AAA
Matka umarła, on kombinował, jak ograbić mieszkanie
Wyrodny synek
Wtorek, 31 maja 2011r. (godz. 22:17)

Pięć godzin wcześniej strażnicy zabezpieczali mieszkanie na ul. Kościelnej, gdzie zmarła starsza pani. Lokal należał do gminy, więc po jej śmierci, zgodnie z procedurami, urzędnicy przystąpili do jego odzyskania. Asystowali im w tym strażnicy.

fot. Gazeta Starachowicka

W miniony piątek, ok. godz. 15.30, jak relacjonuje Waldemar Jakubowski, komendant Straży Miejskiej, dyżurny odebrał zgłoszenie o kręcącej się tam grupce mężczyzn. Na miejsce podjechał patrol interwencyjny. Nowo wprawione zamki zostały wyrwane, a ze środka dobiegały odgłosy libacji.


- Poinformowali oficera dyżurnego o włamaniu, w celu wezwania policji i z zachowaniem należytych środków ostrożności weszli do środka tego lokalu - relacjonuje komendant Jakubowski.

Zatrzymali tam trzech mężczyzn: dwóch po 40- tce i jednego w wieku ok. 55 lat, w tym syna zmarłej niedawno kobiety. Nie miał on jednak najmniejszych praw, aby przebywać w tym mieszkaniu. Jak się okazało, zdążył już z niego wynieść wannę i piecyk gazowy, które najprawdopodobniej ukradł dla złomu.

Tym razem przyprowadził ze sobą kolegów. Najpierw pili, a później pewnie wzięliby się za sprzęty. Mieli przy sobie młotek oraz przecinak, z pomocą których wyrwali zamki do mieszkania. Wszyscy zostali wylegitymowani i przekazani policji. Jak się okazało, synek miał ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

(An)

REKLAMA