie wybudowany zostanie parking dla samochodów, a obok zbiornika powstanie centrum rekreacyjno-sportowe z boiskiem, skate parkiem i placem zabaw. Ale na razie archeolodzy dokopują się do przeszłości.

(An)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU