AAA
"Big Brother" w lesie
Leśnicy zobaczą wszystko
Piatek, 22 lipca 2011r. (godz. 10:45)

Nie zdziw się, jeśli wchodząc do lasu zobaczysz tabliczkę "Teren monitorowany", bo to nie dowcip, a nowa broń strażników leśnych. Za pomocą kamer chcą walczyć ze złodziejami drewna i osobami wyrzucającymi śmieci do lasów. Jeden z takich zestawów trafi również na nasz teren.

fot. hmr

Niewielkie przenośne kamery, wyposażone w czujniki ruchu, mają pomóc leśnikom w walce z dzikimi wysypiskami, a także zapobiec kradzieżom drewna z gotowego zapasu, których nie brak także i u nas, co potwierdza Mariusz Sołtykiewicz, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Starachowice.


- Są to te dwie grupy przestępstw, na których chcemy się skupić - mówi M. Sołtykiewicz.

Oczywiście nie jedyne, bo w okresie świątecznym potęguje się plaga kradzieży stroisza, a latem i jesienią przybywa kierowców, którzy nagminnie wjeżdżają do lasów. Czy monitoring coś zmieni?

- Mamy taką nadzieję, choć tak naprawdę sami jeszcze nie wiemy - przyznaje zastępca nadleśniczego. - Jesteśmy w trakcie realizacji tej koncepcji. Zakup urządzeń koordynuje Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Radomiu. Jeden z takich pilotażowych zestawów ma trafić również do nas. Przewidujemy, że w ciągu dwóch najbliższych miesięcy. Wystąpiliśmy już ze stosownym wnioskiem. Chcemy przetestować urządzenie i sprawdzić, czy będzie pomoce w walce z zaśmiecaniem lasów i rabunkiem drewna.

Akcja - co mocno podkreśla - ma na razie charakter sondażowy.

- Dla nas również jest to jeden wielki znak zapytania - przyznaje.

- Trudno powiedzieć, czy kamery będą miały rzeczywisty wpływ na ograniczenie liczby przestępstw oraz wykroczeń.

Niewielkie, przenośne kamery ukryte są zazwyczaj w dziuplach, koronach drzew, krzakach czy budkach lęgowych. Urządzenia wyposażone w czujniki ruchu zaczynają rejestrować obraz, gdy w ich zasięgu zjawi się człowiek albo zwierzę. Strażnicy leśni otrzymują SMS, że kamera się włączyła. Obraz z niej mogą oglądać na ekranie komputera albo w telefonie komórkowym. Czy podobnie będzie u nas?
- Nie chciałbym się na razie wypowiadać na temat możliwości technicznych urządzeń - mówi Sołtykiewicz. - Przyjdzie na to czas, po przetestowaniu zestawu.

Osoby, które przychodzą do lasu na spacer, aby odpocząć, nie powinny czuć się jednak niekomfortowo. Leśnicy uspokajają, że nie będzie to jakiś leśny "Big Brother". Możliwości technologiczne urządzeń zamierzają wykorzystywać do nadzoru terenu, prewencji i odstraszania potencjalnych złodziei, czy podpalaczy. Muszą czuć, że nie ujdzie im to płazem.

(An)

REKLAMA