AAA
Kończyli w ósemkę, odpadli po dogrywce (ZDJĘCIA)
Piatek, 09 wrzesnia 2011r. (godz. 09:39)

Mecz Staru Starachowice z Nidzianką Bieliny (3:5)
Mecz Staru Starachowice z Nidzianką Bieliny (3:5)
fot. Marcin Słoka

Star Starachowice przegrał po 30-minutowej dogrywce 3:5 z Nidzianką Bieliny w II rundzie Okręgowego Pucharu Polski. Dodatkowo arbiter spotkania pokazał zawodnikom obu drużyn łącznie 4 czerwone kartki, a ostatnie minuty meczu odbywały się praktycznie w nocy.

Mecz Staru Starachowice z Nidzianką Bieliny (3:5)
Mecz Staru Starachowice z Nidzianką Bieliny (3:5)
fot. Marcin Słoka
Mecz Staru Starachowice z Nidzianką Bieliny (3:5)
Mecz Staru Starachowice z Nidzianką Bieliny (3:5)
fot. Marcin Słoka
Mecz Staru Starachowice z Nidzianką Bieliny (3:5)
Mecz Staru Starachowice z Nidzianką Bieliny (3:5)
fot. Marcin Słoka
Mecz Staru Starachowice z Nidzianką Bieliny (3:5)
Mecz Staru Starachowice z Nidzianką Bieliny (3:5)
fot. Marcin Słoka
Mecz Staru Starachowice z Nidzianką Bieliny (3:5)
Mecz Staru Starachowice z Nidzianką Bieliny (3:5)
fot. Marcin Słoka

*Star Starachowice - Nidzianka Bieliny 3:5 (2:2, 3:3)

Bramki dla Staru: R. Zięba 19’, samobójcza 33’, Michalczyk 55’.


Star: Stachura (77. Poński), Dudek, Francuz , Krawczyk, Chodniewicz, Drabik, Kosztowniak, R. Zięba (65. Sułecki), Michalczyk, Jezulin (73. A. Zięba), Żak.

Mecz Staru z Nidzianką od początku można opisać jako pasmo fatalnych błędów. Pierwsza bramka mogła jednak zyskać uznanie widzów, gdyż Nidzianka objęła prowadzenie już w 3. minucie po ładnym strzale z rzutu wolnego. Starachowiczanie zdołali wyrównać 16 minut później po ogromnej pomyłce defensywy przyjezdnych. Doszło do nieporozumienia pomiędzy stoperem a bramkarzem, w wyniku czego żaden nie ruszył do piłki, którą ostatecznie przejął w polu karnym Radomir Zięba i spokojnie przelobował bramkarza.

Druga bramka dla Nidzianki padła po skutecznej kontrze, jednak już kilkadziesiąt sekund później "Czarno-zieloni" doprowadzili do wyrównania. Tym razem do piłki ruszył zarówno bramkarz, jak i obrońca, co poskutkowała kolejnym fatalnym nieporozumieniem i bramką samobójczą. W drugiej odsłonie spotkania powtórzył się scenariusz z pierwszej połowy, a mianowicie bramka jednej drużyny niemal natychmiast poskutkowała ponownym wyrównaniem stanu gry. Michał Michalczyk pięknie uderzył zza pola karnego i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie w 55. minucie, a 2 minuty później Nidzianka zdobyła znów gola z rzutu wolnego. Tym razem wydaje się, że utratę bramki spowodowało niewłaściwe ustawienie muru, co umożliwiło lekki, precyzyjny strzał.

W końcówce spotkania posypały się czerwone kartki- po stronie Staru z boiska zostali usunięci Francuz i Krawczyk, a w dogrywce plac gry opuścił także Chodniewicz. Na domiar złego z powodu kontuzji niezdolny do kontynuowania gry był Artur Stachura, a jego miejsce zajął Poński, który również nie był w pełni zdrowia. Nidzianka kończyła mecz w dziesiątkę, gdyż w 77. minucie wyrzucony został z boiska napastnik zespołu przyjezdnych po tym jak brutalnie zaatakował golkipera Staru.

W dogrywce, która toczyła się praktycznie po zmroku, szczęście dopisało Nidziance. Starachowiczanie nie byli w stanie wykorzystać kilku stuprocentowych sytuacji, natomiast przyjezdni zdołali najpierw wykorzystać ogromne zamieszanie pod bramką, a następnie skutecznie skontrować atakujący Star i w efekcie wygrać w wymiarze dwóch bramek.

Marcin Słoka

Dołącz do grona fanów Portalu Wirtualne Starachowice na Facebooku!

REKLAMA