AAA
Monika Cielecka doceniona przez makijażystów z całego świata
Wizażystka ze Starachowic maluje, ubiera i czesze
Niedziela, 31 marca 2013r. (godz. 18:49)

Zabawa kolorem jest jej pasją od najmłodszych lat. Już jako nastolatka uważnie śledziła innych makijażystów i charakteryzatorów, podziwiając efekty ich pracy. Już wtedy wiedziała, że w przyszłości będzie jedną z nich. Dziś starachowiczanka - Monika Cielecka, bo o niej mowa, może pochwalić się wieloma sukcesami w ogólnopolskich mistrzostwach i konkursach w dziedzinie makijażu. Niedawno stylistka wróciła z Dusseldorfu, gdzie uczestniczyła w mistrzostwach świata International Make Up Championship 2013. Wrażeniami z tej prestiżowej imprezy podzieliła się z GAZETĄ.

fot. Gazeta Starachowicka

Monika jest absolwentką wrocławskiej Akademii Wizażu i Stylizacji, gdzie - jak mówi -uczyła się podstaw i zrozumienia, na czym polega praca wizażysty. Tam też, dzień po dniu i krok po kroku zdobywała wiedzę i doświadczenie. Starachowiczanka ma za sobą także mini kurs stylizacji fryzur w warszawskiej szkole Makeup Star, na bieżąco przegląda branżową prasę i nie ukrywa, że podpatruje technikę pracy swoich koleżanek i kolegów "po fachu". Początki nie były jednak łatwe.


- Teoria była dla mnie ciężką stroną. Początkowo nie widziałam różnicy pomiędzy ciepłą a chłodną czerwienią. Bo przecież jak czerwień może być chłodna?! A jednak... Rozróżnianie temperatur barw jest bardzo istotne, bo zapewnia spójne dobranie kolorówki do makijażu - przyznaje w rozmowie z GAZETĄ stylistka i dodaje, że w zawodzie wizażysty najważniejsza jest jednak praktyka.

- Zabawa kolorem, eksperymenty z kształtami, cieniowaniem, łączeniem barw, to są rzeczy, które nadają wprawy i rozwijają wyobraźnię - zdradza.

Z uśmiechem i rumieńcem na twarzy wspomina początki swojej kariery, porównując ówczesne stylizacje do tych, jakie potrafi wykonać obecnie.

- Podejrzewam, że za pięć lat makijaże, które wykonuję obecnie, wywołają we mnie te same uczucia. Człowiek uczy się i rozwija całe życie. Z każdą kolejną panną młodą, sesją zdjęciową, eventem jestem coraz lepiej wprawiona. To tak jak z ćwiczeniem na siłowni- im więcej podnosimy ciężarów, tym stajemy się silniejsi i nasza muskulatura zwiększa swoją masę - wyjaśnia starachowiczanka, która dzięki ciężkiej pracy i zaangażowaniu może pochwalić się wieloma sukcesami w dziedzinie wizażu i stylizacji.

Najważniejszym osiągnięciem było dotychczas zdobycie pierwszego miejsca podczas Ogólnopolskich Mistrzostw Makijażu Artystycznego i Stylizacji, które odbyły się w ubiegłym roku w Warszawie. Tytuł mistrzyni Polski był jednocześnie przepustką do Dusseldorfu, gdzie starachowiczanka reprezentowała nasz kraj na arenie międzynarodowej.

- To był ogromny zaszczyt znaleźć się wśród najlepszych, ludzi z wielu krajów, m.in. Niemiec, Anglii, Czech, Słowacji, Rosji, Dani, Szwecji, Szwajcarii, Holandii, Węgier, Kanady, Finlandii i Norwegii, którzy mają ogromny talent i doświadczenie - powiedziała GAZECIE finalistka International Make Up Championship 2013.

Zdolna stylistka do udziału w tej prestiżowej imprezie przygotowywała się psychicznie przez sześć miesięcy.

- Temat poznałam w styczniu br.. Był nim "Summer in the City", czyli "Lato w mieście", dostałam także szczegółowy opis makijażu, jak powinien wyglądać i jakimi kolorami powinien być wykonany. Eksperymentowałam na sobie, na mojej kuzynce, szukałam inspiracji w internecie - zdradza nam Monika.

Wiele cennych rad starachowiczanka dostała także od Wioletty Wypijewskiej - jedynej jak do tej pory Polki, która na Mistrzostwach Świata w Dusseldorfie może pochwalić się pierwszym miejscem. Kurs przygotowawczy prowadzony przez mistrzynię był dla Moniki nagrodą za zajęcie pierwszego miejsca na jednych z krajowych mistrzostw w dziedzinie makijażu i stylizacji.

Niestety, naszej reprezentantce nie udało się zająć miejsca na podium w Niemczech, ale - jak przyznaje - już udział w imprezie czyni z niej wygraną. Z sentymentem wspomina chwile, kiedy na wieść o tym, że reprezentuje właśnie Polskę wielu uczestników mistrzostw zapałało do niej jeszcze większą sympatią.

- Ogromnym zaskoczeniem była reakcja wszystkich uczestników na wieść, że jestem z Polski. Mają ogromny szacunek do polskich uczestników, cenią nasz talent. Po mistrzostwach jedna z pań zasiadających w jury podeszła do mnie, wyściskała mnie i wycałowała. To było naprawdę miłe - przyznaje wizażystka, która trzydniowy pobyt w Niemczech wspominać będzie jeszcze przez długi czas.

- Atmosfera była nieziemska, traktowano nas jak VIP-ów. Cudowny hotel, kolacja we włoskiej restauracji. Byłam w ogromnym szoku, że organizatorzy tak dbają o uczestników. Targi, którym towarzyszyły mistrzostwa, były tak wielkie, że można było się zgubić - śmieje się Monika. - Poznałam dużo wspaniałych ludzi z całego świata, zaprzyjaźniłam się z reprezentacją Słowacji i Rosji. Z reprezentantem Kanady i Anglii świetnie rozmawiało mi się o kosmetykach, makijażach i naszej pracy.

Na co dzień Monika wykonuje makijaże ślubne, studniówkowe, wieczorowe i dzienne. Maluje także modelki biorące udział w sesjach fotograficznych. Udziela indywidualnych lekcji, pomaga dobrać odpowiedni pod względem sylwetki i koloru ubiór. Chętni mogą również liczyć na fachowe porady stylistki podczas zakupów. Monika do każdego ze swoich klientów ma profesjonalne i indywidualne podejście. Zarówno podczas makijażu, jak i "ciuchowego szaleństwa".

- Przede wszystkim dobieram kolorystykę pod gusty klientek. Wybieram najlepszą opcję z możliwych, często idziemy na kompromis. Jednak, gdy któraś z pań totalnie oddaje się w moje ręce, kolory dobieram pod tęczówkę oka, kolor włosów i skóry, następnie dopasowuję odcienie pod ubiór, bądź w przypadku panien młodych- pod dodatki i kolor bukietu - zdradza tajniki swojej pracy.

Mimo tak wielu ważnych osiągnięć, Monika wciąż szlifuje swój talent, aby osiągnąć wymarzony cel, jakim jest pierwsze miejsce na mistrzostwach w Dusseldorfie.

- W tym roku zasiądę także w jury na polskich mistrzostwach makijażu podczas Salonu Jesień w Warszawie, ale za rok będę starała się móc wystartować jako uczestnik, bowiem chciałabym znów powalczyć o mistrzostwo w Niemczech. Obiecałam również reprezentantce Węgier, że spotkamy się tego lata w Anglii na mistrzostwach makijażu - dodaje.

Z fachowych porad doświadczonej stylistki już niedługo będą mogli korzystać także wszyscy internauci, bowiem starachowiczanka pracuje nad własnym internetowym pamiętnikiem, tzw. blogiem, który poświęcony będzie tematyce makijażu i stylizacji ubioru.

- Moja strona: www.malamoni.blogspot.com już niedługo zacznie tętnić życiem - zapewnia Monika.

Póki co, przyszłe panny młode i nie tylko, odsyłamy na stronę internetową Moniki: www.monikacielecka.com, gdzie znaleźć można galerię zdjęć przedstawiających makijaże na każdą okazję w wykonaniu naszej mistrzyni oraz kontakt do stylistki.

(Kas)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

REKLAMA