AAA
Ostatni autobus o 15.00, a potem nic
Jak dotrzeć do wsi w środku lasu?
Poniedzialek, 07 listopada 2011r. (godz. 12:47)

Delegacja mieszkańców Lipia zjawiła się na piątkowej(28 paźdzernika) sesji, by prosić władze gminy Brody o pomoc w przywróceniu wieczornego kursu linii nr 26. Wiąże się to jednak z partycypacją w kosztach. Gmina jest gotowa wyłożyć pieniądze, ale dopiero od nowego roku. Tymczasem zdesperowani lipianie nie chcą czekać.

Delegacja mieszkańców Lipia zjawiła się na piątkowej(28 paźdzernika) sesji, by prosić władze gminy Brody o pomoc w przywróceniu wieczornego kursu linii nr 26
Delegacja mieszkańców Lipia zjawiła się na piątkowej(28 paźdzernika) sesji, by prosić władze gminy Brody o pomoc w przywróceniu wieczornego kursu linii nr 26
fot. Gazeta Starachowicka

Gmina Brody już dopłaca do "26- tki" Miejskiemu Zakładowi Komunikacyjnemu w Starachowicach, który tłumaczy, że tylko na takiej zasadzie jest w stanie zachować nieopłacalną linię do Lipia. Dlatego każde poszerzenie rozkładu wymaga od samorządu zwiększonych wydatków. Władze gminy deklarują, że w przyszłorocznym budżecie znajdą się pieniądze na wnioskowany kurs o godz. 17.00. Mieszkańcy jednak proszą, by stało się to już, bo w perspektywie mają wędrówkę przez las w czasie coraz szybciej zapadającego zmroku. Najbardziej obawiają się o bezpieczeństwo dzieci, które chodzą do starachowickich szkół i po lekcjach nie mają jak dotrzeć do domu. Podobnie jest z pracującymi dorosłymi.


- Lipie to jedyna miejscowość w gminie położona w środku lasu. Tu nie dojedzie się żadną okazją - mówiła na piątkowej sesji Rady Gminy w Brodach sołtys Danuta Głowacka.

- Już wielokrotnie mówiłem, że w przyszłorocznym budżecie planujemy pieniądze na dodatkowy kurs, a dalsza decyzja należy do MZK - odpowiedział wójt Andrzej Przygoda.

Grupa mieszkanek Lipia, która przyszła na sesję, próbowała skłonić władze do szybszej reakcji.

- A co z listopadem i grudniem, gdy będzie ciemno, mokro i ślisko? Kto weźmie odpowiedzialność, gdy komuś się coś stanie? - pytała jedna z kobiet.

- Ostatni autobus MZK ze Starachowic do Lipia jest o godz. 15.00. I koniec, dalej nie dojeżdża nic. Chodzi tylko o jeden kurs więcej o godz. 17.00. Proszę nas zrozumieć, bo naprawdę nie mamy czym wrócić do domu - mówiła druga.

- To jest droga przez las, boimy się. Na poboczach stoją samochody, pije się w nich alkohol. Kobiety już były zaczepiane. A dzieci? Nie wyobrażam sobie puścić dziecko samo przez las po godz. 18.00 - wtórowała kolejna mieszkanka.
Wójt tłumaczył, że musi przestrzegać przepisów w zakresie wydawania gminnych pieniędzy.

- Ja pracuję na budżecie przyjętym przez radę. W aktualnym nie ma pozycji mówiącej o dopłacie do kursu do Lipia. W listopadzie rozpoczniemy prace nad nowym budżetem. Rada na pewno przychyli się do tego, by znalazły się w nim pieniądze na dojazd - przekonywał.

Radni mieli różne opinie.

- Nie tylko Lipie leży w środku lasu. Bór Kunowski i Budy Brodzkie też, dlatego proszę o mówienie prawdy - polemizował wiceprzewodniczący rady Ignacy Cymerys.

- Ale autobusy tam chodzą, a u nas wcale - odparła mieszkanka.

- Komunikacja to niewątpliwe problem naszej gminy. Odczuwają go także Rudnik i Krynki. Do miejscowości odsuniętych od Starachowic nie jest po drodze tym, którzy ustalają kursy. Powinniśmy zainterweniować, żeby połączenie z Lipiem wdrożyć szybciej, bo coraz szybciej też zapadają wieczory i pogarsza się pogoda - uważał Janusz Adamus.
- Wasze argumenty są bardzo przekonujące - ocenił wypowiedzi mieszkanek Rajmund Dróżdż.

- Powinniśmy znaleźć konsensus i przez te dwa miesiące też pomóc ludziom. Jeśli będą np. jakieś oszczędności na oświetleniu proszę, by odpowiednio przesunąć pieniądze - zaapelował.

- Do kotłowni na ulicy Kościelnej w Starachowicach jadą autobusy MZK numer "0" i "2". Stamtąd do Lipia jest tylko 10 minut drogi. Może choć raz dziennie wieczorem mogłyby do nas zajechać - proponowała wyjście mieszkanka sołectwa.

- Jeśli zapłacimy dodatkowe pieniądze, kurs do Lipia będzie od stycznia. Chodzi o to, by nastąpiło to wcześniej przy założeniu, że także dopłacimy. Zobowiązujemy wójta do przeanalizowania tej kwestii - podsumował przewodniczący rady Jerzy Stąporek.
(iwo)

Dołącz do nas na Facebooku!

PRZECZYTAJ TAKZE:
SarenG - 09-11-2011 07:25
nie ubliżaj nikomu bo nikt tu Tobie nie ubliża. Po drugie nie pisz głupot bo kursy pracownicze są a nawet linie. Kolejna sprawą jest to... dlaczego ludzie z PKC i MANa nie narzekają? Bo ich przedstawiciele coś ustalili z przewoźnikiem a wasi nie! Nie nasza wina, że wasi przełożeni mają Was głęboko w du.. Poza tym prywatnego prz [...]
całkiem młoda - 08-11-2011 12:20
a co to wieś gorsza od miasta, czym ludzie ze wsi mają dostać się do pracy, szkoły lub z powrotem do domu?naginać z buta 5, 10 czy 15 km?
Prze Mysław - 08-11-2011 02:51
dziwisz się ? tak wygląda zarządzanie spółką w której poobsadzani są znajomi, kolesiostwo pełną parą. zero kompetencji
facio - 07-11-2011 23:51
Drodzy Państwo tu nie chodzi tylko o kurs do Lipa. Generalnie rozkład jazdy w miescie jesto do dupy. Od lat sie o tym mówi i nie wiadomo co za tepy łeb go układa. Pisze to z cała odpowiedzialnoscia bo inaczej tego nie mozna nazwac. Przy takim rozkładzie to G. można zarobic. Bo ileż w naszym mieście jest głownych ulic i ileż osie [...]
mamut - 07-11-2011 19:25
Chcieli gminy Brody to mają
Domin7 - 07-11-2011 18:09
tak i znów linia26 bedzie jezdzila z 1 pasażerem lepiej doplacic do linii miejskich i zwiekszyc ich czestotliwosc
REKLAMA