AAA
Derbowe zwycięstwo po dramatycznym meczu! [VIDEO+ZDJĘCIA]
Sobota, 12 listopada 2011r. (godz. 14:48)

Trzeba przyznać, że w ostatnim tegorocznym meczu zawodnicy Juventy sprezentowali swoim kibicom prawdziwy dreszczowiec. Na szczęście dla starachowiczan, końcowy rezultat okazał się dla nich korzystny. Już niemal tradycyjnie pokonali oni rywala różnicą trzech bramek za tą różnicą, że tym razem łącznie padło aż… siedem bramek!

Mecz Juventy Starachowice z Orliczem Suchedniów (5:2)
Mecz Juventy Starachowice z Orliczem Suchedniów (5:2)
fot. Marcin Słoka
Mecz Juventy Starachowice z Orliczem Suchedniów (5:2)
Mecz Juventy Starachowice z Orliczem Suchedniów (5:2)
fot. Marcin Słoka
Mecz Juventy Starachowice z Orliczem Suchedniów (5:2)
Mecz Juventy Starachowice z Orliczem Suchedniów (5:2)
fot. Marcin Słoka
Mecz Juventy Starachowice z Orliczem Suchedniów (5:2)
Mecz Juventy Starachowice z Orliczem Suchedniów (5:2)
fot. Marcin Słoka
Nastepna wiadomosc:
ť Zaprojektują halę

Poprzednia wiadomosc:
ť Grand Prix Gór Świętokrzyskich

*Juventa Starachowice - Orlicz Suchedniów 5:2 (1:2)

Bramki:
1:0 Kopeć (15), 2:2 Stawiarski (65), 3:2 Anduła (71-k), 4:2 Korona (78), 5:2 Gruszczyński (85) - 1:1 Jaworek (36), 1:2 Mamonov (45).


Żółte kartki: Płusa, Senderowski - Banaczkowski, Mamonov, Armata, Zegadło.

Czerwone kartki: Banaczkowski (62, za drugą żółtą), Shram (68).

Sędzia: Jakub Dobosz (Kielce).

Widzów: 200.

Juventa: D. Kalista - Gębura, Senderowski, Korona (88. K. Kalista), Płusa, Kwiecień, Gruszczyński, Wójtowicz (57. Stawiarski), Kopeć, M. Kalista (81. Szymański), Anduła.

Trener: Rafał Wójcik.

Orlicz: Shram - Ostrowski, Kubiec, Jaworek, Kaczmarek, Rabenda (75. Zegadło), Banaczkowski, Mamonov, Armata (75. Dębniak), Taler (46. Sosiński), Żelazowski (70. Bilski).

Trener: Sławomir Grzesik.

Starachowicka widownia na meczu z Orliczem mogła chyba spodziewać się czegoś niezwykłego. Praktycznie zawsze pojedynki z Orliczem obfitują w bramki i nierzadko przytrafiają się nagłe zwroty sytuacji na boisku. W piątkowe popołudnie emocji w Starachowicach z pewnością nie zabrakło.

Juventa po raz kolejny zdołała szybko objąć prowadzenie, gdyż już w 15. minucie piłka po raz pierwszy znalazła drogę do siatki. Rzut karny podyktowany za faul na Łukaszu Gruszczyński egzekwował sam poszkodowany,a piłkę zdołał sparować Oleksii Shram. Czyhał jednak na nią Karol Kopeć i zdołał ją wepchnąć do bramki z najbliższej odległości.

Gdy wydawało się, że w dalszej fazie spotkania może być tylko łatwiej, Orlicz zdobył dwie bramki, w tym jedną "do szatni". W 36. minucie dośrodkowanie w pole karne strącił głową Paweł Jaworek, a niecałe 10 minut później w bardzo podobnej sytuacji bramkę zdobył Daniło Mamonov. Doskonałą okazję do zdobycia bramki miał po stronie Juventy Dariusz Anduła, jednak z 7 metrów uderzył tuż nad poprzeczką.

Kluczowe znaczenie dla przebiegu drugiej połowy spotkania miała chyba poważna rozmowa w szatni Juventy i … 2 czerwone kartki dla graczy Orlicza. W 62. minucie drugą żółtą kartkę za nieczysty wślizg otrzymał Marek Banaczkowski. 3 minuty później dało to już bramkowy efekt, gdyż Kamil Stawiarski uprzedził niezbyt zdecydowanie interweniującego Oleksiia Shrama i końcem buta zdołał skierować piłkę do siatki.

Zdarzenia z 68. minuty spotkania zadecydowały chyba o końcowym rezultacie pojedynku. Wydawało się, że wychodzący z bramki Shram bez problemu chwyci ją przed nadbiegającym Kopciem, jednak ostatecznie obaj zawodnicy wpadli w siebie, a golkiper Orlicza trafił w twarz "Konia" nogą niczym rasowy kick-boxer. Rezultatem tego starcia był rzut karny dla Juventy, czerwona kartka dla Shrama oraz uszkodzona żuchwa skrzydłowego "Żółto-niebieskich". Stały fragment gry pewnie na bramkę zamienił Dariusz Anduła, mimo że Robert Bilski, który przed chwilą pojawił się na boisku, wyczuł intencje strzelca.

Raptem dwie minuty później na 4:2 podwyższył Dawid Korona, który popędził w stronę bramki ze skrzydła i precyzyjnym strzałem pokonał golkipera. Wynik spotkania na 5:2 ustalił w 85. minucie Łukasz Gruszczyński, który po świetnym dograniu Dariusz Anduły musiał praktycznie tylko dopełnić formalności.

Grający w dziewiątkę Orlicz był absolutnie bezradny wobec ataków Juventy i przyjezdni mogą być chyba zadowoleni, że nie padła w tym spotkaniu co najmniej jedna bramka więcej. Doskonałą okazję miał tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego Jan Szymański, jednak jego strzał z pola karnego z ogromnymi kłopotami obronił Robert Bilski.

W taki oto okazały sposób starachowiczanie zakończyli jesienną przygodę z piłką. Trzeba przyznać, że Rafał Wójcik wzorowo wypełnił postawione przed nim zadania, gdyż pod jego wodzą zespół Juventy wygrał wszystkie spotkania różnicą 3 bramek i w trakcie przerwy zimowej będzie zajmował dobre, 6. miejsce w trzecioligowej tabeli.

Marcin Słoka

Dołącz do nas na Facebooku!

REKLAMA