Świętokrzyska europosłanka Róża Thun broniła we francuskiej telewizji publicznej polskich producentów żywności. W rozmowie podkreśliła, że nowe kraje członkowskie mają bardzo dobrze rozbudowane systemy kontroli jakości pochodzenia żywności, a producenci dbają o reputację. Rozmowa była pokłosiem afery związanej z koniną.

Róża Gräfin von THUN und HOHENSTEIN

fot. Gazeta Starachowicka

Nastepna wiadomosc:
ť Wystąpili na "Śpiewograńcu"

Poprzednia wiadomosc:
ť Przedszkolny nabór trwa

- Jestem pewna, że jeśli chodzi o polskich producentów, poziom samokontroli i norm jest bardzo wysoki. Nie powinno się oskarżać konkretnego kraju o nadużycia. Należy sprawę zbadać dokładnie" - podkreśliła europosłanka.

Za równie ważny uznała brak przejrzystości informacji nt. pochodzenia żywności i sposobu jej przygotowania, uboju, a w przypadku np. ryb i innych zwierząt karmienia.

- Konsumenci muszą mieć konkretną informację, jasno i czytelnie podaną, aby móc sprawdzić, skąd pochodzi dana żywność i jak została przygotowana - wyjaśniła Róża Thun. - Musi działać spójny system. Producenci, dystrybutorzy oraz władze publiczne, w tym Komisja Europejska i Parlament Europejski, powinni się przyjrzeć, czy dotychczas funkcjonujący w UE system jest wystarczający. Obawiam się, że nadal nie funkcjonuje należycie jednolity rynek w tym względzie - dodała.

(An)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU