AAA
Kolejny starachowiczanin debiutuje?
Ostatnia prosta przed walką o Ekstraklasę
Piatek, 22 lutego 2013r. (godz. 22:44)

Piłka nożna to ostatnio gorący temat w naszym regionie. Na przełomie roku dużo mówiło się o problemach finansowych naszych klubów, ale są także pozytywne informacje. O grę w Ekstraklasie walczy nadal Bartosz Kwiecień, przed nim ostatnia prosta. Czy dołączy do grona starachowiczan, którzy grali już na najwyższym szczeblu rozgrywkowym?

fot. Panthermedia
Bartosz Kwiecień
Bartosz Kwiecień
fot. Gazeta Starachowicka

Ostatnie miesiące to ostra dyskusja o przyszłości starachowickiej piłki. Problemy finansowe naszych klubów nie są tajemnicą, dużo mówi się o fuzji, do której ma dojść w czerwcu, a także dyskutuje się o tym, co czeka naszą rodzimą piłkę nożną w przyszłości. Nie są to na pewno pozytywne klimaty, ale i z takimi czasami trzeba się zmierzyć. Na całe szczęście docierają do nas również pozytywne informacje.


Starsi kibice pamiętają potęgę, jaką w latach 70. był Star Starachowice i mecze, które wspomina się do dziś. Dla młodszych kibiców to tylko opowiadania z przeszłości, ale właśnie w tamtym okresie starachowicki klub wyszkolił piłkarzy, którzy zadebiutowali w piłkarskiej Ekstraklasie. Największe sukcesy w profesjonalnej piłce spośród starachowiczan odnosił Michał Gębura.

W sezonie 1990/1991 zadebiutował w Ekstraklasie w barwach Lecha Poznań i już w pierwszym roku zdobył Superpuchar Polski. Swoją postawą znacznie przyczynił się do sukcesów klubowych, mimo że był obrońcą w 30 meczach ligowych zdobył aż 11 bramek! W kolejnych dwóch sezonach dwukrotnie wywalczył Mistrzostwo Polski oraz ponownie Superpuchar. W barwach GKS Bełchatów łącznie 26 meczów w Ekstraklasie rozegrał także Adrian Sobczyński, który aktualnie broni barw Kamiennej Brody.

Ostatnim i jednocześnie najdłużej grającym w najwyższej lidze starachowiczaninem był Łukasz Gorszkow - aktualnie jeden z trenerów Puszczy Niepołomice. Na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce zaliczył 273 mecze, w których zdobył 7 bramek. Swój ostatni mecz w Ekstraklasie rozegrał 20 listopada 2004 roku w barwach GKS Katowice, jego zespół przegrał wówczas z Górnikiem Zabrze 1:4, a Gorszkow rozegrał pełne 90 minut. Od tamtego czasu czekamy na kolejnego starachowiczanina, który wybiegnie na boiska Ekstraklasy. Bliscy tego wyczynu byli również wychowankowie Juventy, Grzegorz Tobiszewski (Górnik Łęczna), Bartosz Gębura i Tomasz Wójcik (obaj Korona Kielce), ale - mimo że znaleźli się w kadrze pierwszego zespołu- debiutu nie zaliczyli.

Ostatnio głośno było o młodym Mirosławie Kaliście, który przez kilka tygodni trenował z Jagiellonią Białystok, ale ostatecznie klub zrezygnował z zatrudnienia tego gracza. Teraz czas na Kwietnia, który początek w Koronie ma bardzo udany.

Młody Bartosz Kwiecień wziął udział w dwóch zgrupowaniach Korony przed rundą rewanżową. Trener Leszek Ojrzyński obdarzył go sporym zaufaniem i dawał szansę gry w sparingach. W jednych było lepiej, w innych nieco gorzej. Starachowiczanin w jednym z meczów wywalczył rzut karny dla swojego zespołu, a w innym sprokurował "jedenastkę". W minionym tygodniu Korona przegrała z niżej notowaną Olimpią Grudziądz, ale Kwiecień był bardzo chwalony za postawę i 75 minut gry. Wszystko zatem wydaje się jeszcze być możliwe. Niemniej zadanie przed młodym zawodnikiem jest trudne, bo na swojej pozycji ma co najmniej kilku rywali, którzy na pewno się nie poddadzą.

- Aklimatyzacja w klubie przebiega coraz lepiej, chłopaki przyjeli mnie dobrze i myślę, że z biegiem czasu będzie jeszcze lepiej. Najlepszy kontakt utrzymuję z chłopakami w podobnym do mnie wieku: Marcinem Cebulą, Karolem Angielskim, ale też ze współlokatorem z Kielc Kamilem Sylwestrzakiem. Ogólnie z każdym staram się dogadywać i żyć w zgodzie. Jeśli chodzi o pozycję w drużynie, to boisko wszystko zweryfikuje i tam mogę pokazać się trenerowi.

Wszytko się wyjaśni w najbliższych dniach, czy jestem bliżej osiemnastki meczowej czy Młodej Ekstraklasy, ale na pewno tanio skóry nie sprzedam - powiedział GAZECIE B. Kwiecień tuż po drugim zgrupowaniu na Cyprze.

Czy zatem Kwiecień dołączy do grona starachowiczan, którzy zagrali w Ekstraklasie? Okazja ku temu zbliża się wielkimi krokami. Już w najbliższy weekend Korona zagra pierwsze ligowe spotkanie i to nie z byle kim, bo z warszawską Legią.

(mp)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

REKLAMA