AAA
Rowerem po górach w mistrzowskim stylu
Wystartowało około 110 osób, wyścig ukończyło tylko 70, a najlepsi są nasi!
Wtorek, 12 pazdziernika 2010r. (godz. 10:27)

Siódma odsłona legendarnego wyścigu rowerowego przez Karpaty TransCarpatia zakończyła się zwycięstwem starachowiczan: Dariusza Gołębskiego i Radosława Wielgusa.

fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť Do Ćmielowa po niezbędne 3 punkty...

Poprzednia wiadomosc:
ť Noga z gazu

Organizatorzy przygotowali w tym roku etapową trasę zmagań po ścieżkach i bezdrożach polskiego, czeskiego, słowackiego i po raz pierwszy w historii - ukraińskiego pogranicza. Klasyka TransCarpatii to przejazd w ciągu jednego etapu ze Szczawnicy Zdrój przez Beskid Sądecki (Popradzki Park Krajobrazowy) do Krynicy Zdrój.


- Kolejny etap wytyczyliśmy przez Beskid Niski (pozornie niski) do serca Magurskiego Parku Narodowego - Iwonicza- Zdrój. VI etap z Iwonicza- Zdrój do Baligrodu przez Ciśniańsko- Wetliński Park Krajobrazowy zaprowadził nas do Bieszczadzkiego Parku Narodowego, gdzie w miejscowości Baligród zakończymy rywalizację po ostatnim etapie- pętli na blisko 550 km trasie TransCarpatii 2010! – relacjonują starachowiccy mistrzowie.

TRANSCARPATIA jest nie tylko najstarszym wyścigiem w Karpatach. To także najdłuższa trasa, jaką muszą pokonać zawodnicy. Przyjeżdżają na start zaawodnicy ze wszystkich stron świata: Niemcy, Włosi, Hiszpanie, Amerykanie, Australijczycy, Portugalczycy, Ukraińcy, Czesi, Słowacy, a nawet zawodniczki z dalekiej Syberii. Co roku rodzina Transcarpatii jest coraz większa i bardziej międzynarodowa.

Jedyną nagrodą jest satysfakcja ukończenia wyścigu, piękne krajobrazy i kontakt z tak unikalną we współczesnej Europie przyrodą. Na mecie uczestnicy mogą poznać wartość najcenniejszego trofeum TransCarpatii – smaku zwycięstwa nad własną słabością.

- Nie można oddać słowami wszystkich emocji, które składają się na radość sprostania wyzwaniu: wszystkich trudności, momentów zwątpienia, zwykłego pecha, odnalezienia właściwej drogi po kilku godzinach błądzenia, pomocy innemu zawodnikowi.

Trudno te emocje przekazać komuś, kto nie doświadczył sam podobnych sytuacji, trudno znaleźć środek przekazu właściwy dla wyrażenia siebie po przeżytej przygodzie – mówią nasi zwycięzcy: Dariusz Gołębski i
Radosław Wielgus, którzy startowali w tym wyścigu jako „REGAMET STARACHOWICE”.

(es)

REKLAMA