AAA
Zdrożeje pozwolenie na handel bazarowy
Podwyżka od 10 do 50 groszy
Sobota, 03 wrzesnia 2011r. (godz. 16:18)

Rada Miejska w Starachowicach przyjęła w piątek(26 sierpnia) nowe, wyższe stawki opłaty za sprzedaż na bazarze przy ulicy Targowej. Nie zaczną obowiązywać natychmiast, wejdą w życie po dwóch tygodniach od ich opublikowania w biuletynie urzędowym województwa świętokrzyskiego.

fot. hmr

Opłaty targowe nie były zmieniane od 2004 roku. Postanowiono je podwyższyć przy okazji konieczności zastosowania się do nowych przepisów (tegoroczna nowelizacja ustawy o podatkach i opłatach lokalnych), zwalniających z opłat handel prowadzony w budynkach zlokalizowanych na targowiskach.


W przypadku Starachowic zniesienie opłaty dotyczy pawilonów nr 2 i nr 3 na bazarze przy ulicy Targowej. Nowe stawki za różne formy sprzedaży bezpośredniej wyniosą dziennie: za handel obnośny (z ręki, kosza, wiadra, wózka ręcznego, stolika itp.) - 2,10 zł, z samochodu osobowego - 6,70 zł, z samochodu osobowego z przyczepą - 8,80 zł, z samochodu dostawczego - 9,30 zł, z ciężarówki i autobusu - 13,50 zł, z przyczepy - 10 zł.

W innych przypadkach opłata targowa będzie pobierana od powierzchni zajętej pod sprzedaż z zastosowaniem przelicznika: 2 zł za każdy metr kw. Handel wieczorny (po godz. 17.00) będzie tańszy. Stawki wyniosą odpowiednio: 1 zł, 3,30 zł, 4,40 zł, 4,60 zł, 6,70 zł i 4,90 zł, a w przypadku handlu "powierzchniowego" - 1 zł za m kw.

Kontrowersje wywołała wysoka opłata (50 zł za metr kw.), pobierana od handlarzy sprzedających poza bazarem miejskim przy Targowej. Protestowały radne PiS: Danuta Krępa i Joanna Główka. Radna Krępa zaproponowała przerzucenie opłaty na handlujących w czasie imprez plenerowych organizowanych i współorganizowanych przez gminę Starachowice. Argumentowała, że ich będzie bardziej stać na wydanie 50 zł dziennie, niż biednych ludzi dorabiających chodnikową sprzedażą swojskiego nabiału, czy runa leśnego.

- Ta propozycja nie spełnia wymogów ustawowych stwierdzających, że opłata targowa nie może być kojarzona z wydarzeniem, tylko miejscem.

Wprowadziliśmy opłatę za handel poza targowiskiem, bo to nieuczciwe, że ci, co sprzedają np. warzywa pod fontanną płacą tyle samo, co sprzedawcy na Targowej. Poza tym sprzedający na imprezach płacą już za wejście na takie wydarzenia. Nakładanie na nich jeszcze opłaty targowej byłoby podwójnym obciążeniem - odpowiedział wiceprezydent Sylwester Kwiecień.

- Dla mnie to dyskryminacja osób handlujących jajkami, czy jagodami, dla których zarobienie 50 zł na dzień to bardzo duży wysiłek. Sprzedający na imprezach na pewno mają dużo większe dochody - polemizowała radna Krępa.

- Firmy występujące na festynach uczestniczą finansowo w ich organizacji. Obarczanie ich dodatkową opłatą może sprawić, że się wycofają. Przydrożny handel jajkami, czy śmietaną nie spełnia wymogów sanitarnych. Nigdy nie uzyska zezwoleń na sprzedaż nawet na targowiskach. Zawsze będzie nielegalny- włączył się w dyskusję prezydent Wojciech Bernatowicz.

- Co będzie, jak się ktoś zatruje salmonellą? Kto za to odpowie? - dodał.
- Od dawna zaopatruję się w "jajka trawiaste", mleko prosto od krowy i owoce z sadu i jakoś nic mi się nie stało - stwierdziła radna Joanna Główka.

- Ludzie też poszukują takiej żywności, bo mają dość mleka z supermarketu o smaku kleju. Nie dyskryminujmy osób, które chcą kupować zdrowe jedzenie - apelowała.

- Jeszcze raz wrócę do przepisów, których chyba nie chcecie widzieć. Na handel produktami spożywczymi jest miejsce na targowisku, pod warunkiem spełnienia wymogów polskich i unijnych. Dlaczego na przykład sprzedaż grzybów nie odbywa się u nas na placu przy Targowej? Bo nie mamy grzyboznawcy. Ten kto kupuje żywność poza targowiskiem robi to na własne ryzyko - ostrzegł prezydent Bernatowicz.

Propozycja Danuty Krępy nie uzyskała większości w czasie głosowania nad
uchwałą z nowymi stawkami opłat targowych. Zaczną obowiązywać po 14 dniach od ogłoszenia ich w Dzienniku Urzędowym Województwa Świętokrzyskiego.

(iwo)

Dołącz do grona fanów Portalu Wirtualne Starachowice na Facebooku!

REKLAMA