AAA
Jej życie to cały wiek
Stulatka ze Starachowic
Piatek, 30 lipca 2010r. (godz. 08:15)

W dobrym zdrowiu i niezłej kondycji starachowiczanka Anna Śmigielska dożyła 100 lat. Imponująca rocznica przypadła dokładnie w miniony piątek, 23 lipca br. W tym dniu życzenia składali jej osobiście sekretarz miasta i kierownik ZUS, a na piśmie przekazali: premier, wojewoda i prezydent Starachowic.

Anna Śmigielska
Anna Śmigielska
fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť Udany Piknik z Prezydentem

Poprzednia wiadomosc:
ť Erasmusowy zawrót głowy!

Anna Śmigielska mieszka w Starachowicach, ale jej rodowe korzenie sięgają gminy Pawłów. Urodziła się we wsi Jadowniki 23 lipca 1910 roku. Na pozór to data, jak każda inna. Ale wystarczy chwilę pomyśleć, żeby uświadomić, sobie jak odległe to czasy. Czasy gorsetów, długich sukien i kapeluszy. Telewizja i radio nie zostały jeszcze wynalezione, po ulicach jeździły pierwsze bardzo nieliczne samochody. W Rosji panował car, a Polska była pod zaborami.


Od tamtej pory świat zmienił się wprost szokująco. Klimat epoki dzieciństwa pani Anny można poczuć oglądając stare filmy niemego kina. Dopiero porównując utrwalone na ich obrazy z dzisiejszą rzeczywistością człowiek może tak naprawdę pojąć, co to znaczy przeżyć aż 100 lat. I dostać niemal zawrotu głowy. W końcu to przecież cały wiek!

Nasza stulatka przyszła na świat w rodzinie rolniczej. Była jedną z dziewięciorga dzieci Stanisława i Wiktorii, którzy dochowali się 5 córek i 4 synów. Dziś z tej gromadki żyje tylko pani Anna. Dziecinne i młodzieńcze lata upłynęły jej na pracy w gospodarstwie i nauce w szkole podstawowej. W wieku 25 lat założyła własną rodzinę wychodząc za mieszkającego w tej samej wsi Stanisława, który również nie zdołał jej przeżyć.

- Rodzice pobrali się na rok przed moim urodzeniem, czyli wychodzi, że w 1935 roku – mówi najstarsza córka Marianna, która w taki właśnie sposób najszybciej kojarzy datę ślubu rodziców.

Po niej urodził się Józef, dziś już nieżyjący, a na końcu Genowefa. Ich matka większą część swego rekordowo długiego życia spędziła w rodzinnych Jadownikach. Dziś mieszka w Starachowicach razem z najstarszą córką.

- Zabrałam mamę do siebie przed 30 laty po tym, jak owdowiałam – wyjaśnia pani Marianna.

To ona na co dzień sprawuje bezpośrednią opiekę nad seniorką. Mieszkająca na osiedlu „Michałów” siostra przyjeżdża w odwiedziny i do pomocy. Zajmowanie się matką nie jest, na szczęście, bardzo trudne, ponieważ pani Anna zachowała naprawdę niezłą kondycję fizyczną i psychiczną. Ominęły ją poważne dolegliwości, nie jest obłożnie chora.

- Mama od 5 lat nie jest w stanie wyjść na dwór, ale po mieszkaniu chodzi bez problemu, potrafi sama się wykąpać. Mówimy do siebie z siostrą, że to my już „wysiadamy”, a jej Bóg dał 100 lat życia w dobrym zdrowiu – stwierdza z podziwem pani Genowefa.

Sędziwy wiek nadwerężył zmysły pani Anny, ale nie na tyle, by czuła się całkowicie bezradna.

- Widzi słabo, ale w mieszkaniu wszędzie trafi sama. Słuch też jej trochę wysiadł. Trzeba bardzo głośno od niej mówić, wtedy zrozumie. Ale pamięć jeszcze ma i to jest najważniejsze – podkreśla pani Genowefa.

Anna Śmigielska nie narzeka też na apetyt. Córki zdradzają, że przepada za zalewajką, bardzo lubi babkę piaskową, a czasami skusi się na oponkę.
Czas jesieni życia wypełnia stulatce głównie modlitwa.

- Mama nie jest już w stanie obejrzeć mszy w telewizji, czy wysłuchać w radiu. Jej ostoją jest teraz Różaniec. W najbliższą niedzielę chcemy ją jednak zabrać do kościoła na mszę zamówioną z okazji jej setnych urodzin – zdradza pani Marianna.

Będzie to z pewnością czas świętowania w gronie rodziny. Kolejna okazja do radości pojawi się 26 lipca w dzień imienin pani Anny.

Cykl uroczystych obchodów zapoczątkowało galowe spotkanie w mieszkaniu szacownej jubilatki 23 lipca. Zjawiły się na nim lokalne władze i pracownicy państwowej instytucji. Prezydenta Wojciecha Bernatowicza reprezentował sekretarz miasta Wojciech Wiśnios, a Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który z okazji stuletnich urodzin przyznał pani Annie specjalny dodatek do emerytury, kierownik Krzysztof Witkowski i pracownica starachowickiego inspektoratu. Sekretarz przekazał seniorce pisemne gratulacje od premiera RP Donalda Tuska, wojewody świętokrzyskiego Bożentyny Pałki - Koruby i prezydenta Starachowic.

Do życzeń oficjalni goście dołączyli jeszcze piękne bukiety kwiatów. Potem był tort ze świecą w kształcie liczby 100, którą bohaterka dnia samodzielnie zdmuchnęła, a na koniec toast wzniesiony szampanem.

„Gazeta Starachowicka” dołącza się do wszystkich serdeczności, przekazanych dostojnej jubilatce i życzy jej przede wszystkim jak najlepszego zdrowia na dalsze lata życia w otoczeniu kochającej i dumnej z jej długowieczności rodziny.

(iwo)

PRZECZYTAJ TAKZE:
Priest - 04-08-2010 11:46
ja to myślałem, ze już trwa... wojska wiekszości państw są już w iraku ;p poczekajmy troche tylko na agresje iraku na reszte państw...
roberttof - 04-08-2010 10:01
Kiedy ta wojna wybuchnie ????
Priest - 03-08-2010 11:07
zgadzam sie w 100%
Prze Mysław - 02-08-2010 21:09
Kiedy dochodzi do przesilenia sytuacji politycznej i finansowej na świecie to jedynym możliwym wyjściem jest Wojna Światowa, tak więc już kopcie schrony i zbierajcie żywność puszkowaną, tym razem będzie ostro jak nigdy przedtem.
Priest - 02-08-2010 12:44
Hubert nie chodzi mi o 2012, nie wierze w takie plotki i pierdoly tego pokroju... zobacz co dzieje się na świecie, Obama dostaje Pokojową Nagrodę Nobla - mimo że prowadzi wojnę, globalne ocieplenie, znieczulica, pogoń za kasą itp itd... to już długo nie potrwa... ;]
Ja - 30-07-2010 17:57
Extra :) nie wierze w Koniec Świata
Hubert - 30-07-2010 17:13
Chodzi niby o 2012 ? Czyli to pewniak a nie plotki ?:)
Priest - 30-07-2010 17:11
Ja - 30-07-2010 11:03
a w kościele przypałowo śpiewano jej 100 lat :) a na koniec Proboszcz Parafii Św. Trójcy dodał - 120 lat :) w 1910 gorsety już przechodziły do historii, to były też początki Coco Chanel :) Zazdroszczę, że mogła obserwować rozwój współczesnej epoki.
REKLAMA