AAA
Alfabet cystersko-franciszkański
Słowo Pokoju, czyli...
Piatek, 27 stycznia 2012r. (godz. 12:10)

Dwóch młodych mężczyzn, różne kolory habitu, dwie Reguły. Odmienne zwyczaje. Łączy ich Ewangelia i wspólny dach. Dziesiątki pytań i liczne próby znalezienia nań odpowiedzi. Biznes, historia, formacja, milczenie, lęk, klauzura, zaufanie - to kilka z tematów, które znalazły rozwinięcie w wydanej książce "Słowo pokoju. Alfabet cystersko-franciszkański", której współautorem jest brat Bruno Łukasz Paterewicz z Opactwa Ojców Cystersów w Wąchocku.

fot. Gazeta Starachowicka

To dość nowatorska propozycja na rynku wydawniczym, owoc dyskusji między młodymi braćmi, zamieszkującymi wspólnie w Wyższym Seminarium Duchownym Braci Mniejszych w Katowicach: franciszkaninem Symeonem Masarczykiem z Katowic-Panewnik oraz cystersem Bruno Paterewiczem z Wąchocka, który w wąchockim klasztorze jest ceremoniarzem, oprowadza turystów oraz administruje stronę internetową www.wachock.cystersi.pl, a obecnie przygotowuje się do kapłaństwa studiując.


- Cystersów w Polsce nie ma zbyt wielu, około 140. Dlatego nie mają oni swojego seminarium duchownego, w którym mogliby kształcić przyszłych kapłanów. Cystersi z Wąchocka od ponad trzydziestu lat współpracują na tym polu z franciszkanami z Katowic. To właśnie w tamtejszym seminarium młodzi adepci przygotowują się do przyjęcia święceń. Także i ja tam studiuję - mówi brat Bruno. - Jest nas obecnie 10 z trzech opactw: w Wąchocku, Jędrzejowie i Szczyrzycy. Wspólne życie pod jednym dachem rodziło pytania, prowokowało do dyskusji.

Wspólnie z bratem Symeonem Masarczykiem zastanawialiśmy się nad tym, co łączy a co dzieli nasze dwa różne w rzeczywistości charyzmaty: cysterski i franciszkański. Postanowiliśmy usiąść i spisać nasze przemyślenia, po to, by móc się nimi podzielić, najpierw z naszymi współbraćmi, a potem z szerszym kręgiem czytelników - mówi tłumacząc motywy stworzenia tej książki.

Skąd jednak pomysł nadania jej tak nietypowej formy? Pozwoliła ona, jak twierdzi, na skonkretyzowanie tematów, którymi chcieli się zająć.

- Wybraliśmy dwadzieścia trzy hasła rozpoczynające się na kolejne litery alfabetu - mówi brat Bruno. - Staraliśmy się spojrzeć na nie z dwóch punktów widzenia: cysterskiego i franciszkańskiego.

Obok tak oczywistych haseł, jak : historia, tradycja, formacja, umartwienie, nauka czy choroba, znalazły się także inne, Autorzy zastanawiają się wspólnie nad znaczeniem pojęć takich jak dom, innowacja, śmierć, czy zaufanie w wybranym przez nich sposobie życia.

- Teksty, które powstały są proste, łatwe w odbiorze, nie pozbawione humoru - uważa zakonnik.- Zawierają liczne anegdoty z naszego zakonnego podwórka. A przy tym są także mocno osadzone w duchowości zakonów, które reprezentujemy.

Samo pisanie, ze względu na wielość innych obowiązków, zajęło im około trzech miesięcy. Potem kolejne półtora związane z wydaniem.

- Było to nasze pierwsze tego typu wspólne przedsięwzięcie, nabrałem doświadczenia i potrzebnych umiejętności, więc w przyszłości może być tylko łatwiej - uważa cysters.

Niemałym atutem książki są umieszczone w niej rysunki, dodajmy przesympatyczne, które w zabawny sposób i z przymrużeniem oka obrazują wspólne, seminaryjne życie. Ich autorką, jak zdradza brat Bruno, jest mieszkająca w Krakowie Anna Orzeszek.

- Bardzo się cieszę, że udało się nam wydać tę książkę - mówi cysters. - Myślę, że ma duże szanse na przybliżenie czytelnikom w ciekawy sposób tego, jak żyją zakonnicy, co ich zajmuje, czym się interesują i jak wygląda życie za klasztornym murem. Na pewno dostarczy wielu podstawowych informacji o naszej historii, sposobie życia, codziennych zwyczajach czy regułach, którymi chcemy żyć. A przynajmniej chciałbym, żeby spełniła ona taką rolę. W pierwszej kolejności adresowaliśmy ją do naszych współbraci: cystersów i franciszkanów - byśmy mogli się lepiej poznać. W dalszej do wszystkich zainteresowanych naszymi sposobami życia, i do młodych, i do starszych. Recenzje mamy dobre! - śmieje się mnich.

Na pytanie, czy planuje może jeszcze inne publikacje, odpowiada skromnie: - Jak Bóg da i przełożeni pozwolą.

Książkę można nabyć na furcie w Wąchocku, a także pisząc na adres e-mailowy fr.bruno.ocist@gmail.com Zachęcamy wszystkich do zapoznania się z tą ciekawą lekturą.

(An)

Dołącz do nas na Facebooku!

REKLAMA