AAA
„MAM DO POWIEDZENIA KILKA CIERPKICH SŁÓW” - wywiad z DonGuralesko
Niedziela, 01 listopada 2009r. (godz. 23:34)

Jedni go uwielbiają, drudzy nienawidzą. Jaki naprawdę jest Piotr Górny, znany wszystkim pod pseudonimem DonGuralesko? Zapraszamy do przeczytania wywiadu, który przed koncertem w klubie ChillOut na zlecenie naszego portalu przeprowadził Bartek Chmiel.

fot. www.myspace.com/donguralesko
Nastepna wiadomosc:
ť Nowoczesne zaplecze sportowe

Poprzednia wiadomosc:
ť Mistrzostwa w siatkówce

Wirtualne Starachowice: Twoje ostatnie wydawnictwo to mixtape nagrany we współpracy z Matheo. Jak przystało na ciebie, tytuł płyty jest dość nieszablonowy. Taki sam tytuł miał amerykański horror klasy B z lat 50-tych. Czy to właśnie była inspiracja do nazwania płyty?


Gural: Tak, masz rację. Chociaż nie, nie, nie [śmiech]. Inwazja Porywaczy Ciał - nazywa się nasz mixtape, ale nikt nie wie dlaczego. Po prostu tak nam wpadło do naszych chorych głów żeby go nazwać w ten sposób. Film jest owszem zacny, szczególnie jeśli ktoś interesuje się horrorami z tamtego okresu. Natomiast mixtape, to Inwazja Porywaczy Ciał w zupełnie innym sensie. Mimo luźnej dosyć i lekkiej treści tej płyty, łamiemy cały czas pewne schematy. Może być ona mocno kontrowersyjna dla niektórych osób. Opowiadamy po prostu dużo o pieniądzach, że zgarniamy hajs i mamy wszystko w d****. Na tym to polega, taki właśnie jest dla mnie hip-hop. Jeśli ktoś ma w nim pozytywną jazdę, to ok, niech nawija o robieniu pieniędzy. Ja nie lubię takiego głupiego szufladkowania. Nie śledzę za bardzo polskiej muzyki, jest paru zacnych zawodników, no ale generalnie p********* o tym że życie jest złe, że nie ma pieniędzy, że cię dziewczyna rzuciła. Kto chce o tym słuchać w ogóle!? Jeszcze gdyby to było w jakiś ciekawy artystyczny sposób robione, to wtedy można by takie rzeczy akceptować.

WS: Poza mixtape'em zapowiedziałeś wydanie projektu „Supergrupa” w skład której wchodzisz Ty, Waldemar Kasta, Miodu i Grubson. Za bity ma dopowiadać Matheo. Macie już nagrane jakieś kawałki?

Gural: Mamy tak naprawdę sporo materiału ciekawego. Miodu teraz mieszka ze mną, widziałem się z nim kilka godzin temu w Poznaniu. Jest to bardziej korzenne brzmienie, odmienne od moich ostatnich wydawnictw. Spotkaliśmy się w pełnym składzie bodajże w styczniu. Wynajęliśmy wille w Poznaniu, i tam spędzaliśmy czas. Tak zwichrowane i dosyć silne osobowości ciężko razem utrzymać w ryzach przez dłuższy czas. Ale mamy dużo fajnych kawałków już nagrane.

WS: Jesteś w stanie zdradzić przybliżoną datę premiery?

Gural: Wiesz, ja zawsze podaje terminy, które w praktyce opóźniają się o rok, półtora, także nie chcę robić tutaj ludziom mętliku. Być może będzie to już na jesieni. Ale mam wtedy dużo roboty. Będę grał trasę promującą Totem Leśnych Ludzi, 40 koncertów po całej Polsce. Ja od El Polako zagrałem już 160 koncertów, a to całkiem sporo jak na płytę która ukazała się rok temu. To sporo jak na nasze, polskie warunki. Kręgosłup mi się sypie od ciągłego siedzenia w samochodzie. W miarę możliwości staram się robić nowe rzeczy, ale ja też potrzebuję czasu, chcę żeby to było dopracowane. Totem Leśnych Ludzi będzie albumem zrobionym solidnie, mam w fazie projektów 10 utworów, które na pewno wejdą na płytę. W najbliższym czasie dowiecie się nieco więcej na ten temat.

WS: Wspomniany „Totem Leśnych Ludzi” to twoja trzecia solówka. Ciekawi mnie czyje produkcje na niej się znajdą. Czy będziesz współpracował jedynie z Matheo, czy znajdzie się miejsce dla innych beatmakerów?

Gural: Do końca tego nie wiem. Jest już kilka bitów Matheo, to na pewno. Oprócz tego będzie WDK i Donatan. Będzie to poważna płyta, jeśli uda mi się zrealizować pomysł jaki na nią mam, to będzie przedsięwzięcie zupełnie na inną skalę niż do tej pory.

WS: Twoje solówki poruszają bardziej poważne tematy niż oddzielające je mixtape'y, Co będzie odróżniało „Totem Leśnych Ludzi” od wydanego rok temu, „El Polako”?

Gural: Artyści którzy się na nim pojawią. To wszystko jest w tym momencie dopiero w fazie ustalania. Ale może być to gruba sprawa, być może uda mi się w ten sposób nie tylko wydać kolejny album, ale również zaprezentować go szerszej publiczności. A stanie się to właśnie ze względu na artystów z którymi będę współpracował.

WS: Wspominałeś niedawno że usłyszymy również zagranicznych gości, wiesz już kto dokładnie?

Gural: Prowadzimy wstępne rozmowy na ten temat. Ja nie załatwiam rzeczy na takiej zasadzie że dogadują się menager z menagerem. Muszę usiąść z człowiekiem, zapalić jointa, napić się herbaty, wódki czy czegokolwiek i porozmawiać z nim. Te rzeczy wychodzą naturalnie i spontanicznie. Są to ludzie z którymi mam kontakt i jesteś w jakiś sposób związany. Nie wyobrażam sobie żebym musiał płacić za dogranie się do moich kawałków. Ale na mówieniu o tym albumie jest jeszcze za wcześnie.

WS: W klubie czeka na ciebie ponad 300 twoich fanów, co dla nich przygotowałeś? Będziesz grał starsze numery czy skupisz się „Inwazji Porywaczy Ciał”?

Gural: Będę grał głównie starsze numery. Jestem tutaj jako Imć Pan Gural, w związku z tym zaprezentuję tutaj swój mały recitalowy przegląd mojej twórczości. Pojawi się coś z Inwazji Porywaczy ciał, ale niedużo. Na pewno poleci El Polako, Drewnianej Małpy Rock, będą dwa mixtape’y, zagram jakieś głośne single, które nie pojawiły się na moich płytach.

WS: Skoro mowa o singlach to opowiedz o niecodziennym projekcie „Poeci” który promuje utwór z twoim gościnnym udziałem. Za produkcję odpowiada Whitehouse, z którymi współpracujesz od czasów K.A.S.T.A. Składu.

Gural: Bardzo fajny pomysł, no o chłopakach z Whitehouse się nie będę rozwodził, To solidni, dobrzy producenci, od dawien dawna zaangażowani w rozwój hip-hopu w Polsce. Świetny projekt, fajna alternatywa na rynku. Ja akurat zarapowałem wiersz Mochnacki, którego to wiersza nauczyłem się jako pierwszego na pamięć jako dzieciak. Teraz właśnie odświeżyłem sobie głowę i go nagrałem.

WS: Dość szerokim echem odbiła się akcja wysłania do biur poselskich, egzemplarzy tej płyty wraz listem otwartym w którym L.A i Magiera [przyp. duet Whitehouse] piszą o potrzebie promowania dobrej, polskiej muzyki w mediach. Myślisz że to da jakiś wymierny efekt?

Gural: No pomysł dobry, z tego względu że zwraca uwagę na problem. Ale moim zdaniem takich rzeczy nie da się narzucić odgórnie, to ludzie muszą sami dojść do tego. Rozwój kulturalny człowieka czy społeczeństwa nie następuje z dnia na dzień, ja mam do powiedzenia kilka cierpkich słów o nas w tym temacie. Skupiając się na muzyce, to nie kupujemy płyt z takich czy innych powodów. Ale czy dlatego że płyty czy książki są drogie? Problem raczej leży w mentalności ludzi. Ja jednak kupuje zarówno te pierwsze jak i drugie, to lepsze niż wydawanie na narkotyki, czy jakieś inne bzdurne rzeczy. Ja już powydawałem na narkotyki w swoim życiu za dużo, a to co przeczytasz, czy usłyszysz, to gdzieś ci tam zostanie.

WS: Zastawiałeś się kiedyś co będziesz robił, kiedy zrezygnujesz z rapu? Bo kiedyś to przecież nastąpi.

Gural: Czasami się zastanawiam, ale nie przychodzi mi nic do głowy. Ja mam ten problem kolego od tak naprawdę podstawówki, szkoły średniej, potem przez studia. Wszyscy inni wcześniej czy później dowiadywali co tak naprawdę chcą w życiu robić, ja nie wiem tego do dnia dzisiejszego. Chciałbym na pewno być twórczy w tym co robię, cały czas się rozwijać i mieć pozytywny przekaz robiąc to wszystko.

Dzięki za rozmowę.

Wywiad z DonGuralesko został przeprowadzony w dniu 10 lipca.

REKLAMA