AAA
18 milionów na drogi
Czy radni wykorzystają szansę na tak duże inwestycje ?
Czwartek, 07 lutego 2013r. (godz. 17:54)

Powiat ma szanse na odnowienie największych arterii w mieście i to przy wsparciu unijnych środków. Potrzebna jest jednak pomoc miasta. Może więc pojawić się problem, bo radni nie chcą wydawać pieniędzy na drogi, które nie należą do gminy.

fot. Gazeta Starachowicka

Z propozycją inwestycyjnej współpracy zwrócił się do miejskich rajców starosta Andrzej Matynia na wtorkowej (29 stycznia) sesji.


- Stoimy przed możliwością zrealizowania największej inwestycji drogowej, której wartość przekracza 18 mln zł - informował starosta. Jest bowiem szansa na rozbudowę głównego układu komunikacyjnego dróg powiatowych w mieście, w oparciu o środki z Regionalnego Programu Operacyjnego. Chodziło o kilka kluczowych ulic, począwszy od Nowowiejskiej, 6-go Września oraz Miodowej w południowej części naszego miasta, przez 17-go Stycznia, Radoszewskiego, Dworcową i Piłsudskiego (odcinek jednokierunkowy), odcinek Hutniczej (od ronda ks. Popiełuszki do skrzyżowania z ulicą Radomską) oraz Radomskiej (od przejazdu w górę), po ulice: Mrozowskiego, Szkolną i Leśną, znajdujące się na północy. Ułatwiłoby to nie tylko komunikację w mieście, ale stworzyło także alternatywę na wypadek blokady dróg powiatowych. Realizacja tego zadania, jak przekonywał starosta, byłaby odpowiedzią na wiele uwag ze strony radnych i mieszkańców. Bo każda z tych ulic wymaga przebudowy albo remontu.

Takich pieniędzy jeszcze nie było

- Możemy liczyć na dofinansowanie w wysokości 11 mln zł. Obok takich pieniędzy nie można przejść obojętnie - przekonywał radnych włodarz naszego powiatu, dodając, iż oczekiwałby wsparcia finansowego miasta w wysokości ok. 1 mln 800 tys. zł, czyli tylko ok. 10 proc. wartości inwestycji.

- Jeśli ma być realizowana w latach 2013 - 2014, trzeba działać dość sprawnie. Decyzje w tej kwestii muszą zapaść już w lutym - informował.

- Radni powinni się zastanowić, czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby przeznaczenie 800 tys. zł nie na dopłaty do ścieków, które okażą się symboliczne (na poziomie 2,50 zł miesięcznie), ale częściowe zabezpieczenie tej inwestycji. Prezes PWiK złożył nam deklarację, że ceny utrzymane zostaną do czerwca. I nawet jeśli uległyby zmianie w drugiej połowie roku, to mielibyśmy jeszcze możliwość reakcji w późniejszym okresie - poparł starostę wiceprezydent Sylwester Kwiecień.

Zapału starosty i szefa Zarządu Miasta nie podzielali radni.

- W tym roku gmina spłaca już 3 mln 800 tys. zł kredytu, z czego ok. 1 mln 600 tys. zł poszło na dofinansowanie inwestycji drogowych - przypomniał radny Michał Walendzik. - Na pewno warto o tym pomyśleć, ale kwota jest dosyć duża, dlatego nie możemy o tym dziś zdecydować. Dobrze, że pan starosta wraca do dawnej współpracy, ale kilka rzeczy się pogorszyło - stwierdził Walendzik.

Miał na myśli sprzedaż parkingu sprzed firmy Perfopol, przez co jej właściciele wycofali się ze sponsoringu Juventy, do której gmina musi dopłacać oraz fiasko porozumienia w sprawie odśnieżania miasta. Lidia Dziura też powątpiewała w powodzenie tej inwestycji, z uwagi na krótki czas i bardzo szeroki jej zakres.Wątpliwości mieli też inni.

- Cel jest piękny - przyznała radna Elżbieta Kucy, dodając, że mieszkańcy głosowali na radnych, po to, by o nich dbali. A większość obywateli jest ludźmi biednymi. Nie mają, ani na jedzenie, ani na mieszkanie. - Nie możemy kosztem tych biednych ludzi budować dróg w mieście- apelowała.

Radnego T. J. Capałę interesowało najbardziej, czemu temat pojawił się tak nagle, skoro projekt był już gotowy w roku 2008 i czy powiat dysponuje odpowiednimi środkami - kwotą 5 mln 200 tys. zł (w rozbiciu na dwa lata) na jego realizację.

Wróciła sprawa cięć i zwolnień

Większy entuzjazm przejawiał radny Nowaczek, który stwierdził, że życie jest dynamicznie, na co gmina powinna też dynamicznie reagować.

- Nie uprawiajmy tu demagogii. Narzekamy, że ludzie są biedni, że inwestorzy tu nie przychodzą, i że brakuje nam dobrych dróg. Ale te drogi - mówił o tych, które wymienił starosta - znajdują się w mieście i są drogami głównymi. Kwestią wyboru jest to, na co będziemy te pieniądze pożytkować. Bylibyśmy niepoważni, odrzucając tę propozycję. Rachunek ekonomiczny jest bardzo prosty: wydajemy 1 mln 800 tys. zł, a zyskujemy inwestycje za 18 mln zł!. Co się bardziej opłaca? Dopłacanie mieszkańcom ok. 2 zł miesięcznie do m sześc. ścieków, czy inwestycje w rozwój naszego miasta. Rozmawiałem z kolegami z SLD i my nie przejdziemy obok tego zadania obojętnie - stwierdził Piotr Nowaczek

- Jeszcze niedawno grzmiał pan z powodu 800 tys. zł na dopłaty do wody, mówiąc o zwolnieniach 30 osób - zarzucił mu radny Capała. - A teraz pan będzie zwalniał, bo jak inaczej mógł pan znaleźć prawie 2 mln zł, których w budżecie nie mamy?

- To pan lekką ręką zwalniał tych ludzi - obruszył się szef SLD. -To wy głosowaliście za tym - mówił o radnych PO, PiS, spółdzielcach i dwóch niezrzeszonych. - Ja widzę, że na stole są jeszcze pieniądze: 800 tys. zł obciętych z administracji.

- Nie ma żadnych pieniędzy na stole. Jest za to uchwała o dopłacie do wody, której pan, jako człowiek lewicy, jest - o dziwo - przeciwny. Serce ma pan chyba po lewej stronie, ale boli pana demokracja - zarzucił Nowaczkowi Capała.

- To waszymi głosami z wydatków na administrację zdjęto 1 mln 284 tys. zł, co skutkowało zwolnieniami czterech strażników- przypomniał wiceprezydent Sylwester Kwiecień, zapowiadając też cięcia w urzędzie, do których dojdzie już w lutym.

- Robimy wszystko, by było ich jak najmniej, ale całkiem nie da się tego uniknąć. Są rzeczy, z których musimy zrezygnować, jak np. z programu LEX, co odbije się na jakości funkcjonowania urzędu. Nie mówmy, jak na stadionach: Polacy nic się nie stało, bo stało się i to dużo - przekonywał wiceprezydent.

- Czy aby wśród tych zwolnionych nie ma emerytów z niezłą emeryturą? - dopytywała się radna Dziura, według której gmina nie dysponuje środkami, które mogłaby dzisiaj zamrozić.

To nie są mrzonki

- Nie przybyłem, by ingerować w państwa kompetencje dotyczące przeznaczenia tej czy innej puli pieniędzy. Jesteśmy otwarci na każdą współpracę. Podejmowaliśmy wspólnie już wiele inicjatyw, jak choćby przebudowa ulicy Długiej Zgodnej i Warszawka. Rozumiejąc też sytuację, jaka się wydarzyła, zrealizowaliśmy ją w całości z budżetu powiatu - przypominał A. Matynia. - I dobrze się stało, bo służy dzisiaj mieszkańcom, zarówno miasta, jak i powiatu. O taką samą wyrozumiałość prosił też radnych.

- Nie przyszedłem do państwa mówić o mrzonkach. Dzisiaj wystosowaliśmy pismo do Zarządu Województwa. Wartość wniosku zamykałaby się kwotą ponad 20 mln zł, ale z uwagi na to, że z pierwotnego projektu wykonaliśmy już ulicę Zgodną, Warszawkę i Długą, trzeba go będzie zweryfikować. Nic nie dzieje się na telefon - mówił odpowiadając radnemu Capale. - Takie sprawy załatwiane są oficjalnie. Kiedy uchwaliliśmy budżet, sami nie wiedzieliśmy o tym projekcie, ale jesteśmy przygotowani, posiadamy dokumentację i pozwolenia. Jesteśmy w stanie ogłosić przetarg, zrealizować go, a potem rozliczyć - zapewnił Matynia. - Można szukać wielu powodów, dla których coś ma się nie udać. Ja szukam możliwości, które pozwolą nam to zrealizować. A takiego zadania jeszcze nie było i z pewnością nie będzie, jeśli nie skorzystamy z szansy na dofinansowanie - mówił starosta.

- Ale czy powiat posiada pieniądze? - dopytywał się dalej radny Capała.

- Jeśli zdecydujemy się realizować projekt, to zabezpieczymy na niego środki. Ale decyzja, z jakich zadań zrezygnujemy, będzie już decyzją powiatu - odpowiedział Andrzej Matynia.

Zdaniem radnego Marcina Pochecia, obok tej propozycji żaden z samorządowców nie może przejść obojętnie.

- W możliwie najszybszym tempie trzeba zwołać komisję i szukać pieniędzy. Rezygnacja z takiego interesu, byłaby grzechem trudnym do zmycia - stwierdził dodając, że sprawa jest dzisiaj priorytetowa.

Decyzje musiałyby zapaść do końca lutego br. i jeśli zmiany projekcie zostałyby zaakceptowane, można będzie przygotowywać wszystko do preumowy. Do tego potrzebny jest jednak udział gminy, gdyż powiat nie jest w stanie zabezpieczyć wszystkich środków, a jak ich nie będzie, to nie będzie inwestycji....

(An)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

REKLAMA