Artyści z całej Polski, do tego unoszący się zapach farby, muzyka i kilkudziesięciu obserwatorów – tak przebiegała 8 maja br. w naszym mieście impreza Graffity Jam, która odbyła się pod hasłem „Poborowy 2010”.

fot. Gazeta Starachowicka

Wszyscy od samego początku imprezy zabrali się ostro do pracy, szkicując pierwsze zarysy swoich dzieł. Każdy artysta posiadał ściągawkę ze swoim pomysłem. Jedni mieli mniejsze, inni całkiem spore projekty. Były przeróżne. Zaczynając od liter, po krajobrazy, kończąc na postaciach. Techniki ich wykonania również były inne. Niektórzy malowali sprayami, inni pomagali sobie farbami olejnymi i fasadowymi.

Artyści dbali o każdy szczegół, starając się, by ich praca była najlepsza, a miłośnicy graffiti z aparatami i kamerami dokumentowali, podziwiali i komentowali ich pracę. Potem odbyło się After Party w „Orbicie” przy ul. Górnej.

Głównymi pomysłodawcami całej akcji byli: twórca graffiti ze Starachowic Shite oraz Rome z Radomia. Imprezę zorganizowali przy współpracy ze Starachowickim Centrum Kultury.

- W tym dniu, w jednym miejscu znalazło się sporo osób, by podziwiać i brać udział w tworzeniu pięknej sztuki, jaką jest graffiti. Pogoda dopisała, czego chyba się nikt nie spodziewał. Chcielibyśmy, aby ta impreza była początkiem cyklu podobnych wydarzeń mających na celu przeistoczenie zdewastowanych i zdegradowanych obiektów poprzemysłowych i nie tylko, na kolorowe i pełne życia ściany – powiedział GAZECIE jeden z organizatorów.

Graffity Jam odbyło się dzięki sponsorom, którymi byli: Starachowicki
Inkubator Przedsiębiorstw, Urząd Miejski, Mechanika Pojazdowa PREKS i pizzeria Da Grasso.

(J)