AAA
STBS na drodze do likwidacji
Prezes już zrezygnował z pracy
Sobota, 22 stycznia 2011r. (godz. 16:36)

Kończy się żywot miejskiej spółki mieszkaniowej. Tydzień temu prezes Marek Gajewski złożył rezygnację ze stanowiska. Prezydent jest już zdecydowany na likwidację STBS - u i przeniesienie niektórych pracowników do spółki KomPUR.

fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť Wojtek ma sponsora

Poprzednia wiadomosc:
ť Trzecioligowiec rozpoczął treningi

Starachowickie Towarzystwo Budownictwa Społecznego „Wspólny Dom” w imieniu gminy zajmowało się administracją mieszkań. Kres tej działalności położyła decyzja Najwyższej Izby Kontroli. Zakazała ona gminie zarządzania wspólnotami mieszkaniowymi, ponieważ zabrania jej tego prawo. W związku z tym STBS zostało zmuszone do rezygnacji z obsługiwania w sumie 105 wspólnot mieszkaniowych.


- W tej chwili wszystkie umowy są już wypowiedziane - informuje Rafał Piwnik, pracownik urzędu miejskiego odpowiedzialny za nadzór nad spółkami komunalnymi.

W zarządzie pozostały STBS - owi tylko dwa wybudowane przez siebie bloki przy ulicach: Kopalnianej i Jana Pawła II, budynek mieszkalny przy Alei Wyzwolenia przerobiony z dawnej przychodni zdrowia oraz własna siedziba na ulicy Majówka. „Wspólny Dom” został także zobligowany przez gminę do znacznej redukcji liczby pracowników.

- W tej chwili pracuje ich bodajże 5 – mówi prezydent Wojciech Bernatowicz.
Dalsze utrzymywanie tak małego podmiotu straciło jakikolwiek sens. Prezydent jest już zdecydowany: będzie likwidował STBS, choć nie dosłownie. „Wspólny Dom” straci status samodzielnej jednostki i zostanie połączony ze spółką KomPUR.

- Część pracowników STBS będę musiał zatrudnić w KomPUR. Chodzi o osoby posiadające uprawnienia zarządców nieruchomości. W spółce KomPUR nie ma takich fachowców, a ktoś musi dalej administrować 4 budynkami – tłumaczy prezydent.

Kadra STBS jeszcze bardziej się wykruszyła po tym, jak w ubiegłym tygodniu za pracę podziękował prezes Marek Gajewski

- Złożył rezygnację ze stanowiska – mówi „Gazecie” prezydent Bernatowicz.
Rezygnację musi jeszcze zatwierdzić Rada Nadzorcza STBS. Jeśli zbierze się odpowiednio szybko, Marek Gajewski przestanie być prezesem od poniedziałku.

- Do czasu połączenia STBS z KomPUR- em będę musiał kogoś powołać na jego miejsce. Takie są przepisy, spółka musi mieć zarząd – tłumaczy prezydent.
Na manewr z łączeniem spółek musi się jeszcze zgodzić Bank Gospodarstwa Krajowego. Dlaczego? Ponieważ STBS spłaca kredyt, którego Bank udzielił mu na budowę bloków przy Kopalnianej i Jana Pawła II.

- Musimy wiedzieć, czy BGK zaakceptuje zmianę kredytobiorcy. Jego stanowisko jest kluczowe dla dalszych działań podejmowanych przez gminę. Czekamy na nie - mówi Rafał Piwnik.

Nim Marek Gajewski zrezygnował z posady, zdążył nam jeszcze udzielić odpowiedzi na pytanie dotyczące nieuregulowanego statusu budynku przy Alei Wyzwolenia. Przypomnijmy, że niektórym lokatorom STBS wydano klucze do mieszkań, mimo braku zgody nadzoru budowlanego na użytkowanie obiektu. Doszło do kuriozalnej sytuacji, bo brak tego dokumentu nie pozwalał na formalne zasiedlenie i tym samym naliczanie czynszu. W rezultacie najemcy przez kilka miesięcy korzystali z mieszkań za darmo. Ta groteska wreszcie została zakończona.

- 20 grudnia 2010 roku otrzymaliśmy pozwolenie na użytkowanie budynku., potem było uprawomocnienie decyzji. W tej chwili sytuacja jest uregulowana. Lokatorzy otrzymali pisma, że od 1 stycznia naliczane są im opłaty – poinformował M. Gajewski.

Dodał, że obecnie z 36 mieszkań wynajętych jest 17. Do niedawna było ich nieco więcej, ale kilku najemców zrezygnowało. Jak zostanie zagospodarowana reszta lokali (wynajem, czy sprzedaż) zdecyduje gmina.

(iwo)

REKLAMA