AAA
Dzielili się żywnością
Pospolite ruszenie w szlachetnej sprawie
Piatek, 16 grudnia 2011r. (godz. 21:07)

Ponad dwie tony jedzenia udało się zebrać podczas ostatniej zbiórki żywności, zorganizowanej przez Stowarzyszenie Bezpieczny Powiat Starachowicki we współpracy z powiatem, Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej i Świętokrzyskim Bankiem Żywności w Ostrowcu Świętokrzyskim. To piękne, że mimo kryzysu, wciąż potrafimy się jeszcze dzielić.

fot. Gazeta Starachowicka

W zbiórki żywności włącza się wiele osób, ale potrzeby są jeszcze większe. Poniżej granicy ubóstwa wciąż żyje w Polsce ponad dwa miliony dorosłych, a 650 tysięcy dzieci cierpi z powodu niedożywienia. Żeby im pomóc, wystarczy niewiele - kilogram cukru czy mąki, czasem makaron, kasza czy zwykłe konserwy. To właśnie one lądują zawsze w koszykach, które pojawiły się teraz aż w jedenastu starachowickich sklepach.


Zbierano głównie produkty potrzebne do przygotowania potraw na święta: cukier, olej, mąkę, makaron, ryż czy kasze oraz towary z przedłużonym terminem ważności, takie jak soki, dżemy czy puszkowana żywność. Mile widziane były także słodycze, które mogły trafić do paczek dla dzieci.

- W tym roku pomogło nam blisko 500 wolontariuszy - mówi Elżbieta Pryciak, prezes Stowarzyszenia Bezpieczny Powiat Starachowicki. - Po raz pierwszy od dawna włączyły się wszystkie szkoły gimnazjalne i ponadgimnazjalne. Tradycyjnie byli z nami wychowankowie Ośrodka Szkolenia i Wychowania OHP i pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Do tego jeszcze około setka opiekunów - wylicza E. Pryciak. - Wszyscy spisali się naprawdę na medal. Bardzo dobrze sobie radzili. Nie było żadnych incydentów, ani niespodzianek. W magazynie pracował cały zarząd stowarzyszenia.

W sumie udało się zebrać ponad dwie tony żywności, czyli porównywalną ilość do lat ubiegłych, ale liczba darów była znacznie większa.

- Dużo było w tym roku dżemów, konserw, oleju, cukru oraz słodyczy. Mniej makaronów, a także produktów, które robiły nam tonaż, takich jak choćby mąka - wylicza E. Pryciak dodając, że ludzie byli bardzo ofiarni.

- Jesteśmy im za to niezwykle wdzięczni.To było prawdziwe pospolite ruszenie - mówi z uznaniem o wolontariuszach prezes SBPS.
Obyśmy częściej mogli pisać o takich pięknych, ludzkich odruchach. Bo im więcej żywności w koszykach, tym więcej uśmiechu na twarzach dzieci i ich rodziców, których nie stać nawet na skromne święta.

Zebrana żywność jest przeznaczona dla najbardziej potrzebujących mieszkańców naszego powiatu - niepełnosprawnych, samotnych, bezdomnych, a także dla rodzin wielodzietnych i placówek prowadzących działalność na rzecz dzieci i młodzieży. Zdecydowana większość już tam trafiła. Zaraz po zakończeniu zbiórki, produkty rozdzielono pomiędzy szkoły, przekazano do MOPS-u oraz stowarzyszenia. Szacuje się, że będą mogli pomóc w ten sposób około 200 rodzinom.

(An)

Dołącz do nas na Facebooku!

REKLAMA